Na pewno zdajesz sobie sprawę, że na rynek mieszkaniowy wpływa wiele czynników. Jednym z nich może być dzietność, a zatem liczba urodzeń w obrębie danej grupy społecznej. Oto, jakie mogą być związane z tym krótko- oraz długoterminowe konsekwencje dla sektora nieruchomości.
Rynek mieszkaniowy jest jednym z kluczowych sektorów gospodarki, a jego dynamika jest ściśle powiązana z wieloma czynnikami. Jednym z najważniejszych, który wpływa na popyt i podaż nieruchomości, jest demografia, a konkretnie – liczba urodzeń na danym obszarze.
Polacy żyją w przeludnionych mieszkaniach
Liczba urodzeń odgrywa istotną rolę w kształtowaniu popytu mieszkaniowego. Nic dziwnego – gdy owa liczba rośnie, zwiększa się również liczba rodzin poszukujących większego mieszkania lub domu. Popyt na większe nieruchomości, jak domy jednorodzinne, może wzrosnąć, co z kolei będzie prowadzić do zwiększonego zapotrzebowania na nowe oferty od deweloperów, ale i osób prywatnych.
Oczywiście, młode rodziny, cieszące się z narodzin pierwszego dziecka, często również będą poszukiwać swojego pierwszego domu lub mieszkania. To powoduje, że popyt na nieruchomości o mniejszej powierzchni (jak choćby na 2-pokojowe mieszkania w bloku) również wzrasta. Efekt? Rosnąca liczba urodzeń może sprzyjać zwiększeniu ogólnego popytu na różne typy nieruchomości. W tym kontekście interesujące mogą być dane Eurostatu mówiące o przeludnieniu mieszkań. Okazuje się bowiem, że w Polsce odsetek ten wyniósł blisko 40 proc.Tym samym Polska zamyka pierwszą dziesiątkę krajów europejskich, w których na 1 mkw powierzchni mieszkaniowej przypada aktualnie zbyt wielu mieszkańców.
Niemniej jednak popyt na mieszkania związany z czynnikami demograficznymi w miastach może być większy. W tak dużych skupiskach ludzi możliwy jest więc szybszy wzrost cen oraz łatwiejsze pojawienie się zjawiska deficytu mieszkaniowego. Z kolei w regionach o niskim przyroście naturalnym, gdzie liczba urodzeń jest mniejsza, rynek mieszkaniowy może być bardziej stabilny lub nawet doświadczać nadwyżki nieruchomości. Wówczas będzie można się spodziewać obniżki cen.
Deweloperzy pilnie obserwują trendy na rynku nieruchomości
Skoro liczba urodzeń ma wpływ na popyt mieszkaniowy, to nic dziwnego, iż może również decydować o podaży na mieszkania. Wzrost liczby urodzeń jest bowiem wymownym bodźcem dla deweloperów i inwestorów, by rozpocząć budowę nowych mieszkań i domów. Ich oferta ma tu być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na nieruchomości. Wzrost podaży mieszkaniowej może więc pomóc w zaspokojeniu popytu i zapobiec ewentualnemu wzrostowi cen na rynku.
Co w sytuacji, w której podaż mieszkaniowa nie nadąża za rosnącym popytem? Jeśli liczba urodzeń rośnie tak szybko, że deweloperzy nie są w stanie ukończyć
budowy nowych nieruchomości na czas, może to prowadzić do tzw. deficytu na rynku mieszkaniowym.
Wówczas efektem przeważnie staje się znaczny wzrost cen, co z kolei sprawia, że rynek nieruchomości staje się mniej dostępny dla osób poszukujących dla siebie wymarzonego mieszkania.
Naprzeciw konsumentom wychodzi polityka mieszkaniowa. Są to różnego rodzaju programy mające np. ułatwić zakup pierwszego mieszkania czy uzyskanie kredytu hipotecznego (przeważnie na preferencyjnych warunkach).
Programy te często obejmują osoby zainteresowane zakupem pierwszej w życiu nieruchomości. Jest to więc doskonała propozycja dla osób zakładających rodzinę. Dobrym przykładem jest, chociażby program „Mieszkanie dla Młodych”, który wsparł m.in. wiele małżeństw, które nabywały nowe lokum dla swojej rodziny. Wśród nich aż 30 proc. stanowiło rodzinę z jednym dzieckiem. Tyle samo było też rodzin z trójką dzieci. Podobnie interesujący okazuje się być też program
„Mieszkanie bez wkładu własnego” i inne tego typu inicjatywy.
Można przewidzieć długoterminowe trendy
W ujęciu długoterminowym wysoka liczba urodzeń może pozwolić na przewidywanie, kiedy nastąpi szczególnie intensywny „boom” na nieruchomości. Jeśli natomiast dzietność odnotowuje niskie wyniki przez dłuższy czas, taki popyt w przyszłości (gdy to rodzące się dzieci staną się bezpośrednimi odbiorcami ofert sprzedaży nieruchomości) może być znacznie słabszy. W tym kontekście warto wiedzieć, że zgodnie z opracowanymi przez Główny Urząd Statystyczny danymi w 2022 roku w Polsce zanotowano najmniej urodzeń, licząc od II wojny światowej. Liczba urodzeń wyniosła bowiem 305 tys., co oznacza spadek o 27 tys. w stosunku do roku poprzedniego.
Trendy demograficzne mają więc znaczący wpływ na kształtowanie się rynku nieruchomości. Przykładowo, młode pokolenia mogą preferować nieruchomości z dostępem do zapewniającej wygodę infrastruktury przydatnej dla rodzin z dziećmi. Te trendy demograficzne mogą z kolei wymagać dostosowania się rynku mieszkaniowego do zmieniających się preferencji i potrzeb społecznych.
Nie jest trudno podsumować takie obserwacje i wnioski. Liczba urodzeń istotnie wpływa na popyt i podaż nieruchomości, kształtując ofertę deweloperów i sprzedawców prywatnych. Długoterminowe trendy demograficzne, a także rządowa polityka mieszkaniowa również odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu rynku mieszkaniowego. Nic zatem dziwnego, że inwestorzy uwzględniają demograficzne czynniki przy planowaniu swojej działalności w ujęciu krótko- oraz długoterminowym.
Źródło: KRN.pl | 2023-07-11
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)