W ostatnich dniach znów stało się głośno o krakowskim „szkieletorze” – słynnym niedokończonym wieżowcu przy rondzie Mogilskim. Wszystko za sprawą niedawnej decyzji w sprawie budynku, którą wydała Miejska Komisja Architektoniczno-Urbanistyczna.
W ostatnich dniach znów stało się głośno o krakowskim „szkieletorze” – słynnym niedokończonym wieżowcu przy rondzie Mogilskim. Wszystko za sprawą niedawnej decyzji w sprawie budynku, którą wydała Miejska Komisja Architektoniczno-Urbanistyczna.
W myśl tej decyzji „szkieletor” (oficjalna nazwa – TreiMorfa) ma zostać dokończony. Ostatecznie jego wysokość ma wynieść 102,5 m. Wybrana koncepcja jest prosta architektonicznie, bez proponowanych wcześniej przez inwestorów nawiązań do zabudowy historycznej części Krakowa. W środku zrewitalizowanego budynku mają znaleźć się m.in. pomieszczenia biurowe oraz hotel. Najwyższą kondygnację stanowić będzie ogólnodostępny taras widokowy i restauracja.
Budowa słynnego wieżowca została rozpoczęta w połowie lat 70. Budynek miał być wizytówką ówczesnego Krakowa i początkiem nowego zagospodarowania terenów w okolicach rond: Mogilskiego i Grzegórzeckiego. Jednak już w 1979 r. inwestycję przerwano. W latach 90. wielokrotnie pojawiały się pomysły zagospodarowania niedokończonej inwestycji. Plany przewidywały zarówno dokończenie budowy (m.in. pod cele hotelowe), jak i wyburzenie konstrukcji, oczyszczenie działki i ponowną jej zabudowę budynkami niższymi. Żadna z tych koncepcji nie została zrealizowana. W 2005 r. nowym właścicielem obiektu stało się konsorcjum, w którym głównym udziałowcem była firma Verity Development.
Los „szkieletora” dla wielu stał się przykrym symbolem rozwoju rodzimego budownictwa. Inwestycja ta niewątpliwie nie miała szczęścia. Zadziwiające jest, że chociaż przez ostatnie 20 lat poświęcono jej wiele uwagi, to problemu nie udało się rozwiązać. Teraz ma się to zmienić, ale czy możemy być tego pewni?
Niewątpliwie perspektywa dokończenia budynku, który od bardzo wielu lat szpeci Kraków, musi zostać przyjęta z radością zarówno przez mieszkańców oraz władze miasta, jak i – zapewne – przez turystów. Paradoks polega jednak na tym, że przez lata był kłopot z samą inwestycją, a w momencie, gdy wydaje się, że udało się go przezwyciężyć, pojawił się nowy problem... z głównym inwestorem – Verity Development. W pierwszych dniach czerwca agenci ABW przeszukali biura tej firmy. Śledztwo jest tajne, więc szczegóły nie są znane. Jednakże spekulacje pojawiające się w mediach sugerują, że sprawa może mieć poważne konsekwencje (podejrzenia w stosunku do DMI Trust – bliskowschodniego właściciela spółki Verity Development – o finansowanie islamskich organizacji terrorystycznych).
Jak zakończy się cała sprawa na razie nie wiadomo, podobnie jak nie wiemy, czy będzie ona miała wpływ na polskie inwestycji spółki. Czy są więc powody do obaw? No cóż, w przypadku „szkieletora” tak wiele planów już nie zostało zrealizowanych, że fiasko kolejnego nie zdziwiłoby chyba nikogo. Choć tym razem wydaje się, że może być nieco lepiej. Czy tak będzie, przekonamy się niebawem.
Źródło: KRN.pl | 2009-07-20
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)