Ze Sławomirem Muturi, prezesem Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości na Wynajem „Mieszkanicznik”, rozmawia Natalia Grunsiok.
Ze Sławomirem Muturi, prezesem Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości na Wynajem „Mieszkanicznik” o tym jak chce edukować właścicieli mieszkań na wynajem – rozmawia Natalia Grunsiok.
Natalia Grunsiok: Skąd nazwa Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości na Wynajem „Mieszkanicznik”?
Sławomirem Muturi: Szukaliśmy polskiego odpowiednika angielskiego słowa landlord. Bawiliśmy się z różnymi końcówkami polskich zawodów, ostatecznie zdecydowaliśmy, że nasze stowarzyszenie będzie się nazywało „Mieszkanicznik”. Nawiązujemy tą nazwą do przedwojennego zawodu kamienicznika, ale ponieważ nie każdy z nas jest od razu właścicielem całej kamienicy, w związku z tym zdecydowaliśmy określać się mianem mieszkaniczników. Mamy nadzieję, że ta nazwa się przyjmie, zacznie funkcjonować w obiegu i będzie w słowniku języka polskiego.
N.G.: W jakim celu i przez kogo zostało powołane stowarzyszenie?
S.M.: Inicjatorami stowarzyszenia była grupa osób z całej Polski. Poznaliśmy się na łamach bloga fridomia.pl, którego prowadzę. Medium to jest poświęcone wolności finansowej, inwestowaniu w nieruchomości na wynajem dla uzyskania pasywnego źródła gotówki. Zaczęliśmy się spotykać, wymieniać doświadczeniami. Bardzo szybko okazało się, że jedną z barier w budowaniu wolności finansowej są obawy ludzi związane z niezbyt dobrymi doświadczeniami z najemcami. W Polsce praktycznie nie ma czegoś takiego, jak dobre praktyki najmu. Kiedy zaczęliśmy się zastanawiać dlaczego tak jest, powstała idea powołania stowarzyszenia, którego misją jest cywilizowanie polskiego rynku najmu detalicznego. Rynek najmu komercyjnego spełnia już zachodnie standardy, natomiast rynek najmu detalicznego jeszcze nie.
N.G.: Co Pan rozumie przez pojęcie cywilizowania rynku najmu?
S.M.: Szereg rzeczy. My mieszkanicznicy, właściciele nieruchomości na wynajem, powinniśmy stosować lepsze praktyki, np. dopracowywać umowy najmu, protokoły zdawczo-odbiorcze,starać się o jednolite zasady traktowania kaucji, określone metody selekcji najemców. W Anglii trudno wynająć mieszkanie bez pokazania właścicielowi dokumentu o wysokości zarobków, bez udowodnienia, że jest się w stanie opłacać lokal. Rynek to coś więcej niż grupa sprzedawców i kupujących, to jest też otoczenie: firmy i instytucje, które ten rynek wpierają. Jeżeli chodzi o rynek najmu komercyjnego to takich instytucji jest dużo, a w przypadku rynku najmu detalicznego bardzo mało. Jednym z elementów cywilizowania rynku najmu, mamy taką nadzieję, jest powstanie naszego stowarzyszenia. Chcielibyśmy, aby dzięki niemu wykształciły się nowe grupy biznesu lub obecne, żeby zwróciły większą uwagę na ten rynek. W przypadku kancelarii prawnych, mało która specjalizuje się w problematyce związanej z najmem mieszkań. Poza tym, takie instytucje jak banki czy firmy ubezpieczeniowe, jeszcze nie wprowadziły produktów i usług dopasowanych do potrzeb osób posiadających mieszkania na wynajem. Banki nie mają kredytów typu buy to let dla właścicieli, którzy chcą rozbudowywać swój portfel o mieszkania na wynajem. Firmy ubezpieczeniowe nie wprowadziły ubezpieczenia od okresu pustostanu. Dlatego ważne podnoszenie wiedzy i kompetencji przez właścicieli, wprowadzanie nowych reguł zwiększających bezpieczeństwo najmu. Istotna jest także relacja z partnerami biznesowymi. I trzecia rzecz, by była równowaga między właścicielami a najemcami, przynajmniej od strony prawnej. Obecnie prawo chroni lokatorów i narzuca na właścicieli obligatoryjne obowiązki. Jako stowarzyszenie będziemy lobbować na rzecz tego, by nastąpiła równowaga w tych relacjach.
N.G.: Czy chcą Państwo postulować o zmiany w polskim prawie?
S.M.: Tak, choć stowarzyszenie powstało niedawno (w lutym) i to zadanie nie jest dla nas priorytetowe. Chcemy przede wszystkim popularyzować wiedzę, dobre praktyki najmu. Często słyszy się w mediach o różnych przypadkach właścicieli, którzy wynajęli mieszkanie, a potem narzekają, że najemcy przestali płacić, że zniszczyli mieszkanie, nie chcą się wyprowadzić, powołując się na konkretny artykuł ustawy o ochronie lokatorów. Kiedy o tym słyszę, to z jednej strony tak po ludzku im współczuję, ale z drugiej przypuszczam, że te osoby nie zrobiły selekcji najemców, właściwie nie sporządziły umowy, nie przedstawiły najemcy swoich oczekiwań, nie monitorowały na bieżąco płatności, więc w pewnym sensie ci właściciele sami są sobie winni.
N.G.: W różnych miastach w Polsce organizowane są kongresy otwarcia stowarzyszenia, mające na celu przyciągnąć członków i dostarczyć wiedzy o rynku najmu.
S.M.: Tak. Misją stowarzyszenia jest cywilizowanie polskiego rynku najmu. Chcemy zmienić oblicze rynku najmu detalicznego mieszkań, drobnych lokali użytkowych i domów, to są rynki bardzo lokalne. Nie dałoby się w Krakowie tych zmian dokonać odgórnie, muszą ludzie we wszystkich miastach w Polsce, dowiedzieć się, jak powinien ten rynek wyglądać, jakie powinny na nim obowiązywać reguły, później zacząć je stosować, a powoli te nowe reguły staną się standardami rynkowymi. Chociażby pomysł związany z selekcją najemców – trzeba najemców pytać, gdzie pracują i ile zarabiają, żeby w jakiś sposób udokumentowali zarobki.
N.G.: Żeby, jak banki, mieć zabezpieczenie.
S.M.: Dokładnie. Banki, które udzielają kredytów, ale nawet instytucje, których ryzyko biznesowe jest dużo mniejsze, stosują takie metody działań. Mieszkanie bardzo często powierza się najemcom na dłuższy okres, poza tym jest przecież cenne! W Polsce przyjęło się, że podejmując decyzję o wynajmie, nie pytamy tej osoby o wysokość zarobków, a takie zachowanie jest lekkomyślne i bardzo ryzykowne.
N.G.: Czy planują Państwo cykliczne spotkania w różnych miastach, żeby edukować w zakresie dobrych praktyk najmu?
S.M.: Chcielibyśmy, żeby w każdym z większych miast w Polsce powstały lokalne społeczności mieszkaniczników, którzy będą regularnie spotykać się, żeby wymieniać doświadczeniami, praktykami, rozmawiać na temat okazji rynkowych. Takie spotkania ludzi mających podobne cele mogą okazać się bezcenne. Chciałbym zaprosić wszystkich chętnych do przyłączenia się do Stowarzyszenia „Mieszkanicznik”. Można to zrobić, wypełniając formularz na stronie www.mieszkanicznik.pl. Im więcej nas będzie, tym łatwiej będzie wprowadzić nowe standardy rynkowe.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)