Mikrodomy ze swoim kompaktowym rozmiarem i nowoczesnym wyposażeniem świetnie przyjęły się w USA. Czy istnieje szansa, że upowszechnią się także w naszym kraju?
Mikro. Według encyklopedii PWN jest to przedrostek oznaczający jedną milionową. Wykorzystywany w wielu dziedzinach, ma jednak to samo znaczenie – coś małego, ale praktycznego. Mamy mikroskopy, mikrometry, mikrochirurgię i mikrofony. Nie mogło zabraknąć słowa budowanego na tym członie również w architekturze.
Nurt ze Stanów Zjednoczonych
Za prekursorów ruchu „drobnych domów” uważa się Lloyda Kahna i Nenrego Davida Thoerau. Obserwując zwiększający się poziom urbanizacji, szukali rozwiązania w budynkach o powierzchniach nieprzekraczających 100 mkw. Spopularyzowaniem tej idei zajął się Jay Shafer, który przeprowadził się do 15-metrowego domku na kółkach, ponieważ... denerwowało go sprzątanie dużej powierzchni. To stało się napędem do powstawania praktycznych domów, pozbawionych elementów nadmiernego konsumpcjonizmu, ale wygodnych i nowocześnie zaopatrzonych. Mikrodomy w USA z reguły kosztują nie więcej niż 50 tys. dolarów. Ich dokładna cena zależy od materiału, z którego są wykonane i udogodnień, jakie zostały w nich zmieszczone. Droższe są campery, czyli domy na kółkach, które pozwalają Amerykanom na prowadzenie mobilnego trybu życia. Mogą postawić je w każdym miejscu i podpiąć do lokalnej kanalizacji oraz sieci energetycznej. A co reszta świata myśli o mikrodomach? Równie mocno ten trend rozprzestrzenił się w Japonii, gdzie z powodu trzęsień ziemi promowane jest mieszkanie na małych powierzchniach. Niewielkich domów nie brakuje także w Szwecji. Są tu często wybierane przez studentów, którzy szukają własnych czterech ścian na rozpoczęcie niezależnego etapu życia.
Proekologiczne projekty budowlane
Architekci i projektanci z Polski gonią zagraniczny rynek, proponując coraz to ciekawsze oferty domów, które możemy zbudować sami nawet w ciągu jednego dnia. Jest to opcja skierowana szczególnie do młodych osób, które zaczynają stawiać pierwsze samodzielne kroki w dorosłym życiu i zamiast wydawać wszystkie oszczędności na kawalerkę, wolą postawić na coś, za co nie zapłacą więcej niż 150 tys. zł. Dom zaproponowany przez firmę Solace ma 44 mkw. Ściany są wykonane z płyt MFP stworzonych z wiórek drewna, dzięki czemu budynek jest stabilny i tańszy – koszty materiałów budulcowych są niższe od standardowego drewna.
Mikrodom, źródło: Solace
Energię otrzymuje się ze specjalnych paneli fotowoltaicznych, które wytwarzają ok. 7600 kilowatogodzin rocznie. Jeśli w ciągu dnia wytworzy się jej nadmiar – wtedy jest ona przesyłana do ogólnej sieci, a jeśli jest jej za mało – pobiera się ją również z sieci. Końcowy rozrachunek okazuje się dość prosty – nie płacimy za prąd, a jedynie za utrzymanie łącza. Pozostaje jeszcze jedna kwestia – ogrzewanie. Prawidłowa rotacja powietrza to zadanie wentylatora mechanicznego, który podczas zimy ogrzewa powietrze z zewnątrz, a latem je ochładza, zachowując przy tym ciągłą wymianę powietrza wewnętrznego i zewnętrznego. Co pozostaje nabywcy do zrobienia? Wykończenie i wyposażenie domku, czyli zrobienie podłóg, łazienki, kuchni oraz zakup mebli.
Wnętrze mikrodomu, źródło: Tiny Smart House Polska
Dom w wersji mikro pojawił się również w ofercie firmy Ikea. Projekt o nazwie Building Blocks został wykonany ze specjalnej sklejki i po rozłożeniu ma powierzchnię 49 mkw. Możemy go nabyć w stanie surowym za 34,6 tys. zł i – dzięki licencji open source – zlecić jego wykonanie firmie posiadającej frezarkę CNC. Aktualnie projekt mikrodomu jest wciąż ulepszany, ponieważ materiał, z którego został wyprodukowany, nie posiada odpowiedniego zabezpieczenia przed wilgocią.
