Ponad 40 proc. Polaków rozpoczyna przeglądanie ofert dopiero po zawężeniu obszarów poszukiwań do konkretnej dzielnicy. Dlaczego tak bardzo zależy nam na lokalizacji i co jeszcze wpływa na wybór mieszkania.
Z badania Grupy ING „Finansowy Barometr ING. Jak Polacy kupują mieszkania i domy?” (styczeń 2018) wynika, że jesteśmy jedynym spośród przebadanych państw, w którym wybór określonej lokalizacji mieszkania jest ważniejszy od jego ceny.
Najważniejsza jest okolica
Zakup mieszkania to czas poszukiwań, kluczowych decyzji, a bardzo często również kompromisów. Eksperci wskazują, że częściej wybieramy lokum, kierując się jego lokalizacją aniżeli ceną. Jesteśmy skłonni zapłacić więcej, gdy inwestycja usytuowana jest w idealnej dla nas dzielnicy. Dla porównania, w pozostałych badanych europejskich krajach, pierwszorzędnym kryterium wyboru była cena. Okolicę, w jakiej znajduje się mieszkanie, wskazało zaledwie 23 proc. respondentów. („Finansowy Barometr ING. Jak Polacy kupują mieszkania i domy”).
Polacy zwracają uwagę na bliskość strategicznych punktów, takich jak praca, szkoła czy przedszkole. Liczy się dogodny dojazd do centrum, zarówno własnym samochodem, jak i komunikacją miejską. Ważna jest też bliskość supermarketów, restauracji czy placówek medycznych – zauważa Anna Gumowska, CEO w Prime Time PR. Mając to wszystko pod ręką, oszczędzamy na dojazdach nie tylko pieniądze, ale i czas, który możemy spędzić z bliskimi – dodaje.
Poza rozbudowaną infrastrukturą coraz więcej osób docenia bliskość terenów zielonych, skwerów, parków czy lasów. Wiele badań medycznych wykazało pozytywny wpływ zieleni zarówno na zdrowie psychiczne, jak i fizyczne człowieka. Po ciężkim dniu pracy ludzie pragną zrelaksować się, uciekając tym samym od miejskiego zgiełku. Sąsiedztwo drzew i połaci zieleni to najlepszy sposób na ucieczkę od tego rodzaju niedogodności.
Obecnie wiele osób prowadzi aktywny tryb życia, dlatego w pobliżu inwestycji pożądane jest sąsiedztwo nie tylko obszarów zielonych, ale i miejsc zachęcających i umożliwiających rekreację. Ścieżki rowerowe czy alejki parkowe to doskonałe miejsca, aby pobiegać, pojeździć na rowerze bądź wybrać się z czworonogiem na spacer - komentuje Anna Gumowska. Często koszt zakupu danego mieszkania schodzi na drugi plan, jeżeli w grę wchodzi atrakcyjna, a do tego zielona okolica – dodaje.
Cena nie bez znaczenia
O ile cena mieszkania nie jest pierwszym kryterium, to nadal znajduje się w czołówce zestawienia. Jak wskazuje ING, zwraca na nią uwagę 36 proc. ankietowanych Polaków. To i tak znacznie mniej osób niż w innych badanych krajach europejskich, gdzie zakres cenowy jest decydującym kryterium dla 45 proc. respondentów.
To, ile zapłacimy za konkretne lokum, uzależnione jest od miasta, dzielnicy, metrażu mieszkania oraz liczby pokoi. W ciągu tego roku ceny nowych mieszkań poszły w górę nawet o kilkanaście procent niemal we wszystkich dużych miastach Polski. Nie inaczej jest w Krakowie, gdzie jak wskazują wyniki raportu ronin24.pl (na podstawie danych portalu KRN.pl), w ciągu 12 miesięcy średnie ceny lokali wzrosły aż o 6 proc. Najdrożej jest oczywiście w okolicach Starego Miasta. Mniej kosztowną i bardzo dobrze skomunikowaną dzielnicą Krakowa jest Krowodrza. Najtańsze mieszkania znajdują się m.in. w Nowej Hucie, Swoszowicach czy dzielnicy Bieżanów-Prokocim.
Oferta mieszkań na rynku krakowskim jest na tyle urozmaicona, że każdy znajdzie coś dostosowanego do własnych potrzeb oraz możliwości finansowych. Z uwagi na ogromną liczbę studentów, zakup mieszkania na wynajem jest w tym mieście wyjątkowo opłacalny – mówi Ewa Foltańska-Dubiel, prezes Grupy Deweloperskiej Geo.
Poszukiwany metraż
Jak podaje ING, zaraz po lokalizacji i cenie mieszkania zwracamy uwagę na wielkość lokalu oraz liczbę pokoi. Tak wskazało odpowiednio 25 i 23 proc. respondentów. W tym przypadku zgadzamy się z pozostałymi Europejczykami, biorącymi udział w badaniu. Jednak pomimo poprawy sytuacji materialnej, wciąż wybieramy niewielkie mieszkania, choć nie są to już kawalerki.
Jak wskazuje prezes Grupy Deweloperskiej Geo, klienci najchętniej kupują lokale 2-pokojowe o metrażu ok. 45 mkw. Najmniejszym zainteresowaniem cieszą się mieszkania 4-pokojowe o powierzchni przekraczającej 75 mkw. Takie metraże nabywają najczęściej rodziny z dziećmi.
Wybór mniejszych metraży jest determinowany głównie ich niższą ceną oraz niższymi nakładami finansowymi potrzebnymi do wykończenia mieszkania. Poza tym taki lokal łatwiej później sprzedać lub przeznaczyć na wynajem – zwraca uwagę Ewa Foltańska-Dubiel.
Pachnie nowością
Ważnym kryterium jest także rodzaj budynku. Jak pokazuje badanie TNS Polska na temat preferencji mieszkaniowych, 55 proc. ankietowanych nawet nie rozważa zakupu mieszkania z drugiej ręki. Na korzyść rynku pierwotnego przemawia zwłaszcza nowe budownictwo, z którym wiąże się nie tylko sama estetyka budynku, ale też liczne udogodnienia i dodatkowe środki bezpieczeństwa.
Nowe inwestycje buduje się z dobrych jakościowo materiałów, okna i drzwi są dużo szczelniejsze niż w starym budownictwie. Korzystniejszy jest też układ pomieszczeń, za sprawą którego wnętrza wydają się większe. Standardem w nowych budynkach stały się windy, garaże podziemne, komórki lokatorskie czy balkony. Deweloperzy, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, wyposażają inwestycje w monitoring oraz całodobową ochronę, a w mieszkaniach montują wideodomofony, rolety czy drzwi antywłamaniowe.
Powodzeniem cieszą się osiedla z ciekawie zaprojektowanymi elementami małej architektury, które sprawiają, że teren wokół inwestycji zyskuje na atrakcyjności, podnosząc jej wartość – mówi Anna Gumowska, CEO w Prime Time PR. Coraz więcej deweloperów projektuje na terenach osiedli, zewnętrzne siłownie, miejsca na grilla czy kluby sąsiedzkie, zachęcając tym samym do spędzania czasu poza domem oraz nawiązywania relacji z innymi mieszkańcami – dodaje.
Aleksandra Maśnica
PRIME TIME PR
plus logo
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)