Mieszkanie na start. Wiemy, jak będzie wyglądał nowy program rządowy

Wraz z początkiem roku zakończył się program „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”, który miał ułatwić nabycie pierwszej nieruchomości osobom w nieco trudniejszej sytuacji finansowej. Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło jego następcę. Według zapowiedzi „Mieszkanie na start” ruszy w połowie 2024 r. Do kogo skierowany jest program i na jakich warunkach będzie można z niego skorzystać?

„Mieszkanie na start” to świeży projekt, który został przedstawiony przez rząd zaledwie kilka dni temu. Jest to wstępny zarys, który z pewnością czeka jeszcze wiele poprawek, wiadomo jednak, że – tak jak jego poprzednik – będzie to program opierający się na preferencyjnie oprocentowanych kredytach mieszkaniowych. Zmienią się jednak warunki,  na których będzie można z niego skorzystać. Jak zapowiada Ministerstwo Rozwoju i Technologii, „Mieszkanie na start” ma być również tańsze w realizacji niż „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”

Dla kogo dopłaty na nowych zasadach?

„Mieszkanie na start” skierowane jest zarówno do rodzin, jak i singli, którzy chcą kupić swoją pierwszą nieruchomość. W przeciwieństwie do „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” wprowadzone zostaną jednak limity dochodowe. Osoby, które się w nich nie mieszczą, ponieważ ich zarobki są za wysokie, nie będą mogły skorzystać ze wsparcia.

Przedstawione progi są dość wysokie i mają wynosić:

·         10 000 zł w przypadku singli,

·         18 000 zł dla gospodarstw dwuosobowych,

·         23 000 zł w przypadku gospodarstw trzyosobowych,

·         28 000 zł w przypadku gospodarstw czteroosobowych,

·         33 000 dla gospodarstw składających się z pięciu i więcej osób

Jak zauważa główny analityk HRE Investment Bartosz Turek, jest to rozwiązanie uniemożliwiające zakup mieszkania na preferencyjnych warunkach osobom, które tak czy inaczej stać na dokonanie inwestycji, nie cechuje się jednak nadmierną restrykcyjnością.

 - Co więcej, jeśli dochody te będą przekroczone, to z dużym prawdopodobieństwem nie będzie to dyskwalifikowało beneficjentów, ale skala udzielanej im pomocy ma być redukowana – ocenia analityk.

Dodatkowe warunki dla singli

Oprócz kryterium dochodowego, należy się liczyć z koniecznością spełnienia innych wymogów. Singiel skorzysta z preferencyjnego kredytu jedynie pod warunkiem, że nie skończył jeszcze 35 lat.

Program jest skierowany przede wszystkim do rodzin. Gospodarstwa jedno- oraz dwuosobowe będą mogły liczyć na oprocentowanie kredytu na poziomie 1,5 proc., podczas gdy rodziny z jednym dzieckiem na 1,0 proc.

Rodziny wielodzietne mogą liczyć na największe wsparcie

Jeszcze inaczej wygląda sytuacja w przypadku osób posiadających większą liczbę dzieci – dla gospodarstw czteroosobowych przewidziano oprocentowanie kredytu na poziomie 0,5 proc.,  natomiast dla pięcioosobowych i większych – 0 proc.

Rodziny wielodzietne otrzymają nie tylko najkorzystniejsze warunki kredytowania, ale również mają być zwolnione z wymogu nabywania pierwszej nieruchomości. Co więcej, projekt przewiduje dopłaty do spłaty kredytów, których wysokość ma być uzależniona od wielkości gospodarstwa domowego.

Na jaki kredyt będzie można liczyć?

Bartosz Turek przeanalizował projekt przedstawiony przez MRiT. Na jego podstawie ocenił, że w ramach programu „Mieszkanie na start” singiel będzie mógł pożyczyć ok. 200 000 zł. Rodzina składająca się z dwóch osób (może to być para lub rodzic samotnie wychowujący dziecko) limit ten wzrasta do 400 000 zł. Trzyosobowa rodzina będzie mogła otrzymać 450 000, a czteroosobowa nawet 500 000 zł.

Preferencyjny kredyt będzie można uzupełnić kredytem na zwykłych warunkach.

Kiedy program „Mieszkanie na start” wejdzie w życie?

Obecnie program jest w fazie projektu, Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało jednak, że powinien wejść w życie za kilka miesięcy.

- Na ten program na 2024 rok mamy zarezerwowane w budżecie 500 mln zł. Chciałbym powiedzieć, że ten program będzie uruchomiony od połowy tego roku – ogłosił w czasie konferencji minister Krzysztof Hetman.

„Mieszkanie na start” ma być mniejszym obciążeniem dla budżetu państwa niż „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” Jego celem jest nie tylko wsparcie kredytobiorców, ale również wyrównanie stosunku popytu do podaży na rynku nieruchomości mieszkaniowym, które „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” mocno zaburzył. Czy rzeczywiście tak się stanie przekonamy się dopiero w drugiej połowie roku.