Co roku na przełomie września i października studenci wracają do miast, by zadbać o zakwaterowanie przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego. Jaki rodzaj mieszkań wybierają najchętniej? Czy trwająca pandemia koronawirusa wpłynęła na te decyzje?
Wynajem najpopularniejszy
Raport „Studenci na rynku pracy” przeprowadzony przez Centrum ARMON i Warszawski Instytut Bankowości pokazuje, że upodobania młodych ludzi pod względem sposobu zakwaterowania od lat wyglądają podobnie. W badaniu uwzględniono studentów uczących się w trybie stacjonarnym w 2020 r. Większość z nich, bo aż 52 proc. deklarowało mieszkanie w lokalu wynajmowanym samodzielnie lub ze znajomymi. Nieco mniej, bo 27 proc. wciąż mieszka z rodzicami, 14 proc. korzysta z pokoi oferowanych przez akademiki, natomiast najmniej, bo zaledwie 7 proc. posiada własną nieruchomość i nie musi płacić za wynajem.
Coraz popularniejszym rozwiązaniem w ostatnich latach stają się również prywatne akademiki. Obecnie w Polsce jest ich ok. 40. Łącznie oferują niemal 4 500 pokoi dla studentów. Koszt ich wynajmu jest zbliżony do tych w akademikach oferowanych przez uczelnie, na ich korzyść wpływa natomiast brak kryterium dochodowego oraz innych obostrzeń. W związku z tym może z nich skorzystać każda zainteresowana osoba.
Ceny za wynajem dla studentów
W przytaczanego raportu wynika, że cena jest najważniejszym dla studentów kryterium, wpływającym na wybór mieszkania na wynajem. Znaczenie ma również odległość od uczelni, natomiast czynniki takie, jak odległość od centrum, dostępność komunikacyjna, bezpieczeństwo okolicy czy standard lokalu nie są dla młodych osób aż tak ważne.
Ile więc trzeba zapłacić za studencką kwaterę? Decydując się na samodzielnie wynajmowane mieszkanie, należy liczyć się z czynszem wynoszącym średnio ok. 1300 zł. Tańszą opcją jest wynajem pokoju – koszt jednoosobowego to ok. 750 zł, dwuosobowego 550, natomiast trzyosobowego ok. 520 zł. Pokój w akademiku prywatnym to podobny wydatek, sięgający ok. 650 zł, natomiast w domach studenckich prowadzonych przez uczelnie czasem nawet mniej niż 400 zł. Ostatnie rozwiązanie jest zdecydowanie najtańsze, jednak jednocześnie najmniej komfortowe i najgorzej oceniane przez studentów. Ponad 65 proc. badanych potwierdziło, że ich standard jest niski.
Biorąc pod uwagę lokalizację, najdroższe mieszkania czekają na studentów w stolicy. Tam samodzielny pokój to wydatek średnio 904 zł. Drogo jest również we Wrocławiu i Trójmieście (średnio 860 zł i 845 zł), natomiast najtaniej w Kielcach ( ok. 575 zł) i Rzeszowie (555 zł).
Pandemia a rynek nieruchomości dla studentów
Skomplikowana sytuacja w kraju, związana z trwającą od pół roku pandemią koronawirusa znacząco wpłynęła na plany mieszkaniowe studentów. Ponad 60 proc. zadeklarowało, że ich sytuacja znacząco się zmieniła. Najczęściej było to konsekwencją odwołania zajęć na uczelniach, powrotów studentów do domów rodzinnych i zawieszania lub zrywania dotychczasowych umów wynajmu mieszkań. Taki scenariusz wydarzeń potwierdza co trzeci student. Część osób zmieniła dotychczas zajmowane mieszkania na tańsze, a inni – ok. 30 proc. – wynegocjowali obniżenie opłat za wynajem na czas zamknięcia uczelni.
Mimo że do października pozostało już niewiele czasu, sytuacja na rynku nieruchomości na wynajem wciąż nie jest jasna. Ze względu na rygor sanitarny akademiki proponują mniejszą ilość miejsc. Ponadto do tej pory większość studentów szukała nowych kwater w okresie wakacyjnym. W tym roku zwlekają do ostatniej chwili, czekając na decyzję uczelni, dotyczącą podjęcia nauki w trybie stacjonarnym lub online.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)