Wydaje się oczywiste, że potencjalnych klientów firm deweloperskich interesują takie cechy inwestycji, jak: cena, lokalizacja, dostępność ośrodków usługowo-handlowych czy bezpieczeństwo. Przyszli właściciele nieruchomości często zapominają jednak o pewnej na pozór drobnej, lecz w rzeczywistości ważnej kwestii, jaką jest nazwa osiedla, na którym będzie im dane mieszkać.
Wydaje się oczywiste, że potencjalnych klientów firm deweloperskich interesują takie cechy inwestycji, jak: cena, lokalizacja, dostępność ośrodków usługowo-handlowych czy bezpieczeństwo. Przyszli właściciele nieruchomości często zapominają jednak o pewnej na pozór drobnej, lecz w rzeczywistości ważnej kwestii, jaką jest nazwa osiedla, na którym będzie im dane mieszkać. Wystarczy przejrzeć oferty mieszkaniowe, by przekonać się, że na polskim rynku nieruchomości mamy do czynienia z nazwami projektów, które świadczą o dużej kreatywności i pomysłowości ich twórców. Deweloperzy i inwestorzy mają świadomość, jak ważnym elementem promocji jest nazwa projektu. Pomaga w nawiązaniu pierwszego kontaktu i umożliwia przedstawienie inwestycji – zauważa Mateusz Gracjasz z agencji nieruchomości Tecnocasa. Dzięki temu pośród odpowiedzi na jakże niewinne pytanie: „A gdzie będziesz mieszkać?”, można odnaleźć prawdziwe perełki.A może Toskania?
Choć nikogo nie trzeba przekonywać, jak atrakcyjnym miastem jest Kraków, to jednak wiele osób marzy o tym, by zamieszkać w jakimś bardziej egzotycznym miejscu. W ludzkiej naturze leży bowiem poszukiwanie nowych wrażeń. Tak więc jeśli komuś nie wystarczy, że mieszka w będącym stolicą kulturalną grodzie Kraka, powinien zainteresować się realizowanymi właśnie inwestycjami. Wówczas będzie mógł śmiało powiedzieć, że zamieszkuje np. Toskanię. Nie pozostanie mu wtedy nic innego, jak zanurzyć się w świecie marzeń i zignorować jesienną aurę. Skąd pomysł, by powstającą na obrzeżach miasta enklawę domów nazwać „Pod Słońcem Toskanii”?
Nazwa projektu zaczerpnięta została z filmu o tym samym tytule – wyjaśnia Mateusz Gracjasz z firmy Tecnocasa. – Odzwierciedlać ma ona włoski charakter inwestycji rodem z Toskanii, krainy łączącej w sobie urok tętniących życiem średniowiecznych miast, wzgórz porośniętych gajami oliwnymi i winoroślą, zapierających dech w piersiach widoków oraz dziesiątków urokliwych wysepek.
Ponieważ Toskania jest miejscem, które głęboko zapada w pamięci zwiedzających, nazwa tej inwestycji wywołuje pozytywne skojarzenia. Zwłaszcza gdy potencjalny klient pozostaje pod wrażeniem wyreżyserowanego przez Audrey’a Wellsa filmu.
Tyle słońca w całym mieście
Odwoływanie się do przekonania o dobroczynnym wpływie słońca na nasze samopoczucie jest dosyć częstym chwytem marketingowym. A że nasz kraj nie należy do miejsc hojnie obdarzonych przez promienie słoneczne, nazwa kojarząca się z letnimi wojażami oraz oczekiwanym z wielkim utęsknieniem urlopem, może budzić tylko pozytywne emocje.
Tak jest w przypadku nazwy mającego powstać na Woli Duchackiej zespołu mieszkaniowego „Słoneczna Macedonia”. „Słoneczna Macedonia” to lekka modyfikacja sprawdzonego systemu nazewnictwa inwestycji od nazw ulic, przy których się znajdują – tłumaczy Tomasz Zadęcki, specjalista ds. przygotowania inwestycji z realizującego ten projekt Przedsiębiorstwa Budowlanego Apartamex. – System ten pomaga klientom w zapamiętaniu lokalizacji inwestycji i najlepiej się sprawdza, gdy jest ona atrakcyjna.
„Słoneczna Macedonia” ma stanąć właśnie u zbiegu ulic Macedońskiej i Sułkowskiego, w odległości zaledwie czterech kilometrów od centrum Krakowa. Tomasz Zadęcki przyznaje, że inwestycja ta cieszy się bardzo dużym powodzeniem. Według niego jest to spowodowane przede wszystkim zróżnicowaną powierzchnią mieszkań i atrakcyjną architekturą.
Europa da się lubić
Nazwami inwestycji są nie tylko nazwy własne opatrzone budzącymi pozytywne reakcje odbiorców przymiotnikami (np. „Słoneczna Macedonia”). Często nazwy mających powstać osiedli składają się z samego przymiotnika. Jako przykład można tu podać inwestycję „Norymberska” realizowaną przez Przedsiębiorstwo Rewaloryzacji Zabytków w Krakowie S.A. Jej nazwa nawiązuje do miasta Norymberga, które w XV i XVI wieku było centrum niemieckiego renesansu. Okazuje się jednak, że u źródeł tej nazwy leży nie – pełniące swego czasu rolę nieoficjalnej stolicy Niemiec – miasto, lecz tak jak we wcześniejszym przypadku – lokalizacja inwestycji. Znajduje się ona bowiem przy ulicy Norymberskiej. Agnieszka Sajur z Działu Sprzedaży Przedsiębiorstwa Rewaloryzacji Zabytków dodaje, że zainteresowanie tą inwestycją jest spore: W ciągu roku sprzedaliśmy niemal 80 proc. mieszkań. Myślę, że klienci kierują się przede wszystkim ceną mieszkania, lokalizacją inwestycji oraz wiarygodnością dewelopera. Nazwa inwestycji, działając na wyobraźnię klienta, może w pewnym stopniu ubarwić reklamę inwestycji, ale nie sądzę, żeby miała wpływ na decyzję klienta o kupnie mieszkania.
Kraina mlekiem i miodem płynąca
Kompleks mieszkań i apartamentów „Eldorado” powstanie w pobliżu Parku Lotników Polskich. |
Podkreśla on również, że jego firma zawsze dbała o intrygujące nazwy swoich osiedli, czego dowodem są dotychczasowe inwestycje AWIM-u: „Wichrowe Wzgórza", „Moje Eldorado", „Ukryte Pragnienia".
Każda z wyżej opisanych inwestycji cieszy się popularnością. W tym momencie należałoby zadać sobie pytanie, w jakim stopniu jest to zasługa nazwy. Na podstawie samej nazwy nikt nie kupi źle zaprojektowanego mieszkania w nieciekawej okolicy za zbyt wysoką cenę – zauważa Sławek Grochowicz. – Natomiast jeśli już mamy świetną, wyjątkową lokalizację, dobrze zaprojektowane, funkcjonalne mieszkania, wysoki standard wykończenia budynków, specjalnie zaprojektowane detale (system bezpieczeństwa, klatki schodowe, tarasy, plac zabaw i rekreacji), które wpływają na podniesienie komfortu mieszkania, to nazwa osiedla nie może być banalna.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)