Rozwój elektromobilności w Polsce nabiera rozpędu, jednak zbyt szybkie tempo zmian spowoduje destabilizację branży deweloperskiej. Dlaczego? Deweloperzy mogą zostać zobowiązani do zapewnienia ładowarek do samochodów elektrycznych przy każdym miejscu postojowym.
Takie rozwiązanie obciąży inwestorów dodatkowymi kosztami, które de facto pokryją nabywcy, płacąc wyższe ceny za stanowiska parkingowe. Ministerstwo Energii przygotowuje rozporządzenie, które ma wprowadzić zasady zapewniania w inwestycjach mieszkaniowych mocy przyłączeniowej dla aut elektrycznych. Pomysł popiera Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych, według której wzrost sprzedaży takich pojazdów w oczywisty sposób przekłada się na zwiększenie zapotrzebowania na infrastrukturę. Co więcej, zmiany należy wprowadzać już na etapie projektowania inwestycji, ponieważ adaptacja istniejących parkingów do nowych potrzeb wygeneruje dodatkowe koszty.
Deweloperzy mówią „nie”
Polski Związek Firm Deweloperskich szacuje, że wykonanie przyłącza do jednego miejsca parkingowego kosztowałoby budujących od ok. 35 do 40 tys. zł. Kwotę tę należy doliczyć do średniego kosztu przygotowania standardowego stanowiska postojowego, który wynosi ok. 80 tys. zł. Już teraz parkingi są na wagę złota, mimo że deweloperzy zapewniają, iż sprzedają je po zaniżonych stawkach w stosunku do nakładów na budowę. Zmiany prawne mogą pociągnąć za sobą konieczność podniesienia cen mieszkań – przy założeniu, że całkowity koszt budowy inwestycji znacząco wzrośnie. Deweloperzy obawiają się wielomilionowych nakładów na ten cel.
Miasta wyprzedzą prywatnych inwestorów?
Z drugiej strony elektromobilność jest jednym z priorytetów w zakresie transportu, zarówno na gruncie europejskim, jak i w Polsce. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na wykonanie punktów ładowania samochodów elektrycznych w Miejscach Obsługi Podróżnych przy autostradach A1, A2 i A4.
Równolegle nad zapewnieniem infrastruktury sprzyjającej elektromobilności pracują miasta. W Krakowie działa 6 ogólnodostępnych punktów ładowania elektryków (3 stacje). Doładować samochód można na parkingach typu park&ride na osiedlach Kurdwanów i Nowy Bieżanów. Jedna stacja ma zostać uruchomiona na parkingu realizowanym w Małym Płaszowie. Oprócz miejskich punktów działają również prywatne. Według danych udostępnionych przez Urząd Miasta Krakowa (stan na czerwiec 2019 r.), jest ich 40, ale z większości z nich mogą korzystać tylko pracownicy i klienci danej firmy. Do tej pory gmina podpisała jedno porozumienie z prywatnym właścicielem, który udostępnił do ogólnego użytku stację przy Placu na Groblach.
Jednocześnie Kraków promuje transport środkami komunikacji miejskiej. Warto zwrócić uwagę, że autobusy hybrydowe stanowią 10 proc. taboru. Pozostałe spełniają normy Euro 5 i Euro 6. Jak informuje Urząd Miasta Krakowa, od września 2018 r. tabor autobusowy spełnia ekologiczne standardy. W łącznej liczbie 567 autobusów miejskich, elektrycznych jest 26, a hybrydowych 56.
Miasto nie planuje dodatkowych udogodnień dla właścicieli ekologicznych środków transportu, m.in. nie zgadza się na propozycję umożliwienia takim autom przejazdów buspasami.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (1)
szymon ⋅ 09-11-2019 | 13:32
Stacja ładowania na swoim osiedlowym parkingu to bez wątpienia spory luksus, wiec nie ma sie co dziwic ze jest to koszt dla deweloperow. Dla mnie w tej chwili mimo ze mam elektryka juz 2 lata to kasa wyrzucona w błoto, bo wiekszosc dni w tygodniu spedzam w drodze. Ładowanie wylacznie na greenway'u - i szybciej i finansowo tez nie jest najgorzej w abonamencie