Starania urzędników w kwestii poprawy stanu placów zabaw nie są wysoko oceniane. Do akcji budowania przestrzeni dla dzieci włączają się organizacje społeczne, prywatne firmy i ugrupowania polityczne.
W przestrzeni miejskiej są niezbędne. Zapewniają prawidłowy rozwój dzieci – dzięki nim mogą się spotykać z rówieśnikami, kształtować motorykę i aktywnie spędzać wolny czas. Place zabaw to inwestycja w przyszłość, która może zaważyć na tym, czy nasze dzieci będą tworzyć zdrowe społeczeństwo. Dlatego od kilku lat obserwujemy wzmożone zainteresowanie kwestią odpowiedniego przystosowania tych przestrzeni dla najmłodszych.
Publiczna sprawa
W Polsce intensywne debaty dotyczące placów zabaw rozpoczęły się mniej więcej w 2008 r. Była to reakcja na napływające do urzędników skargi rodziców. Najczęściej powodem zażaleń był pordzewiały, zepsuty sprzęt, ostre krawędzie, niewłaściwa nawierzchnia, niedostatek ławek dla opiekunów oraz brak ogrodzeń. Raz za razem pojawiały się też głosy o zupełnym braku miejsc, gdzie najmłodsi mogą aktywnie spędzać czas. W odpowiedzi urzędy gmin podjęły akcje poprawy stanu placów zabaw – zwykle towarzyszyły temu hasła promujące bezpieczeństwo i przyjazny charakter kolorowych skwerów. Rok później ruszył program rządowy „Radosna szkoła”, w którego ramach od 2009 do 2014 r. szkoły mogą starać się o dotację na urządzenie placu zabaw. W budżecie programu do rozdysponowania placówkom pozostawiono 1,16 mld zł. Skutek? W ubiegłym roku utworzono prawie 1,5 tys. nowych placów zabaw. Docelowo do 2014 r. ma ich powstać ok. 14 tys. w całym kraju.
Jednak starania urzędników w kwestii poprawy stanu placów zabaw nie są wysoko oceniane. W krakowskiej prasie lokalnej co rusz pojawiają się informacje o skargach niezadowolonych rodziców. Problemy nie ustają, chociaż od 12 lat straż miejska przeprowadza kontrole w ramach akcji „Bezpieczne place zabaw”. W spełnieniu oczekiwań rodziców nie pomaga też organizowany corocznie konkurs „Czyste place zabaw i piaskownice”, w ramach którego wskazywane są wzorcowe miejsca zabaw dzieci.
Nieco lepiej jest w stolicy, gdzie władze miasta programowo zajmują się tą kwestią. Od 2008 r. koordynowany jest tam samodzielny, interdyscyplinarny projekt „Warszawskie place zabaw”. W ramach projektu każdego roku wydawany jest raport o stanie miejskich placów zabaw. Dokument przedstawia zakres potrzeb i koniecznych działań niezbędnych do poprawy standardu eksploatacji obiektów, a także dostosowania ich ilości do bieżącego zapotrzebowania. Z raportu za 2010 r. dowiadujemy się m.in., że wybudowano 34 nowe place zabaw, remont przeprowadzono w 9 miejscach, a demontażu doczekało się 122 miejsc z przestarzałym konstrukcjami.
Widoczne zmiany są również rezultatem szkoleń i warsztatów organizowanych przez urzędników. W ich ramach administratorzy placów zabaw mogli zapoznać się z obowiązującymi normami w zakresie zarządzania tymi obiektami, a także wymienić swoje spostrzeżenia ze specjalistami i praktykami w tej dziedzinie.
Nowe trendy
Równolegle do akcji budowania placów zabaw włączają się także organizacje społeczne, prywatne firmy, ugrupowania polityczne. Ostatnio stało się głośno o urodzinowej inicjatywie firmy NIVEA. Akcja zakłada ufundowanie 100 placów zabaw na terenie całej Polski z okazji setnych urodzin firmy. Skwery z urządzeniami do zabaw zostaną wybudowane w miejscowościach, które otrzymają największe poparcie wśród głosujących internautów. Wcześniej podobną akcję zorganizowała m.in. Fundacja Muszkieterów, zrzeszającą właścicieli sklepów Intermarché i Bricomarché, która w ciągu ostatnich dwóch lat wybudowała 18 placów zabaw. Włączanie się dużych marek w tego typu akcje społeczne ma oczywiście wymiar marketingowy, co może budzić niechęć ich potencjalnych użytkowników. Jednak, jak podkreślają zwolennicy sponsorowanych placów zabaw, obecnie reklama jest wszechobecna, zatem nie ma sensu się jej opierać, jeżeli zyskują na tym nasze dzieci. Na uwagę zasługują także „Smocze Orliki” – autorski pomysł krakowskich radnych, zakładający utworzenie w Krakowie wielopokoleniowych przestrzeni publicznych, w których obok urządzeń dla dzieci staną urządzenia rehabilitacyjne dla dorosłych i niepełnosprawnych. Według założeń autorów projektu, do końca 2014 r. każda z krakowskich dzielnic będzie mogła się pochwalić takim obiektem; pierwszy z nich stanie na krakowskim Kazimierzu już w październiku br.
