Wysokość naszych dochody zależy od wielu różnych czynników i może się zmieniać bardzo szybko (np. w wyniku złego humoru szefa). Wydatki na mieszkanie wykazują natomiast niezwykłą stabilność, a jeżeli się zmieniają, to zazwyczaj tylko w jednym raczej nielubianym przez nas kierunku. Na szczęście w trudnej sytuacji życiowej można zwrócić się do Urzędu Miasta z wnioskiem o dodatek mieszkaniowy.
Dochód to podstawa
O dodatek mieszkaniowy może się starać każda osoba, która posiada tytuł prawny do lokalu w mieście (np. najemca, właściciel lub współwłaściciel, lokator mieszkania spółdzielczego) oraz spełnia kryterium dochodowe – mówi Henryka Kiszka. Znowelizowana w 2004 r. Ustawa o dodatkach mieszkaniowych wyszczególnia warunek otrzymania dodatku mieszkaniowego, pozwalając przyznać świadczenie, jeżeli „średni miesięczny dochód na jednego członka gospodarstwa domowego w okresie 3 miesięcy poprzedzających datę złożenia wniosku o przyznanie dodatku mieszkaniowego nie przekracza kwoty 175 proc. najniższej emerytury w gospodarstwie jednoosobowym i 125 proc. tej kwoty w gospodarstwie wieloosobowym”. Obecnie najniższa emerytura wynosi 552,63 zł. Warto pamiętać, że chodzi tu o dochód, od którego został już potrącony podatek i składki na ubezpieczenia. Do tego dochodu nie wlicza się zasiłków pielęgnacyjnych, dodatków dla sierot zupełnych, zasiłków okresowych z pomocy społecznej, jednorazowych świadczeń pieniężnych i świadczeń w naturze z pomocy społecznej oraz dodatku mieszkaniowego.
Nieco inaczej oblicza się dochód w rodzinach, które żyją z prowadzenia gospodarstwa rolnego. Jest on określany na podstawie powierzchni gruntów w hektarach przeliczeniowych (stanowiących podstawę opodatkowania podatkiem rolnym) i przeciętnego dochodu z 1 ha przeliczeniowego ogłaszanego przez prezesa GUS.
Trzeba jednak pamiętać, że dodatek mieszkaniowy nie pokryje naszych opłat w całości. Zasada jest taka, że samemu trzeba zapłacić minimum 30 proc. całej kwoty. Ponadto osoby samotne otrzymają dodatek, ale dopiero, jeśli rachunki za mieszkanie przekraczają 15 proc. ich dochodów. Wtedy dodatek pokrywa różnicę. W gospodarstwach dwu-, trzy- i czteroosobowych dodatki powinny przekroczyć 12, a w większych 10 proc. dochodów.
Jeżeli dochód przewyższa normy zapisane w ustawie, to dodatek nie przepada automatycznie. Jest on po prostu pomniejszany o kwotę nadwyżki. Dodatku nie przyznaje się natomiast, jeżeli jego kwota byłaby niższa niż 2 proc. najniższej emerytury (obecnie to 11,25 zł). Koszt obsługi i korespondencji byłby większy – wyjaśnia Henryka Kiszka.
Metry to podstawa
Otrzymanie dodatku mieszkaniowego jest też nierozerwalnie związane z powierzchnią użytkowanego mieszkania. Nie może ono po prostu być za duże. W tabeli prezentujemy normatywną powierzchnię określoną w ustawie, w zależności od liczebności rodziny.
Liczba osób | Normatywna powierzchnia | Dopuszczalne przekroczenie powierzchni normatywnej 30 proc. | Dopuszczalne przekroczenie powierzchni normatywnej50 proc. |
1 osoba | 35 m2 | 45,5 m2 | 52,5 m2 |
2 osoby | 40 m2 | 52,0 m2 | 60,0 m2 |
3 osoby | 45 m2 | 58,5 m2 | 67,5 m2 |
4 osoby | 55 m2 | 71,5 m2 | 82,5 m2 |
5 osób | 65 m2 | 84,5 m2 | 97,5 m2 |
6 osób | 70 m2 | 91,0 m2 | 105,0 m2 |
Na każdą następną osobę w rodzinie powyżej sześciu przypada kolejne 5 m kw. Jeżeli w mieszkaniu żyje ktoś niepełnosprawny, poruszający się na wózku inwalidzkim, to dodatkowo należy mu się 15 m kw. Maksymalne przekroczenie dopuszczalnych norm, które nie powoduje utraty dodatku to 30 proc. Istnieje jednak jeden wyjątek – jeżeli pokoje i kuchnia stanowią razem mniej niż 60 proc mieszkania, to powierzchnia normatywna może być przekroczona do 50 proc. Do takiej sytuacji może dojść, jeżeli w mieszkaniu wybudowano np. ogromną łazienkę lub przedpokój.