Ikona minimalizmu w Polsce
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich mikro-obiektów jest Dom Kereta. Instalację tę zaprojektował i postawił w 2012 r. architekt Jakub Szczęsny. Znajduje się pomiędzy ulicami Chłodną a Żelazną na warszawskiej Woli. W najszerszym miejscu mieszkanie ma 152 cm, ale to nie przeszkoda, by zmieściły się w nim sypialnia, łazienka, kuchnia i salon. Dostać można się do niego tylko w jeden sposób – przez klapę w podłodze. Przeznaczeniem instalacji było stworzenie pracowni dla izraelskiego pisarza Etgara Kereta. Dlaczego jednak jest ona tak wąska? Wiąże się to bezpośrednio z historią ojca Etgara, który z powodu żydowskiego pochodzenia był zmuszony ukrywać się w czasie II wojny światowej. Za kryjówkę posłużyło mu bardzo ciasne pomieszczenie, przez które doznał w późniejszym czasie zaniku mięśni. Czym było stworzenie minimalistycznej budowli z wielkim duchem dla jej twórcy?
Jakub Szczęsny zdradził swoje odczucia w rozmowie z serwisem Culture: Dla architekta zawsze najciekawsze są te wyzwania, w których trzeba pogodzić bardzo dużo elementów z istniejącym kontekstem przestrzennym lub budżetowym. Dlatego redukcja to pasjonujący temat.
Zalety mikrodomów
Z pewnością najmocniejszym atutem tiny houses jest ich cena. Za dom do samodzielnego złożenia zapłacimy z wyposażeniem nie więcej niż 200 tys. zł. Mikrodomy można postawić na terenach, na których nie ma zezwolenia na budowę – wynika to z faktu, iż są to domy niemające bezpośredniej styczności z gruntem. Jest o tym mowa w art. 29 polskiego Prawa budowlanego. To samo tyczy się wolno stojących budynków mieszkalnych jednorodzinnych, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane. Oprócz tego nie przejmujemy się załatwianiem skomplikowanej dokumentacji związanej z rozpoczęciem budowy. Otrzymując od firmy niezbędne formalności, składamy je w urzędzie i czekamy 30 dni. Potem z pomocą klucza francuskiego możemy postawić nasz mikrodom. Lub jeszcze prościej – zakupić go w wersji gotowej, na kółkach. To zagwarantuje nam możliwość bycia mobilnym – będziemy mogli przetransportować nasz dom w każde miejsce i o każdej porze.
Wpływ liczb
Według danych statystycznych publikowanych na stronie Worldometers, aktualna populacja na świecie wynosi przeszło 7,6 mld. Ciągły wzrost liczby ludności jest głównym powodem, dla którego rozwinęła się fala minimalistycznych domów. Powierzchni służącej do zamieszkania jest z roku na rok coraz mniej i to samo tyczy się liczby źródeł energii odnawialnej, tj. gaz ziemny czy węgiel. Emisja CO2 podczas niecałych 2 miesięcy bieżącego roku wyniosła już 5 mld ton. Skala zagrożenia środowiska jest więc ogromna, co starają się zniwelować krajowe rządy i działacze ekologiczni.
Trend na oszczędność powierzchni mieszkalnej, a tym samym ilości wykorzystywanej energii nie tylko wspomaga środowisko, ale i pozwala na zaoszczędzenie sporej sumy pieniędzy. Według podsumowania GUS na 2017 r. statystyczny Polak wykorzystuje 27,8 mkw. powierzchni użytkowej swojego mieszkania, które przeciętnie wynosi 74 mkw. W pierwszych trzech kwartałach 2018 r. do użytkowania oddano prawie 57 tys. budynków mieszkalnych. Natomiast powierzchnia użytkowa mieszkań wyniosła prawie 12 tys. mkw. Te dane świadczą o tym, że w Polsce trend mikrodomów jeszcze się nie rozwinął. W ciągu najbliższych lat segment ten być może stanie się popularniejszy, ale z pewnością nie zawładnie naszym rynkiem deweloperskim.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)