Mając w głowie pełen obraz własnego M, zabierasz się za poszukiwania. Co dalej?
Chcesz kupić mieszkanie, bo czujesz, że nadszedł odpowiedni moment. Dobra praca, odpowiednie zarobki, poważny związek. Oczyma wyobraźni widzisz już swoją kuchnię, w której pieczesz ulubione ciastka. Mając w głowie pełen obraz własnego M, zabierasz się za poszukiwania. W gąszczu ofert dostrzegasz sporą liczbę różnych kryteriów – cena, standard wykończenia, lokalizacja. Zauważasz różnice, które nagle zdają się mieć znaczenie. Oszczędności zebrane na koncie już nie stanowią tak dużej kwoty jak wcześniej myślałeś. Zaczynasz się zastanawiać, czy nie skorzystać z pomocy pośrednika? Ale w gruncie rzeczy tyle się na ten temat pisze…Te i inne pytania pojawiają się w twojej głowie, a szukając odpowiedzi w internecie napotykasz na różne rozwiązania. I w końcu pojawia się kluczowe pytanie „Jak dobrze zabrać się za zakup własnego M?”
Czego tak naprawdę chcę?
Pierwsze, co powinieneś zrobić, to zastanowić się, czego tak naprawdę szukasz. Czy jest to dom, mieszkanie czy działka? Jaką wielkość ma mieć twój idealny dom i przede wszystkim, gdzie będzie się znajdował?
Lokalizacja ma duże znaczenie, gdyż to od niej przede wszystkim zależy cena nieruchomości. Mieszkanie w centrum miasta będzie znacznie droższe od tego na obrzeżach, a w cenie działki w Krakowie z pewnością wybudujesz dom na wsi. Aby mierzyć siły na zamiary, trzeba w pierwszej kolejności zweryfikować swój budżet. Wracamy ze sfery marzeń na ziemię i zaglądamy do portfela. Musisz zweryfikować, czy już teraz zrealizujesz swoje marzenie, czy jeszcze chwilę będziesz musiał poczekać i dokonać kilku zmian, aby było cię na to stać w niedalekiej przyszłości.
Czasem jest tak, że to rodzice chcą kupić mieszkanie, czasem po prostu posiadamy odłożone pieniądze na ten cel. Jeśli należysz do tego grona osób, to czas abyś rozpoczął poszukiwania konkretnej nieruchomości. Jeśli jednak nie należysz do grupy szczęśliwców i na koncie masz tylko część kwoty, to nie znaczy że jesteś przegrany. Dobrym rozwiązaniem w takiej sytuacji będzie kredyt.
Z wizytą w banku czy u pośrednika finansowego?
Wiesz czego pragniesz, teraz najwyższy czas, aby sprawdzić swoją zdolność kredytową. Masz dwie możliwości: możesz udać się do banku lub skorzystać z usług pośrednika finansowego.
Idąc do banku, poznajesz tylko oferty proponowane przez jedną firmę. Warto więc udać się do różnych instytucji, aby zweryfikować, czy „twój” bank ma faktycznie tak rewelacyjną ofertę, jak przedstawiała pani z obsługi klienta. Oczywiście możesz jej uwierzyć na słowo. Dla własnego dobra jednak na tym nie poprzestawaj. Jest bardzo prawdopodobne, że usłyszysz, iż „twój” bank ma dla ciebie najlepsze rozwiązanie, bo jesteś ich klientem, jednak nie daj sobie mydlić oczu. Konkurencja także przedstawi ci korzystne rozwiązania. Dlaczego? Bo chce, byś nim został. Tak więc kwestie przyzwyczajenia do banku i przywiązanie do opiekuna nie powinny być głównym kryterium. W końcu to ty będziesz spłacał kredyt wiele lat.
