Mimo że ceny mieszkań w Polsce są obecnie naprawdę wysokie, nie zniechęcają potencjalnych kupców. W ubiegłym miesiącu do BIK-u trafiło niemal 30 000 wniosków kredytowych. To o ponad 33 proc. więcej, niż w marcu 2023 r.
Wydawać by się mogło, że wysokie ceny nieruchomości oraz wstrzymanie cieszącego się w ubiegłym roku popularnością programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” wyhamuje entuzjazm nabywców mieszkań. Nic bardziej mylnego. Jak wynika z danych BIK, w marcu 2024 r. z całej Polski spłynęło 29 660 wniosków o udzielenie kredytu hipotecznego. Jest to liczba o 33,5 proc. wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku oraz o 11,3 proc. wyższa niż w lutym 2024 r.
Polacy potrzebują wyższych kredytów
Średnia wartość wnioskowanych kredytów w ubiegłym miesiącu wynosiła 430 000 zł, co daje wynik wyższy o 15,3 proc. w stosunku do marca 2023 r. i o 0,6 proc. wyższy w odniesieniu do lutego 2024 r. Łącznie jednak kredytobiorcy złożyli wnioski o wartości wyższej aż o 68 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Bez wątpienia wiąże się to ze wzrostem cen nieruchomości.
Główny analityk BIK Waldemar Rogowski zauważa jeszcze inną zależność.
– 430 tys. zł – to kwota o ponad 15% wyższa niż w marcu 2023 r. Jest ona jednak niższa o 1,2% niż w grudniu ub. roku, co jest również efektem braku Programu wsparcia kredytobiorców. Beneficjenci Programu Bezpieczny Kredyt 2% wnioskowali i zaciągali kredyty na wyższą średnią kwotę w porównaniu z kredytobiorcami „rynkowymi”. Jednak realny wzrost wynagrodzeń przy stabilnym poziomie stóp procentowych pomyślnie wpływa na wzrost zdolności kredytowej, a w konsekwencji pozwoli na zwiększenie średniej wartości wnioskowanego kredytu w kolejnych miesiącach tego roku – wyjaśnia.
Skąd tak duże zainteresowanie kredytem hipotecznym?
Na początku roku obserwowaliśmy pewien spadek zainteresowania kredytami mieszkaniowymi, związany bezpośrednio z wygaśnięciem programu rządowego „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” Obecnie, mimo że nie minęło wiele czasu, widać ponowny wzrost popytu.
- Popyt na kredyty mieszkaniowe, co było do przewidzenia, wyhamował po zakończeniu przyjmowania wniosków w ramach Programu Bezpieczny Kredyt 2%. Obecnie jest on niższy niż w II półroczu 2023 roku, ale jednak pozostaje on wyraźnie wyższy (o 30-40%) niż w I półroczu ubiegłego roku. Pomimo obaw nie spadł on więc do poziomu sprzed uruchomienia Programu - ocenia Rogowski.
Istotnym czynnikiem wpływającym na wartość bieżącego odczytu Indeksu Popytu jest większa liczba wnioskodawców, która wzrosła z 22,22 tysięcy w marcu zeszłego roku do 29,66 tysięcy w marcu tego roku. Ten ponad 33% wzrost liczby wnioskujących to w dużym stopniu efekt niskiej zeszłorocznej bazy, „zamrożenia” popytu na kredyty mieszkaniowe w marcu ub.r., w następstwie wysokiego poziomu stóp procentowych oraz wysokiej inflacji.
Duże zainteresowanie kredytami hipotecznymi związane jest również z wysokimi kosztami wynajmu. Wiele osób, które do tej pory wynajmowały mieszkania wolą zaciągnąć kredyt i spłacać go, niż regulować comiesięczny czynsz bez szansy na dojście do własności.
Kolejnym czynnikiem wpływającym na podejmowanie takich decyzji jest strach przed kolejną podwyżką cen nieruchomości. Nie bez znaczenia pozostaje również wzrost wynagrodzeń wśród Polaków.
Jakie są prognozy na kolejne miesiące?
Specjaliści zakładają, że wprowadzenie zapowiadanego przez rząd programu wspierającego mieszkalnictwo (według znanych informacji ma on wejść w życie w drugiej połowie roku) jeszcze zwiększy popyt na kredyty hipoteczne. Oznacza to, że w kolejnych miesiącach mogą paść następne rekordy.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)