Jak wynika z badań przeprowadzonych przez PBS DGA, 75 proc. Polaków jako priorytetowe w ciągu najbliższych 10 lat uznaje inwestycje w infrastrukturę drogową.
Przejazd pociągiem między niektórymi z największych miast w Polsce trwa dłużej niż przed II wojną światową. Nikogo nie trzeba przekonywać, że polskie drogi, sieć kolejowa, czy terminale lotnicze wciąż wymagają ogromnych nakładów inwestycyjnych. O tym jednak, które obszary infrastruktury transportowej w Polsce wymagają najpilniejszych zmian, odpowiada najnowszy raport z badań PBS DGA, przeprowadzony na zlecenie On Board Public Relations.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez PBS DGA, 75 proc. Polaków jako priorytetowe w ciągu najbliższych 10 lat uznaje inwestycje w infrastrukturę drogową. Co ciekawe, Polacy nie stawiają na pierwszym miejscu budowy autostrad, którym poświęca się w dyskusji publicznej tak wiele uwagi. Co trzeci Polak bardziej opowiada się za modernizacją sieci dróg lokalnych, z których korzysta na co dzień. Jako najważniejszą inwestycję wybiera je niemalże co trzeci Polak (30,9 proc.). Ponadto 24,4 proc. badanych opowiedziało się za inwestowaniem w obwodnice, które bezpośrednio wpływają na jakość ruchu lokalnego w miastach.
- Pozytywna opinia społeczna o drogach lokalnych i obwodnicach wynika przede wszystkim stąd, że większość Polaków mieszka poza dużymi miastami i na co dzień nie korzysta z autostrad i dróg ekspresowych. Drogi szybkiego ruchu nie spełniają bowiem funkcji przenoszenia ruchu lokalnego, tylko międzyregionalnego czy wręcz (w przypadku autostrad) międzynarodowego – komentuje Urszula Nelken, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Odpowiednia infrastruktura transportowa ma znaczenie dla zapewnienia wzrostu gospodarczego a także minimalizowania dysproporcji w rozwoju pomiędzy poszczególnymi regionami kraju – komentuje Przemysław Szkudlarczyk, wiceprezes PBG SA.
Na drugim miejscu po infrastrukturze drogowej z 17 proc. wskazań badanych znajduje się kolej jako najważniejszy element infrastruktury transportu, który wymaga modernizacji. Wynik ten jest dość zaskakujący, głównie ze względu na problemy z jakimi minionej zimy borykali się pasażerowie pociągów oraz opóźnienia wynikające ze stanu infrastruktury kolejowej. Dodatkowo, jak pokazują badania dla respondentów z mniejszych miejscowości, znacznie kolei spada na rzecz infrastruktury drogowej. Może to być konsekwencją rezygnacji kolei z utrzymywania nierentownych połączeń lokalnych oraz zwiększającej się liczby samochodów na wsiach i w mniejszych miejscowościach.
- Infrastruktura musi rozwijać się równomiernie, z uwzględnieniem wszystkich dziedzin transportu. Co więcej, należy wziąć pod uwagę wieloletnią perspektywę, a nie tylko bieżące potrzeby. Przykładem, niestety negatywnym, z ostatnich 20. lat jest praktycznie całkowita likwidacja transportu śródlądowego, w wyniku czego transport znacznej części ładunków zaczął odbywać się nie koleją, ale właśnie drogami – wyjaśnia Maciej Gruca, dyrektor operacyjny w spółce Fresh Logistics, Grupa Raben.
W trakcie badania respondenci wskazali cztery główne obszary inwestycji w zakresie infrastruktury kolejowej, którymi są: połączenia między głównymi miastami (31,8 proc.), połączenia lokalne (29,9 proc.), szybka kolej miejska (18,3 proc.) oraz rozbudowa i modernizacja dworców (16,7 proc.). Zaskoczeniem może być tutaj wysoka pozycja w rankingu szybkiej kolei miejskiej. Co ciekawe, szybka kolej miejska praktycznie w Polsce nie istnieje poza Warszawą i Trójmiastem oraz częściowo na terenie aglomeracji górnośląskiej. Wyraźnie widać więc ogromny potencjał jaki niesie ze sobą ta forma transportu w obrębie metropolii.
- Osoby młode, rzadziej już pamiętające dobrze zorganizowaną kolej i szybkie połączenia pomiędzy miastami, wydają się tracićwiarę w zasadność inwestowania w polską kolej. W grupie tej infrastrukturę kolejową, jako główny obszar inwestycji na najbliższe 10 lat, wskazywano 2-3 krotnie rzadziej niż w przypadku starszych osób. Ponadto, nie zaskakuje mniejszy odsetek osób doceniających konieczność inwestycji w kolej wśród mieszkańców wschodniej Polski. Na obszarach tych sieć kolejowa jest znacznie mniejrozbudowana, przez co ten rodzaj transportu odgrywa mniejszą rolę w codziennym transporcie niż na innych obszarach – komentuje Joanna Dosz-Szczepańska, PBS DGA.
Infrastruktura lotnicza, która ma największy potencjał rozwojowy i prognozowany jest znaczny oraz systematyczny wzrost jej użytkowników jest najważniejszym obszarem wymagajacym inwestycji dla zaledwie 4,4 proc. Polaków. Biorąc po uwagę dane demograficzne, w infrastrukturę lotniczą jako pierwszą zainwestowałby prawie co dziesiąty mieszkaniec regionu Centralnego (7,8 proc.), ale dopiero co setny regionu Wschodniego (0,8 proc.). Tymczasem coraz bardziej zauważalne jest zjawisko zwiększania przewagi portów regionalnych nad warszawskim Okęciem. W ubiegłym roku stołeczny port lotniczy przyjął 8,6 mln pasażerów, a regionalne lotniska prawie 12 mln. W najbliższych latach rozwojowi lokalnych połączeń lotniczych będzie sprzyjała niewystarczająca ilość autostrad i dróg ekspresowych oraz brak szybkich połączeń kolejowych między głównymi miastami, które dzielą duże odległości.
- Priorytetem dla nas jest stworzenie w krótkim czasie warunków umożliwiających powstanie nowoczesnej infrastruktury cargo, szczególnie na lotnisku w Warszawie. Dopiero połączenie jej z wybudowaną w najbliższych latach siecią dróg szybkiego ruchu stworzy warunki do wzrostu wymiany towarowej wysokoprzetworzonych produktów przemieszczanych lotniczo pomiędzy Polską a resztą świata, zwłaszcza szybko rozwijającymi się państwami Azji jak Indie i Chiny, czy największą gospodarką świata USA. Polska według statystyk UE wśród 27 państw jest na 17-ym miejscu pod względem wymiany towarów drogą lotniczą. Jednym z elementów, który może zmienić tę sytuację jest lepsza infrastruktura lotnicza cargo – dodaje Tomasz Buraś, prezes zarządu DHL Express.
Źródło: On Board PR Ecco Network | 2011-08-22
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)