Ostatnie lata były trudne dla osób szukających mieszkań do wynajęcia. Wybuch wojny w Ukrainie i napływ uchodźców zza wschodniej granicy spowodował drastyczny wzrost popytu, a co za tym idzie, również cen. Obecnie koszty związane z wynajmem nieruchomości w większości polskich miast przestały rosnąć, a eksperci twierdzą, że mogą nawet zacząć spadać. To bez wątpienia dobra wiadomość dla najemców, jednak niekoniecznie dla wynajmujących.
Rok 2022 był bardzo wymagający dla najemców mieszkań, szczególnie w dużych miastach. Oferta nieruchomości do wynajęcia znacząco skurczyła się po wybuchu wojny, a ceny pozostałych na rynku mieszkań mocno poszybowały w górę. Od końca 2022 r. w ciągu zaledwie 1,5 miesiąca dostępność mieszkań na wynajem spadła nawet o 60-70 proc. w zależności od miasta. Odczuli to m.in. studenci, stanowiący duży procent wszystkich najemców. Z podwyżkami musiały się liczyć również osoby, które wynajmowały mieszkania od dłuższego czasu. Wzrost kosztów dyktowany był nie tylko popytem przewyższającym podaż, ale również rosnącymi stawkami opłat administracyjnych czy mediów.
Mieszkań do wynajęcia jest coraz więcej
Od kilku miesięcy liczba mieszkań przeznaczonych na wynajem systematycznie rośnie. Jak wynika z raportu przeprowadzonego przez Expandera i Rentier.io w styczniu bieżącego roku w 17 badanych miastach było ponad 68 000 ofert takich nieruchomości. Spowodowane jest to nie tylko odpływem uchodźców z Ukrainy, ale również większą aktywnością deweloperów. Na rynek trafia więcej mieszkań, co pozwoliło na zmniejszenie dysproporcji pomiędzy popytem a podażą.
Ponadto wiele osób do tej pory wynajmujących mieszkanie, w 2023 r. zdecydowało się na zakup własnej nieruchomości, korzystając z preferencyjnych warunków oferowanych przez rządowy program „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”. Dla części z nich comiesięczne raty okazywały się niższe lub porównywalnie wysokie, co koszty wynajmu.
Ceny się stabilizują, lecz wciąż są bardzo wysokie
Sytuacja ta nie pozostaje bez wpływu na ceny. W badanym okresie w 6 z 17 miast ceny wynajmu spadły, natomiast w 3 utrzymały się na tym samym poziomie. Największe spadki dotyczyły Szczecina i Rzeszowa i wyniosły 2 proc. względem grudnia 2023 r. Co ciekawe, na stałym poziomie w ostatnich miesiącach utrzymują się ceny w Krakowie, Wrocławiu i Warszawie, czyli miastach, gdzie ich poziom jest najwyższy, a wahania zazwyczaj największe. Jak wynika z analizowanych danych, w stolicy najemcy muszą się liczyć ze średnim kosztem rzędu 76 zł/mkw. W Krakowie są to 63 zł, a we Wrocławiu 62 zł. Oczywiście mowa o samym czynszu, nieuwzględniającym dodatkowych opłat administracyjnych. Oznacza to, że za wynajem mieszkania o powierzchni 40 mkw. trzeba zapłacić 2500-3000 zł. Doliczając do tego koszt mediów i ewentualnego miejsca parkingowego czy garażu, otrzymujemy naprawdę pokaźną sumę.
Mimo że podaż rośnie, a ceny zaczynają się lekko wahać w dół, wciąż jeszcze dużo brakuje im do poziomu z 2020 r. Eksperci przewidują jednak, że w kolejnych miesiącach tendencja spadkowa może być bardziej widoczna. Jeśli aktywność deweloperów utrzyma się na obecnym poziomie, ceny na rynku nieruchomości na wynajem mogą ostrzej ruszyć w dół.
- Walka o najemców może przybrać na sile, a to sprawi, że stabilne dotąd stawki czynszów doczekają się głębszej korekty – ocenia ekspert Marcin Drogomirecki cytowany przez Next.Gazeta.pl.
Co z wynajmującymi? Część będzie zmuszona do sprzedaży mieszkań
Spadek popytu na nieruchomości do wynajęcia może się negatywnie odbić na części wynajmujących. Jeśli przez dłuższy czas nie będą w stanie znaleźć najemcy, być może staną przed koniecznością sprzedaży mieszkania. Utrata płynności finansowej najszybciej dotknie inwestorów finansujących zakup kredytami hipotecznymi.
"Chodzi o tych, którzy kupili mieszkania za kredyt zaciągnięty przy rekordowo niskich stopach procentowych. Ich raty mocno wzrosły. Nie mogą korzystać z ustawowych wakacji kredytowych ani Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Dłuższy czas bez lokatorów może spowodować, że nie wystarczy im pieniędzy na opłacenie rat i kosztów utrzymania mieszkania" – czytamy w raporcie Expandera i Rentier.io.
Na razie jest jedna za wcześnie, by przewidzieć, jakie zmiany przynoszą nadchodzące miesiące.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)