ArtykułyMiasto jako Europejska Stolica Kultury przyciągnie wielu polskich i zagranicznych turystów, co wpłynie także na rynek nieruchomości.
Wrocław został Europejską Stolicą Kultury, ale nie obyło się bez zamieszania wokół tej decyzji. Wybór wywołał falę oburzenia ze strony innych kandydatów. Pojawiły się zarzuty w stronę Ministra Kultury – Bogdana Zdrojewskiego, że faworyzuje Wrocław, gdyż przyznał mu dotację, w postaci niebagatelnej sumy 100 mln zł, na remont Opery Wrocławskiej i Pawilonu Czterech Kopuł.
Lublin w związku z tym wystosował odpowiedni list do Bogdana Zdrojewskiego podpisany przez artystów, animatorów, przedstawicieli lubelskiego świata kultury, a nawet przez kuratorów z Krakowa, Warszawy oraz Katowic. W liście możemy przeczytać: „Niejasne są dla nas kryteria przyznania pomocy państwowej w tak niebagatelnej kwocie. Jest to tym bardziej zaskakujące w sytuacji, gdy słyszymy o problemach budżetowych państwa, wyczerpaniu środków w ministerialnych programach finansujących m.in. właśnie infrastrukturę kulturalną i ogólnym, dotkliwym braku środków na kulturę”.
Również Kamil Durczok wyraził swoje niezadowolenie z wyboru. Dziennikarz uważa, że Katowice bardziej zasłużyły na ten tytuł. W Internecie aż kipi od spekulacji. Jedni tłumaczą, że Wrocław zasłużył na to, by zostać Europejską Stolicą Kultury, ponieważ kultura zawsze była dla niego priorytetem. Drudzy natomiast dochodzą do niezbyt pochlebnego wniosku, że miasto wygrało dzięki wpływom.
Przypomnijmy, że do II etapu konkursu na Europejską Stolicę Kultury 2016 przeszło pięciu kandydatów: Gdańsk, Katowice, Lublin, Warszawa oraz Wrocław. Od 13 do 17 czerwca trwały oficjalne wizytacje delegatów Komisji Europejskiej oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przyglądali się postępom poczynionym przez poszczególnych kandydatów.
Podczas ostatniego etapu w Warszawie każde miasto dostało czas na autoprezentację. – Zagraliśmy czasem. Mieliśmy wszystko tak przećwiczone, że cała prezentacja zamykała się w 20 minutach i 16 sekundach. Na sekundę przed końcem skończyliśmy prezentowanie naszych mocnych stron – zdradził Rafał Dutkiewicz. Mimo że członkowie Komisji Selekcyjnej mieli zakaz bicia brawa po zakończonych prezentacjach, grupa z Wrocławia doczekała się oklasków. – Czuć było, że to spontaniczny aplauz – mówił Roland Zarzycki z Instytucji Kultury Wrocław 2016.
Oceny kandydatów podjęła się trzynastoosobowa Komisja Selekcyjna. Zasiedli w niej przedstawiciele Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, Rady UE, Komitetu Regionów oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Fot. Materiały promocyjne
Decyzję o wyborze Wrocławia na ESK ogłoszono 21 czerwca o godz. 16 podczas konferencji prasowej w Warszawie. Stolica Dolnego Śląska zaimponowała jurorom swoim zaangażowaniem w różnorodność kulturową. – Najważniejsi są dla nas ludzie – powiedział podczas konferencji Rafał Dutkiewicz, Prezydent Wrocławia. – Do końca nie wiedzieliśmy, jaki jest werdykt. Czekaliśmy w ogromnym napięciu, a potem był moment gratulacji. Byłem przez kolegów z innych miast ściskany i całowany – dodał.
Wrocław został Europejską Stolicą Kultury 2016 i muszą z tym pogodzić się wszyscy przeciwnicy decyzji. Jednak to nie koniec zmagań miasta. Teraz stolica Dolnego Śląska powinna udowodnić, że zasłużyła na wyróżnienie. W ciągu jednego roku (2016 r.) będzie prezentować życie kulturalne miasta, całego regionu i państwa. Zabiegi te wpłyną także na rynek nieruchomości.
W 2016 r. Wrocław odwiedzi, według szacunków, ponad 2 mln osób. Oznacza to dwukrotny wzrost średniej liczby turystów odwiedzających miasto, których obecnie jest milion. – To oczywiste, co to oznacza dla runku nieruchomości: znaczny wzrost przychodów z wynajmu, z usług hotelowych, a także wzrost zakupionych nieruchomości, gdyż taka promocja miasta powoduje, iż więcej osób podejmie decyzję o zamieszkaniu we Wrocławiu lub o kupieniu tutaj mieszkania na potrzeby zawodowe. Osoby zajmujące się zawodowo kulturą należą często, wbrew pozorom, do osób zamożnych, więc wrażenie jakie zrobi na nich Wrocław, może zaowocować decyzjami o przeniesieniu do naszego miasta swojej aktywności zawodowej lub życiowej – tłumaczy Seweryn Chwałek, z Expert DOM Zarządzanie Nieruchomościami.
2016 r. nie wpłynie na wzrost dochodów zarządców nieruchomości. Ten rynek należy do bardziej stabilnych i wzrost turystów w mieście nie oznacza wzrostu liczby nieruchomości do zarządzania. – Jednak więcej wspólnot mieszkaniowych i właścicieli nieruchomości zdecyduje się na remonty swoich kamienic, więc zarządcy będą mieli więcej pracy przy obsłudze swoich klientów. Większa liczba remontów zdecydowanie wpłynie na poziom cen usług budowlanych – oznajmia Seweryn Chwałek.
Zatem Wrocław, by rozwinąć swój rynek nieruchomości, musi przede wszystkim skupić się na turystach. Jednak nie tylko turyści wpływają na rozwój rynku nieruchomości. Wpływa na to wiele czynników, które w danej chwili ciężko przewidzieć. – Ceny nieruchomości są wypadkową wielu czynników. Jednym z nich jest oczywiście atrakcyjność miasta. Przyznanie Wrocławiowi tytułu Europejskiej Stolicy Kultury na pewno jest elementem podniesienia naszej atrakcyjności w Polsce i Europie, co może przełożyć się na wzrost cen nieruchomości. Może, ale nie musi. Mogą przecież równocześnie wystąpić w tym czasie inne czynniki, które ten potencjalny wzrost mogą wyhamować lub wręcz doprowadzić do spadku cen. Np. kryzys ekonomiczny, kolejne załamanie na rynku nieruchomości, problemy z przyznawaniem kredytów, problemy w strefie Euro itd. Nikt o zdrowych zmysłach nie jest dzisiaj w stanie odpowiedzieć na to pytanie – mówi Paweł Czuma, rzecznik prasowy Prezydenta Wrocławia.
Źródło: KRN.pl | 2011-07-04
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)