Jest także drugie rozwiązanie. Możesz udać się do pośrednictwa finansowego. Ta instytucja współpracuje z większością banków, dlatego przedstawi ofertę praktycznie każdego kredytu dostępnego na rynku. Oszczędzasz swój czas na zbędne chodzenie po oddziałach i czekanie na swoją kolej, a rozmowa z jedną osobą na ten temat będzie na pewno bardziej zrozumiała. Jest to duże ułatwienie, szczególnie dla osób pracujących i niemających czasu na samodzielne zajmowanie się kwestiami kredytowymi. Jednak i w tym przypadku, jeśli nie masz dużej wiedzy na ten temat, skorzystaj z usług polecanego fachowca. Otóż, nie zapłacisz doradcy bezpośrednio za te usługi. Zapłaci mu za to bank, w którym weźmiesz kredyt. Istnieje zatem ryzyko, że doradca nie będzie kierował się dobrem klienta, lecz własnego portfela. Gdy wybierzesz pomoc polecanej osoby, ograniczasz takie ryzyko do minimum. O polecaniu świadczy bowiem jakość usług, podejście do klienta i zaangażowanie. Te rzeczy w branży finansowej są szczególnie ważne.
Dlaczego o to pytają? - czyli oczami bankowca
Gdy już w pełni świadomie podjąłeś decyzję, z czyich usług skorzystasz, nadeszła pora na spotkanie. Pamiętaj, że bez względu na to, czy odbędzie się ono w banku, czy u pośrednika finansowego, przebieg rozmowy nie ulegnie zmianie. Zostaną ci zadane dwa rodzaje pytań.
Pierwsze pytania będą dotyczyły nieruchomości:
Jaką kwotę kredytu chcesz uzyskać – jest to ważna informacja dla doradcy, gdyż często do kwoty dopasowywana jest oferta, ewentualne prowizje czy marża. Kwota kredytu może także decydować o tym, z kim będziesz na ten temat rozmawiał i czy na pewno potrzebny będzie kredyt hipoteczny.
Jaki jest cel kredytowania – doradca musi wiedzieć na co chcesz przeznaczyć kredyt. Oferty są różne i w zależności od tego, czy nieruchomość jest w trakcie budowy, czy już ją zrealizowano, kredytowanie będzie przebiegać inaczej. Czasem także twój cel może być niezgodny z bankowymi procedurami np. działka jest rolna lub dom funkcjonuje jako pomieszczenie gospodarcze. Tego typu zakupu nie skredytujesz hipoteką.
Rynek pierwotny czy wtórny – jeśli sprzedaż prowadzi deweloper i dana nieruchomość jest w budowie, to mówimy o rynku pierwotnym. W przypadku rynku wtórnego sprzedawcą zwykle jest osoba prywatna, a w nabywanej nieruchomości wcześniej ktoś mieszkał. Wbrew pozorom jest to ważna informacja dla banku, gdyż kredyt dla nieruchomości będącej w fazie budowy, uruchamiany jest w transzach. Co to dla oznacza? Oznacza to, że jest on wypłacany zgodnie z planem przedstawionym przez dewelopera (jest on ściśle związany z etapami budowy). Do momentu wypłaty całości, płacisz tylko raty odsetkowe – czyli nie spłacasz jeszcze swojego kredytu lecz płacisz za to, że go dostałeś. Kapitał spłacasz dopiero w momencie wypłaty jego całości. Jest to moment, w którym deweloper otrzyma całość kwoty za mieszkanie. To podnosi koszt całego przedsięwzięcia.
Podobnie wygląda sytuacja, gdy sam zdecydujesz się budować dom. Bank na każdy etap budowy wypłaci ci część kredytu. Wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem budowy. Gdy dana część zostanie zakończona, zostanie to zweryfikowane. Jeśli wszystko, co przypadało na ten etap, będzie ukończone, to wypłacana jest kolejna transza kredytu. W przypadku rynku wtórnego sprawa jest prostsza. Kredyt zostaje jednorazowo wypłacony na rachunek sprzedającego, a ty od razu spłacasz raty kapitałowo-odsetkowe.
Na ile lat chcesz wziąć kredyt – oczywiście od tego okresu zależy wysokość raty. Im jest dłuższy, tym rata jest niższa. Pamiętaj jednak, że przez dłuższy czas spłacasz odsetki, czyli koszt kredytu się podnosi.
Zdolność kredytowa liczona jest na 25 letni okres (nawet gdy bierzesz kredyt na 30 lat). Co istotne suma twojego wieku i okresu kredytowania nie może przekroczyć 70 lat (w niektórych przypadkach do 75 lat).
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)