Przy galopujących cenach mieszkań, szczególnie na rynku pierwotnym, należy się dobrze zastanowić, czy chcemy podążać za zachciankami deweloperów stale podnoszących ceny, dzielnie wspieranych przez bankowców oferujących tzw. tanie kredyty hipoteczne oraz producentów materiałów budowlanych, którzy też czują, że bezkarnie mogą windować ceny. Podjęcie tak ważnej życiowej decyzji o nabyciu mieszkania wymaga rozwagi.
Należy pamiętać, że Polacy kupują mieszkania raz, czasem dwa razy w życiu. Transakcje te są okupione nie tylko stresem, ale i ekonomicznym wyrzeczeniem – kredyt na 30 lat nie należy do rzadkości. Dlatego należy się dobrze zastanowić, poradzić fachowców, zweryfikować oferty dostępne na rynku, i liczyć, liczyć pieniądze. Zakup mieszkania zawsze był i jeszcze przez wiele lat będzie marzeniem realizowanym bardziej z konieczności niż przyjemności. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę słabą kondycję finansową Polaków, same chęci nie wystarczą – liczą się pieniądze i to, coraz większe.
Deweloperzy sprytnie wykorzystują sztuczki marketingowe i nakręcają spiralę popytu, ograniczając podaż. Lepiej bowiem sprzedać jeden czy dwa „apartamentowce” i dobrze zarobić, niż inwestować w kawał osiedla. Pamiętajmy o tym, gdy niebawem ogarnie nas jesienna gorączka zakupów i wszystkie ceny będą się wydawały przystępne a oferty atrakcyjne. Zanim podejmiemy decyzję o zakupie, porównajmy perspektywy rozwoju rynku pierwotnego i wtórnego.
Pierwotny rynek mieszkaniowy rozwija się nadal agresywnie, deweloperzy sprzedają nowe inwestycje jeszcze na etapie ich realizacji, ceny dalej rosną, choć nie tak jak wiosną. W niektórych regionach kraju można już zaobserwować powolną stabilizację. Prognozowane roczne wzrosty cen nie są już tak duże jak w 2006 r. Oczywiście ich końcowa wartość zależeć będzie od regionu kraju, lokalizacji, wykończenia i solidności inwestora. Na rynku pojawia się też mniej zamożnych klientów – zarówno krajowych, jak i zagranicznych – traktujących zakupy mieszkań jako lokatę, liczących na możliwość uzyskiwania przychodów z najmu. Zakup lokalu po obecnych cenach, na kredyt, z późniejszą opcją wynajmu, jest już bowiem praktycznie nieopłacalny.
Prognozuję, że gorączka cenowa na rynku mieszkaniowym, która zaczęła się w 2006 r., będzie się stabilizować pod koniec 2007 r., a w 2008 r. – kiedy wiele z zakładanych inwestycji deweloperskich nie zostanie do końca zrealizowanych – rynek odzyska równowagę.
Na rynku wtórnym również obserwujemy wzrost cen, choć nie tak gwałtowny, jak na rynku pierwotnym. Podaż utrzymuje się na niezmienionym poziomie. Popyt jest coraz bardziej uzależniony od zdolności kredytowej przyszłych nabywców. Mieszkania w tym segmencie kupują ludzie o średnim statusie materialnym, korzystający głównie z kredytów hipotecznych. Lokale są kupowane w pierwszej kolejności na potrzeby własne, rzadziej na wynajem. Powodzeniem cieszą się – tak jak od lat – mieszkania położone w ciekawej lokalizacji i dobrze utrzymanych budynkach, raczej 2- i 3-pokojowe, o średnim metrażu. Również na tym rynku ceny będą się stopniowo normalizować. Wpływ na to będzie też miało uwłaszczenie się właścicieli mieszkań w zasobach spółdzielczych oraz wykup lokali komunalnych z bonifikatą. Apetyty sprzedających będą malały, tak jak ceny na rynku pierwotnym.
Kupując mieszkanie na rynku wtórnym, powinniśmy zwrócić uwagę na następujące kwestie:
- Prawne – czy własność lokalu nie budzi zastrzeżeń, czy nie ma obciążeń. Te informacje uzyskamy, przeglądając aktualny odpis z księgi wieczystej. Sprawdźmy też, kto jest tam zameldowany, i dopilnujmy, by się wymeldował przed transakcją (przed podpisaniem aktu notarialnego), gdyż potem będziemy mieć mnóstwo kłopotów z usunięciem niechcianego lokatora.
- Ekonomiczne – zweryfikujmy wszystkie opłaty dotyczące mieszkania. Sprawdźmy, czy nieruchomością zarządza profesjonalny zarządca z licencją. Dowiedzmy się, jakie są plany dotyczące przyszłości budynku, jakie będą przeprowadzane remonty, jaka będzie kalkulacja stawek czynszu i pozostałych opłat. Skontrolujmy opłaty za media i sprawdźmy, czy nie ma zadłużeń.
- Techniczne – dokonajmy szczegółowego przeglądu technicznego lokalu i części wspólnych budynku. Zwrócimy uwagę na wszelkie instalacje i ich stan, stolarkę okienną, drzwiową, posadzki, tynki.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)