Firmy z branży budowlanej odnotowały spore spadki na Giełdzie Papierów Wartościowych.
Gdy w 2007 r. Polska została wybrana na współorganizatora Euro 2012, przed sektorem budowlanym otworzyły się nowe perspektywy. Rodzime spółki miały skorzystać na budowie nowych stadionów, dróg, lotnisk oraz reszty potrzebnej infrastruktury. Trwająca hossa na giełdzie nie miała końca dla tego sektora. Nikt nie przypuszczał, że miesiąc przed Mistrzostwami Europy branża budowlana będzie stać nad przepaścią. A firmy, które miały czerpać zyski będą składać pozwy o upadłość.
23 kwietnia firmy z branży budowlanej przeżyły załamanie na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Indeks WIG-Budownictwo spadł do poziomu 1.18,44 pkt., co spowodowało zamknięcie sesji na sporym minusie 8,04 proc. Niewątpliwie był to czarny poniedziałek dla sektora budowlanego. Informacją, która mocno wpłynęła na rynek tego dnia, było złożenie wniosku o upadłość firmy Budownictwo Drogowe Krug, jednego z podwykonawców Hydrobudowy Polskiej. Konsorcjum było wykonawcą autostrady A4 na odcinku Tarnów-Dębica, notowania spółki w jeden dzień spadły o 19,7 proc. do 0,53 zł. Mimo że informacja dotyczyła jednej firmy sytuacja odbiła się negatywnie na całym indeksie WIG-Budownictwo. Oprócz Hydrobudowy w podobnym położeniu znalazło się konsorcjum Dolnośląskie Surowce Skalne, które zaangażowało się w budowę odcinka autostrady A2. W ciągu dwóch ostatnich miesięcy ich akcje spadły o ok. 90 proc. W sądzie znajduje się także wniosek Poldimu, wykonawcy odcinka autostrady A1 pod Łodzią. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w ciągu 5 lat materiały do budowy znacząco podrożały, co dobiło firmy budowlane, a ze strony GDDKiA nie można było liczyć na renegocjacje kontraktu. Przykładam tego może być chińskie konsorcjum COVEC, które przez niską wartość kontraktu i brak możliwości jego renegocjacji musiało zrezygnować z budowy odcinka autostrady A2. Tanie i szybkie wykonanie tej inwestycji miało zapewnić chińskiemu inwestorowi zaistnienie na rynku europejskim, które nie doszło do skutku.
Źródło: GPW
Zapaść w sektorze budowlanym nie wróży dobrze branży deweloperskiej. Mimo że ostatnie dane firm deweloperskich pokazują dobre wyniki finansowe, przedsiębiorstwa te muszą przygotować się na trudny okres. Występująca nadpodaż może obniżyć cenę mieszkań. Ponadto firmy muszą przystosować się do zmieniającego prawa, gdyż w życie weszła nowa ustawa deweloperska, która bardziej chroni nabywców mieszkań.
Trudno przewidzieć czy spadki na GPW to tylko korekta rynkowa czy zarys dłuższej zapaści w branży budowlano–deweloperskiej. Wiadomo jednak, że wskaźniki giełdowe z wyprzedzeniem pokazują w jakim kierunku podąża gospodarka. Jeśli spojrzymy na wyniki z ostatnich tygodni, sytuacja przedstawia się negatywnie i można spodziewać się spowolnienia gospodarczego w branży budowlanej. Kolejnym argumentem przemawiającym za zahamowaniem tempa wzrostu gospodarczego mogą być wygasające inwestycje infrastrukturalne związane z Mistrzostwami Europy. W roku 2012 rząd zaplanował nakłady na nowe drogi w wysokości 21,5 mld zł, w roku 2013 nakłady te maja wynieść tylko 7 mld zł. Szansą mogą okazać się projekty energetyczne, lecz większe projekty inwestycyjne są dopiero w planach.
Źródło: GPW
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)