Kraków należy do najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Mieszkańcy jednak są podzieleni, jeżeli chodzi o wcielanie w życie odpowiednich przepisów.
Kraków zajął 3. miejsce w zestawieniu najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie sporządzonym przez Europejską Agencję Środowiska. Gorsza jakość powietrza jest tylko w Bułgarii – w miastach Pernik oraz Płowdiw. Liczba dni w ciągu roku, w których stężenie szkodliwych substancji w powietrzu przekracza dopuszczalną granicę, wynosi w stolicy Małopolski 150,5. Dla porównania we wspomnianych bułgarskich miastach jest to odpowiednio: 180 i 161 dni.
Mogłoby się wydawać, że z podobnym problemem boryka się każde duże miasto. Nic bardziej mylnego, o czym świadczy chociażby przytoczone zestawienie – na jego końcu znalazły się takie metropolie europejskie, jak: Berlin (31,5), Amsterdam (21), Paryż (14,5) czy Madryt (6,5).
Wynik Krakowa mówi sam za siebie, a podjęcie radykalnych działań przez władze województwa i miasta wydaje się konieczne, aby w jak największym stopniu ograniczyć emisję zanieczyszczeń. Obecna jakość powietrza zagraża przede wszystkim zdrowiu mieszkańców. Jako zobrazowanie tej tezy mogą posłużyć informacje Krakowskiego Alarmu Smogowego: mieszkaniec Krakowa, wdychając tutejsze powietrze, przyjmuje rocznie ilość benzo(a)pirenu odpowiadającą wypaleniu ok. 2500 papierosów.
Pierwsze działania
Pierwszym krokiem do ograniczenia emisji szkodliwych pyłów było przyjęcie przez Sejmik Województwa Małopolskiego (25 listopada br.) uchwały w sprawie określenia rodzajów paliw dopuszczonych do stosowania na obszarze Gminy Miejskiej Kraków. Zgodnie z nią, dopuszczalne na terenie miasta paliwa to: gaz ziemny i pozostałe węglowodory gazowe przeznaczone do celów opałowych, a także olej opałowy i olej napędowy przeznaczony do celów opałowych, z wyłączeniem ciężkiego oleju opałowego. Na liście tej nie znalazł się węgiel oraz drewno. W przypadku tego drugiego surowca dopuszczono jego spalanie w kominkach, pod warunkiem, że nie są one głównym źródłem ogrzewania.
Powyższa uchwała wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia jej w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego. Fakt ten jednak nie będzie równoznaczny z natychmiastowym zakazem stosowania paliw stałych dla wszystkich nieruchomości – w dokumencie przewidziano bowiem 5-letni okres ochronny. Da on właścicielom nieruchomości czas na dokonanie potrzebnych zmian (np. wymiany pieców). Dopiero od 1 września 2018 r. przepisy uchwały będą dotyczyć wszystkich istniejących (a także budowanych) budynków oraz lokali. Od wejścia w życie uchwały natomiast nowe przepisy będą odnosić się do wszystkich budynków, dla których wniosek o wydanie pozwolenia na budowę zostanie złożony po tym terminie.
Biorąc pod uwagę jakość krakowskiego powietrza, wprowadzenie zakazu wydaje się być jak najbardziej uzasadnioną decyzją, bowiem to właśnie piece w okresie grzewczym stanowią jedno z największych źródeł zanieczyszczeń w Krakowie. Według badań WHO (World Health Organization), średnie stężenie roczne PM2,5 na poziomie 35 μg/m³ sprawia, że o 15 proc. wyższe staje się długoterminowe ryzyko umieralności w stosunku do wartości 10 μg/m³ (poziom ten w stolicy Małopolski jest często przekraczany). W odniesieniu do tych danych, w uzasadnieniu do uchwały Sejmiku Województwa Małopolskiego czytamy, że redukcja stężeń PM2,5 z poziomu 35 μg/m³ do 25 μg/m³ pozwoliłaby zmniejszyć ryzyko przedwczesnej umieralności o 6 proc.
Argumenty te jednak nie przemawiają do wszystkich, a przyjęcie zakazu ma wielu antagonistów. Przeciwko takim działaniom opowiedzieli się m.in. producenci pieców oraz górnicy. Z informacji, do których udało mi się dotrzeć, wynika, że w latach 90. w Krakowie było ok. 90 tys. pieców na węgiel. Obecnie jest ich ok. 30 tys., a zapylenie cały czas rośnie. To wynika z wielu czynników. Po pierwsze ubodzy mieszkańcy miasta, żeby zaoszczędzić na węglu, palą w piecach czym tylko się da: śmieciami, butelkami i oponami. Po drugie nie tylko w Krakowie, ale i w całej Polsce nastąpił gwałtowny rozwój transportu samochodowego. W ciągu kilku lat kilkunastokrotnie wzrosła liczba pojazdów o napędzie spalinowym, a rozwiązania transportowe w Krakowie nie zmieniły się od lat kilkudziesięciu. Pomysł całkowitego zakazu używania węgla w mieszkaniach i domach prywatnych może jedynie wywołać uśmiech na twarzy, podobnie jak zamiar wyeliminowania drewna do opalania kominków – argumentował w rozmowie z portalem pressmix.eu, prof. Bronisław Barchański z Akademii Górniczo-Hutniczej.
Wśród głosów sprzeciwu wobec uchwały przyjętej przez Sejmik Województwa Małopolskiego pojawiły się także opinie, że wprowadzone przepisy najbardziej dotkną ludzi najuboższych. Nie tylko ze względu na konieczność wymiany palenisk, ale również wyższe koszty ogrzewania. Odpowiedzią na te argumenty ma być przyjęty 20 listopada br. program osłonowy. Zakłada on finansowe wsparcie dla wszystkich osób, które zdecydują się wymienić piece na ogrzewanie z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (MPEC) lub na elektryczne bądź gazowe urządzenia grzewcze. Wysokość wsparcia finansowego będzie liczona za każdy metr kwadratowy nieruchomości i wyniesie: 13,09 zł/mkw. – gdy właściciel nieruchomości zdecyduje się na ogrzewanie MPEC, 21,9 zł/mkw. – na piec gazowy, 32,25 zł/mkw. – ogrzewanie olejem opałowym oraz 50,74/mkw. – elektryczne urządzenia grzewcze. Warto przypomnieć również, że osoby, które zdecydują się na wymianę pieców, mogą również skorzystać z dopłaty do ich wymiany.
Burzliwa dyskusja, która toczy się w związku z wprowadzeniem w Krakowie zakazu palenia węgla, pokazuje, że walka o czyste powietrze, a tym samym zdrowie mieszkańców nie jest łatwa. Podejmowanie decyzji służących polepszeniu jakości powietrza jest jednak koniecznością, która będzie miała wpływ na jakość życia nie tylko obecnych mieszkańców stolicy Małopolski, ale także przyszłych pokoleń. Kraków, jako największe miasto w Polsce borykające się z problemem zanieczyszczonego powietrza, przeciera drogę innym aglomeracjom, które nad podobnymi obostrzeniami będą musiały się zastanowić w niedługiej przyszłości. W tej grupie wymienić należy m.in. Nowy Sącz, Gliwice, Zabrze, Sosnowiec i Katowice, które wraz z Krakowem znalazły się w pierwszej dziesiątce zestawienia najbardziej zanieczyszczonych miast wg Europejskiej Agencji Środowiska.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)