Jak wyglądają regulacje dotyczące bezpieczeństwa pożarowego w sektorze budownictwa mieszkaniowego?
W ostatnich pięciu latach liczba pożarów, do których wzywani byli strażacy znacząco wzrosła. W 2012 r. było ich prawie 184 tys. czyli o 21,7 proc. więcej niż pięć lat wcześniej – przypomina Home Broker. Jak wyglądają zatem regulacje dotyczące bezpieczeństwa pożarowego w sektorze budownictwa mieszkaniowego.
Straży pod nogi nie kłody, lecz samochody
Kwestie te regulują różne akty prawne w zależności od tego, czy budynek jest już oddany do użytkowania czy jeszcze nie. Gotowe budynki podlegają szczególnie pod rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji o ochronie przeciwpożarowej. Określa ono m.in. czynności zabronione w budynkach mieszkalnych. Należy do nich np. garażowanie samochodów w miejscach, które nie są do tego przeznaczone. Chodzi tu m.in. o parkowanie aut na terenie dróg pożarowych, które powinny mieć w miastach przynajmniej 3,5 m szerokości, aby mógł na niej łatwo manewrować pojazd strażacki. Niestety w rzeczywistości często jest to prawie o połowę mniej, bo część drogi pożarowej zajmują zaparkowane samochody osobowe. Właściciel takiego samochodu ryzykuje mandatem (przeważnie 100 zł) lub odholowaniem auta. W tym zakresie możliwości interwencji straży miejskiej i policji także na terenie spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej rozszerza znak drogowy z napisem „strefa ruchu” (można je stawiać z takim efektem na koszt spółdzielni czy wspólnoty od 2011 r.).
Zakazane jest także użytkowanie niesprawnych instalacji, składowanie materiałów palnych na drogach komunikacyjnych, blokowanie drzwi i bram przeciwpożarowych, zamykanie drzwi ewakuacyjnych, lokalizowanie elementów wystroju wnętrz w sposób zmniejszający wymiary drogi ewakuacyjnej, itp. Nie można także instalować krat, oddzielając część korytarza, ani ustawiać w nich mebli. Rozporządzenie określa też obowiązki dotyczące okresowych przeglądów instalacji, np. gazowych. Warto podkreślić, że za naruszenie przepisów o ochronie przeciwpożarowej grozi mandat w wysokości od 50 do 500 zł.
Za utrzymanie urządzeń przeciwpożarowych w stanie pełnej sprawności odpowiada zarządca budynku. Na nim spoczywa też obowiązek oznakowania dróg ewakuacyjnych czy miejsc usytuowania urządzeń przeciwpożarowych. Z informacji uzyskanych z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, że za bezpieczeństwo pożarowe budynku mieszkalnego wielorodzinnego odpowiadają zarządcy. Administracja pobiera opłatę za zarządzanie budynkiem, więc mieszkańcy powinni domagać się zaangażowania z jej strony. Mieszkańcy, zwykle jednak zapominają o swoich prawach w tym zakresie. Poza tym, to oni sami często stają się powodem zagrożenia, np. zagracając korytarze w blokach czy odgradzając piętra lub fragmenty korytarzy kratami.
Deweloperzy stosują się do standardów
W przypadku nowych inwestycji wymagania przeciwpożarowe znaleźć można w rozporządzeniu ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Rozporządzenie to określa, jakie zasady powinny być stosowane podczas projektowania i budowy, aby zapewnić stabilność budynku w razie pożaru, ograniczyć rozprzestrzenianie się w nim ognia i dymu, a także ograniczyć rozprzestrzenianie się pożaru na sąsiednie budynki. Przepisy rozporządzenia regulują ponadto wielkość stref pożarowych i oddzieleń przeciwpożarowych, liczbę, szerokość czy usytuowanie dróg ewakuacyjnych. W specjalnym rozdziale rozporządzenia określono też wymagania przeciwpożarowe dotyczące elementów wykończenia wnętrz oraz wyposażenia stałego czy wymagania dla garaży. Przepisy przeciwpożarowe odnoszą się też do usytuowania budynków, na przykład odległości między nimi czy odległości od granicy lasu.
Deweloperzy przestrzegają przepisów
Realizując inwestycje mieszkaniowe, deweloperzy muszą stosować się do tych przepisów. Przed oddaniem do użytkowania, odbioru każdego budynku wielorodzinnego dokonuje Straż Pożarna. Straż nie udostępnia statystyk dotyczących błędów przy wznoszeniu budynków mieszkalnych, z informacji uzyskanych przez Home Broker wynika jednak, że deweloperzy w większości wypadków dokładają starań, aby inwestycje były realizowane zgodnie z obowiązującymi normami bezpieczeństwa. Warto zauważyć, że jeśli budynek zostanie wzniesiony z wadami, powstałymi na etapie projektowania, to konieczne jest dokonanie zmian, dostosowujących budynek do wymagań przepisów techniczno-budowlanych. Takie sytuacje zdarzają się, tak samo jak zaniedbania na etapie budowy czy wykończenia, np. brak hydrantów, gdy jest na nie miejsce, ale celowo nie są instalowane z obawy przed kradzieżą.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)