Białe żagle, ster, skrzypiące deski, tu i ówdzie porozrzucane muszle, biało-granatowe pasy i czapka kapitańska powieszona na haku.
Wbrew pozorom opis ten nie przedstawia statku dryfującego po głębokich wodach oceanu, ale wnętrze urządzone w marynarskim stylu. Dzięki niemu morską przygodę można przeżyć, nie wypływając za daleko, bo we własnych przysłowiowych „czterech kątach”.
Krótko o historii stylu marynistycznego
Prekursorką stylu marynistycznego, pomijając oczywiście wątpliwy zapęd wilków morskich do dekorowania statków, była królowa Wiktoria Hanowerska. Brytyjska monarchini styl ten wybrała dla swego syna, księcia Alberta Edwarda, ubierając go w marynarski garnitur. Pomysł królowej bardzo szybko się przyjął. Na początku XX w. przeżył prawdziwą ekspansję objawiającą się szczególnie w modzie dziecięcej. Zważywszy na to, że biało-granatowe mundurki nosili przede wszystkim potomkowie arystokratycznych rodów, styl marynistyczny urósł do rangi wyznacznika prestiżu i szyku. Modę w starszym przedziale wiekowym trend żeglarski zawojował w latach 30. XX w., kiedy to nowa kolekcja plażowa Coco Chanel ujrzała światło dzienne.
Wciąż na fali
Nie trzeba było długo czekać, by styl marynistyczny rozgościł się na dobre także w domach. I nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat udowadnia, że istnieją rzeczy, których czas się nie ima. Styl marynistyczny jest ponadczasowy. Nigdy nie wychodzi z mody i co więcej, każdego roku przeżywa swój rozkwit na nowo. Współcześnie także ochoczo sięgamy po elementy z morskimi i żeglarskimi motywami. Lubimy je w modzie, lubimy je także we wnętrzach, bo wprowadzają do naszego życia radosny, wakacyjny klimat – opowiada Marta Suchodolska, dyrektor ds. stylu Westwing Polska.
Błękit nieba, biel żagli i beż piaszczystej plaży
Elegancja stylu marynistycznego objawia się w doskonałym doborze barw. Podstawowym kolorem jest biel, do której dopasowywane są różne odcienie niebieskiego – od głębokiego granatu, poprzez nieco bardziej stonowany kobalt i szafir, aż do ciepłego błękitu, turkusa, lazuru i akwamaryny. Poza tymi dwoma bazowymi kolorami w stylu marynistycznym nie może zabraknąć również koloru beżowego, symbolizującego nadmorską plażę i piaszczyste wydmy. Pikanterii wnętrzom urządzonym w duchu żeglarskim dodaje czerwień, pojawiająca się w postaci pojedynczych elementów.
Nieodłączne atrybuty marynarskich wnętrz
Marynarskie wnętrze powinno przypominać pokład statku oraz kapitańską kajutę. Nic dziwnego więc, że styl ten upodobał sobie naturalne materiały – surowe drewno przywodzące na myśl raczej szczątki łodzi oraz lekko skrzypiące drewno inspirowane stolarką jachtową. Meble występują najczęściej w dwóch odmianach kolorystycznych: białej i naturalnej, również w postarzanej wersji. Dominują tu tradycyjne prostokątne formy, chociaż szafki, półki i łóżka mogą być także w kształcie… łódki. Te ostatnie spotykamy często w dziecięcych pokojach urządzanych przez rodziców – zapalonych żeglarzy. Doskonałym uzupełnieniem dla białych mebli są rattanowe bądź wiklinowe dodatki: skrzynie, pojemniki, stoliki – zdradza Marta Suchodolska.
Wśród tkanin najczęściej wybierane są również te najbliższe naturze, czyli len, juta i bawełna. Objawiają się one w obrusach, zasłonach, dywanikach i pościeli. Z kolei we wzorach dominują pasy z przewagą bieli i granatu. Biało-niebieskie pasy to bardzo wyrazisty komponent dekoracji, lepiej więc ograniczyć się do jednego czy dwóch elementów z tym wzorem. A jeśli chcemy więcej, koniecznie dodajmy inne kolory: biało-beżowe lub biało-czerwone pasy, które równie dobrze wpisują się w marynistyczną stylistykę – radzi Marta Suchodolska.
Oczywiście w stylu marynistycznym nie może zabraknąć jego nieodłącznych atrybutów, jakimi są: kotwice, statki, żaglowce, jachty, stery, koła ratunkowe, liny i różnej maści węzły, busole, kompasy, muszle oraz ozdoby przedstawiające faunę morską (ryby, rozgwiazdy, mewy, koniki morskie, koralowce).
Dekoracje oraz inspirujące aranżacje w stylu żeglarskim można znaleźć na: www.westwing.pl. Na początek wystarczy, że wprowadzimy do wnętrza charakterystyczne dekoracje. Zacznijmy od lampy z podstawką oplecioną liną, turkusowego wazonu, pasiastego dywaniku, poduszki z motywem kotwicy lub drewnianej latarenki. Możemy też powiesić na ścianie grafiki z mapami nawigacyjnymi lub morskimi stworzeniami, koło sterowe, sieć rybacką, a na drzwiach obowiązkowo tabliczkę z napisem „Captain”! – podpowiada Marta Suchodolska. I od razu wiadomo, kto rządzi na tym pokładzie! – dodaje z uśmiechem.
Źródło: KRN.pl | 2020-09-29
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)