Fot. Osiedle Eldorado w Krakowie
W końcu potrzeby potencjalnych klientów zauważyli także deweloperzy, dla których budowanie placów zabaw stało się nieodłącznym elementem realizacji inwestycji mieszkaniowych. Wyposażony w certyfikowane urządzenia kolorowy skwer to dobra karta przetargowa w walce o klientów. Stworzenie infrastruktury dla najmłodszych podnosi standard nieruchomości, a tym samym jakość życia nowych mieszkańców. W ciągu ostatnich kilku lat powstało wśród krakowskich inwestycji nieruchomościowych kilka ciekawych propozycji z własnym placem zabaw. Inter-Bud Developer wybudował w dzielnicy Ruczaj Osiedle Bobrzyńskiego, które wyposażył w minipark rozrywki dla najmłodszych. Znaleźć tam można m.in. kolorowe, plastikowe i drewniane zabawki dla maluchów i zestawy linowe do wspinaczki dla starszych dzieci. Zaprojektowano również zieleń, która dostarcza cienia w upalne dni rodzicom i ich pociechom oraz spełnia funkcje estetyczne. Inne przykłady inwestycji z towarzyszącymi placami zabaw to m.in. Osiedle Eldorado Grupy Inwestycyjnej Awim czy Osiedle Mozarta Spółki Mieszkaniowej Salwator, które w 2009 r. otrzymało certyfikat „Miejsce Przyjazne Maluchom”.
Ważna jest jakość
Opisane akcje przynoszą efekty. Baczny obserwator może zauważyć zmiany w polskim krajobrazie placów zabaw. Jest ich więcej, a ich jakość się poprawia. Ożywił się rynek importerów i producentów wyposażenia placów zabaw, które posiadają odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa. Nowo instalowane urządzenia na ogół są też zgodne z obowiązującymi w Polsce normami wyposażenia placów zabaw (PN-EN 1176-1:2008), nawierzchni amortyzujących upadki (PN-EN 1177:2009), wymaganiami prawa budowlanego oraz ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów.
Poza normami prawnymi dobre place zabaw powinny spełniać także wymogi nieformalne. Ciekawy plac zabaw, z którego chętnie będą korzystać dzieci w różnym wieku, to nie tylko piaskownica, zjeżdżalnia i huśtawka. Architekci podkreślają, że place zabaw powinny być aranżowane w taki sposób, aby pobudzały dzieci do działania, rozwijały ich wyobraźnię. Często w projektach pojawiają się rozwiązania mobilne lub „niedokończone”, których przeznaczenie będzie zależało od inwencji przyszłych użytkowników. Takie rozwiązanie proponuje pracownia k. specjalizująca się w tworzeniu przestrzeni dla dzieci, która promuje ideę tworzenia tzw. naturalnych placów zabaw. W odróżnieniu od tradycyjnych, naturalne place zabaw to miejsca, które tworzą same dzieci. Piasek, woda, różnorodne ukształtowanie terenu, rośliny zielone, luźne kije, kawałki sznurka i tkaniny to elementy, z których powstać może prawdziwy raj dla dzieci. Staramy się zachęcać naszych klientów: osoby prywatne, gminy i deweloperów do wprowadzania bardziej innowacyjnych rozwiązań, w tym również naturalnych placów zabaw. Zamiast wymyślnych zestawów wspinaczkowych, identycznych na każdym osiedlu, proponujemy ogrody zabaw zachęcające do zabaw tematycznych, rozwijające umiejętności społeczne i tzw. motorykę mniejszą – mówi Anna Komorowska, właścicielka pracowni k.
Źródło: KRN.pl | 2011-08-12
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)