Klimatyzatory i wentylatory to ratunek w upalne dni. W walce z temperaturą pomóc może też wiele innych trików.
Gdy temperatura przekracza 30 stopni wystarczy kilka dni, aby z półek sklepowych zniknęły urządzenia dające choć trochę wytchnienia. Nie inaczej będzie najpewniej i w tym roku. Choć kapryśne lato kazało nam czekać do przełomu lipca i sierpnia, to upały w końcu do Polski dotarły. Niestety – jeśli wierzyć prognozom IMGW – planują pozostać z nami na dłużej, a temperatura może w cieniu przekroczyć nawet 35 stopni Celsjusza.
1. Włącz klimatyzację jak 150 tysięcy Polaków
Taka aura jest dla wielu nie tylko uciążliwa, ale może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej Polaków decyduje się na montaż klimatyzacji w domu lub mieszkaniu. Takich szczęśliwców może być już nawet ponad 150 tysięcy – wynika z szacunków Open Finance opartych o dane GUS. Najbardziej komfortowa klimatyzacja centralna, dzięki której można schłodzić każdy pokój z osobna, to najrzadziej spotykane rozwiązanie. Na tego typu urządzenie zdecydowało się około 25-30 tys. gospodarstw domowych. Koszt instalacji dobrej jakości wraz z montażem dla 2-pokojowego mieszkania to około 5-10 tys. zł.
Problem w tym, że trzeba mieć trochę szczęścia, aby w trakcie najgorszych upałów znaleźć sprawdzoną ekipę do montażu urządzeń. Może się też okazać, że na instalację zgodzić musi się konserwator zabytków, spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa.
Bardziej doraźnym rozwiązaniem może być zakup klimatyzatora przenośnego. Jest to najpopularniejsze w Polsce rozwiązanie (zdecydowało się nań 60 proc. użytkowników). Ma ono kilka niekwestionowanych zalet – można go używać bez specjalnych pozwoleń, kupić za relatywnie małe pieniądze (1-2 tys. zł), a do tego po sezonie po prostu schować. Niestety nie brakuje mu też wad. Jest głośny, zużywa dużo energii elektrycznej, ochłodzi ograniczoną powierzchnię przeważnie w granicach od 15 do 30 m, a ciepłe powietrze trzeba odprowadzić na zewnątrz szeroką rurą, co może wymagać otwarcia okna.
2. Wprowadź powietrze w ruch
Nie zawsze jest sens aż tyle inwestować w poprawę klimatu przez kilka dni w roku. Trudno się więc dziwić, że najpowszechniejszym sposobem na ukojenie w trakcie upałów są wiatraki. Rozwiązań jest wiele, ale na szczególną uwagę zasługują – znane z amerykańskich filmów – wiatraki sufitowe. Zasada działania jest banalnie prosta. Mają one wprawiać w ruch powietrze, które opływając ciało pobudza parowanie i przynosi ulgę. Podstawowym plusem jest cena. Stojący wiatrak to wydatek rzędu od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Gdyby ktoś wolał zamontować sobie wiatrak sufitowy, wyda więcej – od niecałych 400 zł do ponad tysiąca. Jest to rozwiązanie cichsze niż przenośny klimatyzator.
3. Zasuń rolety
Nie jest jednak tajemnicą, że „lepiej zapobiegać, niż leczyć”. Dlatego w trakcie relaksu przed klimatyzatorem lub wiatrakiem warto się też zastanowić nad tym, jak nie wpuścić upału do mieszkania. Zaskakująco skutecznym sposobem może okazać się założenie zewnętrznych rolet okiennych. Latem mogą one chronić domowników nie tylko przed wzrokiem sąsiadów i zakusami złodziei, ale też przed słońcem. Warto taką inwestycję rozważyć, ponieważ latem najwięcej ciepła dostaje się do mieszkania właśnie przez okna. Dla porównania, przez dach czy ściany do mieszkania dostawać się może nawet kilkanaście razy mniej ciepła. Jeśli więc nie rolety zewnętrzne, to przynajmniej żaluzje, rolety montowane wewnątrz czy nawet proste zasłonki powinny być nieodzownym minimum w walce z tropikalnymi upałami.
4. Posadź rośliny
Inwestycją, która dopiero za kilka lat da odrobinę ochłody, są rośliny – drzewa, krzewy czy pnącza – gdy tylko urosną odbiją lub zasymilują przynajmniej część promieni słonecznych, które w normalnych warunkach dostałyby się do domu przez okna lub ogrzałyby ściany. Oczywiście jest to rozwiązanie przede wszystkim dla osób mieszkających w domach lub mieszkaniach wyposażonych w ogródek. Posiadacze balkonów mają niestety ograniczone możliwości „zaprzęgnięcia przyrody” do walki z upałem.