Formalności to podstawa
Formalności związane z otrzymaniem dodatku załatwia się zawsze w urzędzie miasta. W Krakowie wnioski można składać w dwóch miejscach – na ul. Stachowicza 18 i w Nowej Hucie na os. Handlowym 1. Udając się do urzędu, trzeba zabrać ze sobą kilka niezbędnych dokumentów: potwierdzenie tytułu prawnego do lokalu, potwierdzenie wydatków ponoszonych w związku z zajmowanym lokalem, fakturę za energię elektryczną, potwierdzenie dochodów za ostatnie 3 miesiące. Na miejscu otrzymuje się wniosek o przyznanie dodatku (ew. można go pobrać ze strony internetowej miasta). Trzeba także złożyć deklarację o wysokości dochodów za ostatnie trzy miesiące.
Wnioskodawca będący właścicielem domku jednorodzinnego musi dodatkowo złożyć zaświadczenie pozwolenia na budowę potwierdzające: rok wybudowania, powierzchnię użytkową, wyposażenie techniczne domu, oraz przedstawić rachunki dotyczące określonych wydatków związanych z utrzymaniem domu (za ostatnie trzy miesiące).
Dodatek przyznawany jest na pół roku i po tym czasie całą procedurę trzeba powtórzyć. Jeżeli w okresie otrzymywania dodatku sytuacja materialna ulegnie poprawie, nie trzeba o tym informować urzędu. Dodatku przyznanego na sześć miesięcy nie pomniejsza się ani nie zabiera.
Nie ma co liczyć, że pieniądze zostaną przelane na konto osobiste. Jeżeli otrzymało się dodatek, to całość – poza ryczałtem na ogrzewanie wody i mieszkania – trafi na konta spółdzielni, zarządcy lub administratora (wyjątkiem są właściciele domów jednorodzinnych) .
Otrzymywanie dodatku jest bezpośrednio uzależnione od opłacania na czas należności za zajmowany lokal. Jeżeli zaczyna się zalegać, to administracja zgłosi to do urzędu, który zawiesi wypłaty. Gdy uregulowanie należności nie nastąpi w ciągu 3 miesięcy od dnia ich powstania, decyzja o przyznaniu dodatku wygasa. Jeżeli jednak nastąpi to przed tym terminem, urząd zwróci pieniądze za czas zawieszenia. Niektóre gminy, rozumiejąc problemy finansowe mieszkańców, nie reagują zawieszeniem dodatku na małe opóźnienia w płatnościach czynszu.
Uczciwość to podstawa
Sytuacja finansowa ubiegającego się o dodatek nie jest oceniana automatycznie na podstawie dostarczonych dokumentów. Upoważniony urzędnik może zbadać poziom zamożności osoby starającej się o dodatek. Ma nawet prawo do zażądania oświadczenia majątkowego. Jest to forma zabezpieczenia przed wyłudzaniem dodatku przez stosunkowo bogate osoby posiadające nieopodatkowane dochody z szarej strefy. Jeżeli w wyniku przeprowadzonego wywiadu środowiskowego urzędnik stwierdzi, że występują rażące dysproporcje między niskimi dochodami, a faktycznym stanem majątkowym wnioskodawcy, to ma prawo odmówić pomocy. Osoby ubogie nie muszą się martwić. Oszuści natomiast będą musieli zwrócić podatek w podwójnej wysokości.
Dodatek to radość
O otrzymywanie dodatku mogą występować praktycznie wszyscy, bez względu na stosunek własności do użytkowanej nieruchomości. Mogą to być najemcy i podnajemcy, mieszkańcy spółdzielni, właściciele mieszkań i domów, osoby mające inny tytuł prawny do zajmowanego mieszkania i ponoszące wydatki związane z jego utrzymaniem, osoby zajmujące mieszkania bez tytułu prawnego, jeśli czekają na przysługujący im lokal zamienny lub socjalny.
Wydatkami, które może pokrywać dodatek mieszkaniowy mogą być: opłata eksploatacyjno-remontowa w spółdzielni, zaliczka płacona przez właścicieli w ramach wspólnot mieszkaniowych, czynsz, odszkodowanie za zajmowanie mieszkania bez tytułu prawnego, świadczenia związane z eksploatacją domu jednorodzinnego, opłata za centralne ogrzewanie oraz ciepłą i zimną wodę, opłata za odprowadzanie ścieków i wywóz nieczystości. Osoby, które ogrzewają dom olejem, gazem lub węglem i in. mogą dostać ryczałt wyliczany według odpowiednich wskaźników. Nie ma natomiast możliwości zrekompensowania ubezpieczenia, podatku od nieruchomości czy opłaty za użytkowanie wieczyste.
***
Choć o dodatki mieszkaniowe starać się musi zawsze osoba bezpośrednio zainteresowana, to zarówno spółdzielnie mieszkaniowe, zarządy wspólnot, jak i prywatni właściciele wynajmujący mieszkania chętnie w tym pomagają. Terminowe płacenie należności leży w interesie obu stron. Wszystkich, którzy mają niskie dochody zachęcamy do zainteresowania się tymi dodatkami. Dzięki takiej pomocy często udaje się uniknąć narastającego zadłużenia, z którym później bardzo trudno sobie poradzić.
-----------------------------------
Autor jest doktorantem w Instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ i dziennikarzem specjalizującym się w rynku nieruchomości.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)