ArtykułyOd początku rosyjskiej agresji na Ukrainę do Polski przybyło ponad 2,5 mln uchodźców. Tak duża liczba migrantów musi się odbić na kondycji rynku nieruchomości. Czy jest on na tyle chłonny, by zapewnić dach nad głową wszystkim przybywającym osobom? Jak obecna sytuacja wpłynie na ceny zakupu i wynajmu mieszkań?
Jak podaje Straż Graniczna, od 24 lutego do 4 kwietnia 2022 r. do naszego kraju napłynęło ponad 2,5 mln Ukraińców uciekających przed wojną. Każdego dnia ta liczba powiększa się o kolejnych kilkadziesiąt tysięcy osób. Szukają one w Polsce bezpiecznego schronienia i mieszkania – na jakiś czas lub na stałe.
Konsekwencje wojny w Ukrainie – zmniejszony popyt na kredyty mieszkaniowe
Już od początku roku zauważalny jest widoczny spadek zainteresowania kredytami hipotecznymi. Jest to spowodowane wysoką inflacją oraz kolejną podwyżką stóp procentowych. Coraz więcej osób zaczęło sobie zdawać sprawę, że comiesięczne raty kredytu mogą być dla nich w tej sytuacji zbyt dużym obciążeniem finansowym.
Wybuch wojny u naszych wschodnich sąsiadów dodatkowo zaostrzył te obawy. Niepewna sytuacja polityczna oraz strach przed rozszerzeniem się konfliktu i jego konsekwencjami gospodarczymi spowodowały, że wielu potencjalnych kredytobiorców postanowiło odłożyć swoje plany na później. Natomiast przybywający do Polski Ukraińcy na razie nie wykazują zainteresowania zakupem mieszkania na kredyt (w większości przypadków nawet nie mają takiej możliwości), a jeśli planują pozostać u nas na dłużej i stać ich na to, kupują nieruchomości za gotówkę.
- Teraz, w związku z imigracją naszych wschodnich sąsiadów, widzimy przypływ gotówki, inwestorów i kapitału. W ogóle przypływ pieniędzy na polskim rynku. Liczba kredytów hipotecznych nie wzrasta, ale widać znaczny wzrost zainteresowania mieszkaniami i domami – ocenia ekspert rynku nieruchomości Daniel Malak w rozmowie z portalem Trojmiasto.pl. - Część z nich jest nabywana bezpośrednio przez osoby, które przyjechały do nas z kapitałem ze Wschodu i chcą go u nas zainwestować – dodaje.
Zamieszanie na rynku mieszkań na wynajem
Największy boom widoczny jest w sektorze lokali przeznaczonych na wynajem krótko oraz długoterminowy. W większości dużych miast już 2-3 tygodnie po wybuchu wojny ilość dostępnych mieszkań zmniejszyła się o ok. 30 proc. Rosną również ceny - często są to ponad 10 procentowe podwyżki.
Dużym zainteresowaniem cieszą się zarówno niewielkie, stosunkowo tanie lokale, jak i spore mieszkania w atrakcyjnych lokalizacjach, które będą w stanie pomieścić całe rodziny. Wyraźnie pokazuje to, że wielu Ukraińców planuje pozostać w Polsce na dłużej lub na stałe.
- W pierwszych tygodniach największym zainteresowaniem cieszyły się małe mieszkania, bo Ukraińcy liczyli, że to tylko chwilowa sytuacja. Dzisiaj rośnie popyt również na większe metraże, ponieważ wszyscy wiedzą już, że muszą zostać tu na dłużej, a być może na zawsze. Powoli więc zauważyć możemy wzrost zainteresowania coraz większymi mieszkaniami, w których pomieszczą się całe rodziny – tłumaczy Malak.
Z pewnością jest to dobra wiadomość dla najemców oraz firm zajmujących się najmem instytucjonalnym. Z drugiej strony osoby szukające mieszkania na wynajem muszą się liczyć z mniejszym wyborem lokali i wyższymi cenami.
Chwilowy przestój, a później nagły wzrost popytu?
Mimo że obecna, trudna sytuacja i złożoność wielu czynników spowodowała zastój na rynku kredytów mieszkaniowych, specjaliści twierdzą, że w dłuższej perspektywie ulegnie ona zmianie. Kiedy obecny stan rzeczy się ustabilizuje, do planów zakupowych wrócą zarówno Polacy, jak i Ukraińcy. Ci, którzy zdecydują się zostać w Polsce na stałe, po pewnym czasie prawdopodobnie zrezygnują z wynajmu na rzecz własnego M. Już przed wojną chętnie kupowali oni nieruchomości w Polsce – jak podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w samym 2020 r. Ukraińcy nabyli u nas ponad 2,5 tysiąca mieszkań. Było to niemal 40 proc. wszystkich transakcji zrealizowanych przez cudzoziemców.
Co z cenami nieruchomości w Polce?
Wciąż rosnąca inflacja i kolejne podwyżki stóp procentowych to nie jedyne trudności, z jakimi muszą się zmierzyć potencjalni kupcy. Na kolejny wzrost cen nieruchomości mogą przełożyć się również problemy z zaopatrzeniem budów, zerwane łańcuchy dostaw materiałów do tej pory docierających z Ukrainy, a także deficyt pracowników. Wielu Ukraińców po wybuchu wojny wyjechało bowiem do swojej ojczyzny, a w Polsce brakuje budowlańców, którzy mogliby zająć ich miejsce.
Na razie trudno określić, jak w perspektywie długoterminowej tocząca się wojna wpłynie na polski rynek nieruchomości mieszkaniowych, wielu specjalistów zakłada jednak, że musimy się liczyć z dalszym wzrostem cen, który prawdopodobnie utrzyma się na poziomie ok. 10 proc. rok do roku. Część z nich uważa, że osoby planujące zakup nieruchomości nie powinny odkładać tego na później.
Źródło: KRN.pl | 2022-04-07
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)