Jedni deweloperzy starają się zaakcentować, że ich inwestycja powstaje w kulturalnej stolicy Polski i nawiązują do bogatej tradycji oraz obfitującej w ciekawe wydarzenia historii naszego kraju. Inni – stawiają na nowoczesność i za pomocą zagranicznych nazw usiłują umiejscowić Kraków w Europie XXI wieku.
Wielu inwestorów jest zdania, że nie należy przeceniać znaczenia nazwy projektu. Jednak deweloperzy zgodnie przyznają, że nazwa nie może zniechęcać potencjalnego mieszkańca osiedla, lecz powinna wywoływać u niego jak najlepsze skojarzenia. Firmy inwestujące w nieruchomości w Małopolsce mają szerokie pole do popisu, jeśli chodzi o nazewnictwo inwestycji. Jedni deweloperzy starają się zaakcentować, że ich inwestycja powstaje w kulturalnej stolicy Polski i nawiązują do bogatej tradycji i obfitującej w ciekawe wydarzenia historii naszego kraju. Inni – stawiają na nowoczesność i za pomocą zagranicznych nazw usiłują umiejscowić Kraków w Europie XXI wieku.Wawelskie impresje
Najnowsza inwestycja Wawel-Domu nawiązuje do nazwy firmy, w myśl zasady, że projekt powinien w pewien sposób kojarzyć inwestora z inwestycją. Dlatego nosi ona nazwę „Wawelskie impresje”. Mało tego – zamierzeniem spółki jest, by każda kolejna inwestycja zawierała w nazwie przymiotnik „wawelski”. Twórcom tego określenia zależało, by spotkało się ono z pozytywnym oddźwiękiem wśród odbiorców. Chodzi o to, by podkreślić fakt, że mieszkania są realizowane w grodzie Kraka, którego rozpoznawalnym na całym świecie symbolem jest zamek królewski – Wawel, oraz by nasi klienci odczuli, że mieszkając w dużej aglomeracji miejskiej, można żyć w wydzielonej enklawie zieleni, tchnącej lekkością i odrobiną fantazji – wyjaśnia Anna Kosek-Zając, dyrektor biura Wawel-Dom. – Wawelskie impresje to nastrojowy obraz naszego wymarzonego mieszkania.
Pod nazwą „Wawelskie impresje” kryje się zespół mieszkań, które powstaną w Krakowie przy ul. Powstańców. W jego skład będzie wchodziło pięć nowoczesnych budynków o eleganckiej i nowatorskiej architekturze. Zakończenie tej inwestycji jest planowane na IV kwartał 2008 lub I kwartał 2009 r.
Dobre, bo polskie
Przyjęło się, nie tylko w podręcznikach do nauki naszego ojczystego języka, że od wieków „ostoją polskości” jest szlachcic-ziemianin, wyróżniający się rzetelnością, uczciwością, silnym poczuciem honoru, patriotyzmem, przywiązaniem do ziemi i umiłowaniem przyrody. Uroki życia w harmonii z naturą chwalił XVI-wieczny poeta Jan Kochanowski w „Pieśni Świętojańskiej o Sobótce”: Wsi spokojna, wsi wesoła//Który głos twej chwale zdoła?
Ale i dzisiaj, w XXI wieku możemy zetknąć się z przypadkami docenienia piękna otaczającej przyrody. Nazwa inwestycji firmy MZMS Inwestycje „Szlacheckie Wzgórze” nawiązuje nie tylko do okolicy, w której powstaje – Dąbrowa Szlachecka, lecz także do starych dobrych czasów. Chodziło nam o pokazanie, że przywiązujemy dużą wagę do tradycyjnych wartości – opowiada Małgorzata Suchecka, prezes firmy MZMS Inwestycje Sp. z o.o. – opowiada Małgorzata Suchecka, prezes firmy MZMS Inwestycje Sp. z o.o. – Atutem tej inwestycji jest umiejscowienie osiedla domów na wzgórzu łagodnie opadającym w kierunku południowym z pięknymi widokami na góry.
Kompleks 47 wolno stojących domów jednorodzinnych „Szlacheckie Wzgórze” powstanie w oddalonej o 15 km od centrum Krakowa miejscowości Wołowice, w sąsiedztwie Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego.
Zalety życia na łonie natury doceniła również firma Renoma Development, której inwestycja nosi nazwę „Osiedle przy Dworze”. Nazwa „Osiedle przy Dworze" nawiązuje do oddalonego o 500 m od naszej inwestycji Dworu w Tomaszowicach. Dwór jako miejsce kulturotwórcze przyciąga uwagę zarówno społeczności miejscowej, jak i krakowian – tłumaczy Piotr Murczyński, dyrektor Renoma Development. Według twórców nazwy wyraz „dwór” wywołuje skojarzenia z dawnymi lepszymi, spokojniejszymi czasami. Używając tego rzeczownika wykorzystaliśmy tkwiące w ludzkiej podświadomości marzenia i tęsknoty – podkreśla Piotr Murczyński. Dodaje on również, że nazwa inwestycji może się kojarzyć chociażby z „Panem Tadeuszem”, a zamieszkanie we dworze byłoby dla wielu osób nobilitacją.
Powiew nowoczesności
Spółka Novo Maar, wymyślając nazwę dla swojej inwestycji, postawiła na nowoczesność i postanowiła wykorzystać fakt przynależności naszego kraju do Unii Europejskiej. Nasza inwestycja nosi nazwę Osiedle Europejskie. Realizacja osiedla odbywa się etapami. Aby podkreślić niezależność kolejnych kwartałów, przyporządkowaliśmy im nazwy znanych metropolii europejskich – informuje Bożena Pajorska, asystentka dyrekcji.
Zrealizowane do tej pory części inwestycji to: „Londyn", „Paryż", „Rzym", „Barcelona", „Wiedeń" oraz „Praga". W styczniu 2008 r. zostaną oddane „Ateny”. W budowie jest także „Amsterdam", a najnowszy kwartał nosi nazwę „Lizbona". Osiedle Europejskie cieszy się dużą popularnością nie tylko w gronie polskich klientów, lecz także wśród osób z zagranicy, o czym świadczy zainteresowanie ludzi z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Włoch, Irlandii, Izraela, Stanów Zjednoczonych, Kanady, a nawet z tak egzotycznych miejsc, jak Katar, Wietnam czy Korea – dodaje Lidia Nawara, specjalistka ds. sprzedaży. Obecnie, w czasach, gdy panuje moda na Kraków i przez wielu obcokrajowców miasto jest postrzegane jako miejsce atrakcyjne, zarówno pomysł, by nazwa inwestycji nawiązywała do nazw innych krajów, jak i idea, aby odwoływała się do kulturalnej spuścizny grodu Kraka, wydają się trafione.
Jednak pewne jest, że nawet najbardziej oryginalne nazwy nic by nie pomogły, jeśli warunki takie jak: wysoki standard wykończenia budynków, wiarygodność firmy, dotrzymywanie terminów, jakość oddawanych mieszkań oraz cała estetyka osiedla nie zostałyby spełnione – podsumowują pracownice Novo Maaru.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)