Nowe studium zagospodarowania przestrzennego budzi duże kontrowersje. Od tego dokumentu będzie zależało bowiem, w jakim kierunku w przyszłości rozwinie się miasto.
Nowe studium zagospodarowania przestrzennego budzi duże kontrowersje. Od tego dokumentu będzie zależało bowiem, w jakim kierunku w przyszłości rozwinie się miasto.
Wizja rozwoju Krakowa została zaprezentowana podczas spotkania zorganizowanego pod koniec sierpnia przez Małopolski Związek Pracodawców. Przedstawił ją prof. Jan Maciej Chmielewski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. studium, twórca projektu zmiany studium.
Studium pełni trzy zasadnicze funkcje: wyraża politykę przestrzenną gminy, w tym ogólne zasady zagospodarowania przestrzennego, koordynuje ustalenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz promuje gminę poprzez wskazywanie atrakcyjnych terenów. Studium nie może być podstawą do wydawania decyzji administracyjnych, ale plany miejscowe powinny być z nim zgodne.
Prof. Chmielewski podkreśla, że nowe studium, wykonywane w oparciu o ustawę z 2003 r., musi być elementem elastycznym. Ma ono zawierać jasne decyzyjne kierunki zmian w strukturze przestrzennej gminy Kraków, nowe kierunki rozwoju systemów komunikacyjnych, a także wskazywać granice terenów zamkniętych i stref ochronnych.
Kraków jako metropolia?
W ostatnich latach Kraków dynamicznie się rozwijał – powstawały nowe osiedla, obiekty biurowe, realizowano kolejne trasy komunikacyjne. Kraków jest w tej chwili wskazany jako miasto metropolitalne w rządowym projekcie zagospodarowania przestrzennego kraju – zaznacza arch. Elżbieta Koterba z Biura Rozwoju Krakowa SA. Do tej pory zostało wyznaczonych siedem takich ośrodków. Według przedsiębiorców miasto trzeba projektować dla miliona mieszkańców (750 tys. mieszkańców + 200 tys. studentów). Prof. Chmielewski, nie widzi jednak szans rozwoju Krakowa jako miasta milionowego: Od 2000 r. zwraca się uwagę na spadek liczby mieszkańców Krakowa. Wiele osób jest zatrudnionych w Krakowie, ale niekoniecznie muszą być one tu zameldowane. Prognoza wykonana pod koniec 2008 r. mówi o stałym zamieszkaniu 700 tys., a czasowym – 40 tys., co daje jakieś 750 tys. mieszkańców. Przy tym trendzie można liczyć, że Kraków mógłby osiągnąć 800 tys. mieszkańców. Jest to bardzo optymistyczny pogląd. Pozwala on na określenie potrzeb przestrzennych.
Jakie zmiany przewiduje nowy projekt studium? Ważną kwestią, według twórców dokumentu, jest przewietrzanie miasta: Zachodni rejon Krakowa tworzy ekologiczną strefę, jest objęty ochroną wartości przyrodniczych – zaznacza prof. Chmielewski. – Należałoby też zwrócić uwagę na południową strefę miasta. Jest cały szereg lokalnych ciągów ekologicznych, które byłyby rekomendowane do wyłączenia z zagospodarowania.
W projekcie zwrócono także uwagę na bardzo małą ilość zieleni urządzonych. Na jednego mieszkańca przypada bowiem 15,4 m kw. takich zieleni (a powinno ok. 20 m kw.). Wciąż aktualne pozostaje pytanie, w jaki sposób wykorzystać tereny dla rekreacji, skoro ich znaczna część jest prywatna. Ograniczenie swobodnego inwestowania spowodowałoby wprowadzenie parków kulturowych. Z zapisu sposobu użytkowania terenów w mieście wynika, że Kraków, zwłaszcza w części południowej, ma dużo terenów, które mogłyby być lepiej zagospodarowane – uważa prof. Chmielewski. – W strefie zurbanizowanej należy szukać przestrzeni.
Profesor zwrócił także uwagę, że w Krakowie są znaczne potencjalne zagrożenia powodziowe. Obejmują one cenne kulturowo obszary, np. zachodnie części Śródmieścia. Według twórców dokumentu „kanał krakowski” złagodziłby przepływ wysokich wód przez Kraków, dlatego studium powinno przyjąć zasadę o realizacji tego kanału. W terenach zewnętrznych potrzebna jest ponadto rozbudowa systemu kanalizacyjnego. Należałoby również zwiększyć usługi oświaty w zewnętrznych częściach miasta.