5. Ocieplenie działa też latem
Podobnie największą swobodę w walce o ukojenie, gdy temperatura za oknem zaczyna być tropikalna, gwarantuje posiadanie domu jednorodzinnego. Daje to większą dowolność w wyposażaniu i wykańczania budynku niż w przypadku bloku. Można na przykład zdecydować się na ocieplenie ścian i dachu bez namawiania na ten ruch spółdzielni lub wspólnoty. Wbrew pozorom taka inwestycja da nie tylko oszczędności zimą, ale też lepszą izolację od letniego ukropu. O tym, czy warto, niech świadczy fakt, że na przykład do 50-metrowego mieszkania w ciągu doby przez sam tylko dach trafia więcej ciepła niż to, które wyprodukowałaby włączona na 10 godzin kuchenka mikrofalowa lub komputer pracujący przez 2-3 dni.
Przy okazji warto zastosować na elewacji jak najjaśniejszą farbę – nie bez kozery mieszkańcy basenu Morza Śródziemnego upodobali sobie białe ściany domów – odbijają one więcej promieni słonecznych.
6. W kuchni przyda się wstrzemięźliwość
Skoro już zadbaliśmy o to, aby do mieszkania dotarło jak najmniej ciepła, to nie zapominajmy o tym, że sporo ciepła wytwarzamy też wewnątrz. Gotowanie obiadu, wody w czajniku czy pieczenie powodują, że w domu zbiera się dużo niechcianego ciepła. Co więcej, wietrzenie może okazać się nieefektywne, gdy za oknem także jest ukrop. Zamiast pieczonego indyka na obiad warto więc po prostu rozważyć lekką sałatkę.
Bardzo złym pomysłem jest też gotowanie bez pokrywek na garnkach. Nie dość, że takie gotowanie trwa dłużej, to jeszcze garnek bez przykrywki emituje więcej pary wodnej. Pamiętaj – im jej więcej, tym trudniej pobudzić parowanie tam, gdzie go pożądamy dla ochłody, a więc na naszej skórze.
7. Pij i pław się
Podobnie złym pomysłem podczas upałów jest branie ciepłych pryszniców, które dostarczą do domu więcej ciepłej pary wodnej. W trakcie upałów nie należy jednak unikać wody – szczególnie tej pitnej – której potrzebujemy więcej niż zwykle, gdy ukrop jest tropikalny.
Zamiast gorącej kąpieli lepiej wziąć chłodny prysznic, a jeszcze lepiej pokusić się o własny basen. Zarówno rozłożenie dmuchanego basenu w ogródku, jak i budowa go na stałe nie muszą wymagać szczególnych pozwoleń. Chęć wybudowania basenu o powierzchni do 30 mkw. wystarczy bowiem zgłosić do starostwa powiatowego. Minimalny koszt to kilka czy kilkanaście tysięcy złotych w zależności od wielkości basenu. Jeśli ktoś chciałby pokusić się o rozwiązanie z wyższej półki, to wkopanie w ziemię prefabrykowanego basenu o powierzchni 26 mkw. i głębokości 1,5 m wraz z zestawem filtracyjnym, oświetleniem, pompą ciepła, drewnianą obudową wokół basenu i folią do przykrycia basenu, musi się liczyć z kosztem rzędu 40-50 tys. zł (cena wraz z montażem).
8. Wyłącz niepotrzebne urządzenia
Warto zwrócić uwagę na wszystkie urządzenia elektryczne, które posiadamy. Najwięcej ciepła wytwarzają: piekarnik, kuchenka, telewizor, oświetlenie czy mikrofalówka. Warto unikać ich użycia w godzinach szczytu. Powód? Przeciętnie można przyjąć, że włączenie wszystkich podstawowych urządzeń elektrycznych na godzinę spowoduje wytworzenie takiej ilości ciepła, jaka dostanie się w południe w ciągu 45 minut przez okna 50-metrowego lokalu, usytuowanego od strony południowej.
9. Oszczędzaj światło
Identycznie jest z oświetleniem. Szczególnie jeśli używamy tradycyjnych żarówek, to oznacza to, że u sufitu mamy przyczepione po prostu małe grzejniki. Znacznie lepsze pod tym względem są energooszczędne świetlówki lub żarówki LED. Wytwarzają one wielokrotnie mniej ciepła niż tradycyjne żarówki.
10. Intensywnie wietrz nad ranem
Ze wszystkich tych rad trzeba korzystać z rozwagą. Nie chodzi przecież o to, aby na czas upałów zamknąć się w szczelnym betonowym bunkrze obsianym roślinnością bez dostępu do światła i innych zdobyczy cywilizacji. Pamiętajmy też, że komfort zapewnia nie tylko umiarkowana temperatura, ale też świeże powietrze.
Mimo upału musimy więc pozostawić uchylone okna bądź zapewnić inny rodzaj wentylacji. Najlepiej, gdy uchylimy okna, które w danym momencie nie są narażone na działanie promieni słonecznych. Ponadto jeśli chcemy mieszkanie porządnie przewietrzyć, to przeważnie najlepiej robić to w nocy, kiedy temperatura na zewnątrz spada poniżej tej, która panuje w mieszkaniu. Dobrym momentem na intensywną wymianę powietrza są też godziny tuż nad ranem, gdy na zewnątrz powinno być najchłodniej.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)