Budzące wiele kontrowersji „Mieszkanie Plus” dotrze także do stolicy Małopolski. W Krakowie BGK Nieruchomości zaplanowało inwestycę wpisującą się w założenia najnowszego rządowego programu mieszkaniowego.
W ostatnim czasie spółka BGK Nieruchomości ogłosiła konkurs na projekt osiedla Spacerowa w Krakowie. Biorący w nim udział architekci mają za zadanie opracować koncepcję urbanistyczno-budowlaną modelowego osiedla mieszkaniowego. Inwestycja powstanie w najbliższym czasie w dzielnicy Dębniki na tzw. Klinach, w rejonie ulic Spacerowej, Komuny Paryskiej i bpa A. Małysiaka. Wbrew temu, co początkowo mówiono na temat jej skali. W wyniku przedsięwzięcia powstanie ok. 2 tys. mieszkań, a nie jak początkowo sądzono – zabudowa dla 30 tys. osób.
Uczestnicy konkursu muszą stworzyć takie rozwiązania, które będą nie tylko funkcjonalne i estetyczne, ale obejmą również aspekty komunikacyjne, ekonomiczne i społeczne. Przewidywana wokół infrastruktura ma zapewnić dostęp do wystarczającej liczby miejsc w żłobkach, przedszkolach i szkołach, a także punktów handlowo usługowych i placówek medycznych.
Przy tak dużej inwestycji nie może zabraknąć atrakcyjnych przestrzeni wspólnych, dlatego też koncepcja zaproponowana przez uczestników konkursu będzie musiała zawierać projekt skwerów, placów zabaw oraz innych miejsc służących nawiązywaniu relacji międzysąsiedzkich. Teren, gdzie zaplanowano wybudowanie „Mieszkania Plus” obejmuje również 18-hektarową działkę, która musi zostać uwzględniona w projektach.
Do oceny nadsyłanych koncepcji urbanistyczno-budowlanych zostanie powołana specjalna komisja. Zasiądą w niej architekci, przedstawiciele miasta oraz członkowie zarządu BGK Nieruchomości.
Paraliż infrastrukturalny
Kiedy pojawiły się pierwsze głosy o planach inwestycyjnych na krakowskich Klinach znalazło się grono przeciwników tej koncepcji. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego tego obszaru nie umożliwiał ulokowania tak dużej inwestycji, o jakiej pierwotnie się mówiło, czyli osiedla dla 30 tys. mieszkańców. Rada Miasta nie wydała też decyzji, dzięki której można byłoby podjąć się przedsięwzięcia na taką skalę. Protest pojawił się także ze strony samych mieszkańców tamtejszej okolicy. Pamiętać jednak należy, że sprzeciw dotyczył skali samej zabudowy, a nie „Mieszkania Plus” w tej lokalizacji.
Kiedy zredukowano plany dotyczące rozmiarów inwestycji, idea uruchomienia programu w Krakowie Klinach może być postrzegana zupełnie inaczej. Inwestor będzie musiał zadbać o to, by proces inwestycyjno-budowlany przebiegał zgodnie z regułami zrównoważonego rozwoju, a obiekty budowlane spójnie wpisywały się w uwarunkowania istniejącej już zabudowy. Ponadto stworzenie nowych mieszkań będzie wymagało rozbudowy infrastruktury, dzięki czemu korzyści z tego tytułu odniosą nie tylko najemcy „plusowych” lokali, ale również osoby osiedlające się na sąsiednich działkach.
Sąsiad z „Mieszkania Plus”
Kolejnym mitem, w jaki obrosło „Mieszkanie Plus”, są sami najemcy. Z uwagi na to, że program przygotowuje spółka BGK Nieruchomości odpowiedzialna również za prowadzenie inwestycji komunalnych, niektórzy zaczęli spekulować, że osoby, które zamieszkają w lokalach przygotowywanych w ramach programu, będą pochodziły z tzw. marginesu społecznego. Przypuszczenia zrodziły się prawdopodobnie także wskutek programowych założeń, czyli zasady kierowania oferty do niezamożnych najemców.
Jednak po dokładnym zapoznaniu się z warunkami przystąpienia do „Mieszkania Plus” okazuje się, że najemcami nie będą mający problemy finansowe – chętni muszą wykazać zdolność do regularnego opłacania czynszu. „Plusowe” lokale są bowiem kierowane do tej grupy społeczeństwa, która nie ma zdolności kredytowej, by zakupić własne mieszkanie przy pomocy kredytu hipotecznego, a jednocześnie stawki najmu komercyjnego są dla niej za wysokie.
Czy „Mieszkanie Plus” zagraża deweloperom?
Sporo dyskutuje się również o wpływie „Mieszkania Plus” na rynek nieruchomości i o tym, czy powstające w nich inwestycje mogą zagrozić pozycji deweloperów. Zważywszy na dotychczasowe wyniki podażowe branży deweloperskiej oraz sam popyt na mieszkania, łatwo zauważyć, że zapotrzebowanie na nowe projekty mieszkaniowe jest tak duże, że nawet po wprowadzeniu na rynek rządowego programu, Polska nadal będzie się zmagać z deficytem lokali.
Na uwadze trzeba mieć też to, iż przygotowywane przez państwo mieszkania nie spełnią oczekiwań osób bardziej wymagających. Tak więc oferty deweloperów zawsze będą atrakcyjne nawet z tego względu, że są projektowane tak, by odpowiadać na aktualne potrzeby szukających mieszkań i często posiadają dodatkowe udogodnienia. A co ważne, nie są obwarowane kryteriami, które potencjalny nabywca musi spełnić, by móc dokonać zakupu.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)