Co z metrem?
Jeden z największych problemów w Krakowie stanowi komunikacja. Wiele głównych ciągów komunikacyjnych miasta przechodzi przez Śródmieście, które jest bardzo obciążone – zaznacza prof. Chmielewski. Dodaje on także, że układ komunikacji zbiorowej, a w szczególności szynowej, jest w Krakowie – w porównaniu z Warszawą – dosyć nieczytelny. Profesor podkreślił, że w Krakowie tramwaje błądzą różnymi szlakami, podczas gdy w stolicy jeżdżą z północy na południe albo ze wschodu na zachód. Co więcej, kolej aglomeracyjna nie jest wykorzystywana w należytym zakresie do obsługi miasta. Istnieje też złe połączenie z ośrodkami pozakrakowskimi. Aleja Trzech Wieszczów jest obciążona niewspółmiernie do innych ulic. Niezbędna jest dla Krakowa budowa nowych tras układu podstawowego – przekonuje Jan Maciej Chmielewski. – Obciążenie komunikacyjne Krakowa grozi licznymi zatorami komunikacyjnymi.
Jednak, według autora projektu, budowa metra nie rozwiąże problemów dotyczących transportu zbiorowego: Metro w Warszawie obsługuje 30 tys. pasażerów na godzinę i jest nieekonomiczne. Koszt przewiezienia 1 pasażera to 11 zł, a bilet kosztuje 2,7 zł. Pozostałą kwotę musi dopłacać miasto. W Krakowie koszt byłby dużo większy niż w Warszawie. Trudno nam mówić, że Kraków jest miastem, które powinno być obsługiwane przez metro.
W studium zawarte są propozycje realizacji trzech linii szybkiego tramwaju. Wpisują się one w najbardziej obciążone szlaki komunikacyjne. Układ szybkiego tramwaju obejmowałby następujące trasy: wschód – zachód, północ – południe, północny wschód – południowy zachód. Przewidywane jest również wzmocnienie roli szybkiej kolei aglomeracyjnej: Bocznica kolejowa na Zabłociu umożliwiałaby wjazd pociągów z Krakowa Głównego w kierunku Skawiny. W nawiązaniu do tego układu komunikacji zbiorowej rozmieszczamy także ośrodki, które obsługiwałyby poszczególne dzielnice. Uważam, że te ośrodki powinny występować przede wszystkim tam, gdzie już teraz koncentrują się obszary handlu wielkopowierzchniowego – mówi prof. Chmielewski.
***
Podczas debaty można było usłyszeć krytyczne głosy na temat nowego studium. Według arch. Elżbiety Koterby, najwięcej kontrowersji wzbudza pierścień zieleni, który występuje w poprzednich dokumentach, ale nie jest tak schematycznie rysowany jak w nowym studium.
Elżbieta Koterba zwraca ponadto uwagę, że wszelkie wykonywane na potrzeby studium analizy powinny uwzględniać przede wszystkim położenie miasta. Dodaje także, że wiele osób mieszka w gminach ościennych. Nie byłoby takiego przemieszczania się niekorzystnie wpływającego na procesy komunikacyjne, gdyby stworzyć lepsze warunki do zabudowy jednorodzinnej – zauważa. – To, co przedstawia prof. Chmielewski, jest niewystarczające dla Krakowa. Nie przekonują mnie argumenty, że nie jest możliwe, aby metro było ekonomicznym rozwiązaniem dla miasta, bo poza kosztami nie były wzięte pod uwagę inne aspekty.
Założenia dotyczące polityki przestrzennej – jak wynika ze spotkania – powinny być skoncentrowane na poprawie jakości urbanizacji, ochronie środowiska, zmianach w zagospodarowaniu przestrzennym. Jan Maciej Chmielewski zaznaczył, że krajobraz historycznego Krakowa nadal powinien się wyróżniać jako podstawowy komponent miasta, a doliny Wisły powinny dzielić miasto na jednostki struktury urbanistycznej.
Źródło: KRN.pl | 2009-09-04
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)