Niewystarczająca liczba pracowników w Polsce skłania pracodawców do zatrudniania osób przyjeżdżających z Ukrainy. Wbrew stereotypom okazuje się, że wielu pracowników z tego kraju zna swoje prawa i dba o uczciwe warunki pracy. Jak przyciągnąć i zatrzymać ich w firmie?
Polska jest atrakcyjna zwłaszcza dla młodych pracowników z Ukrainy – wynika z raportu „Ukraińcy na polskim rynku pracy – doświadczenia, wyzwania i perspektywy”, przygotowanego w ubiegłym roku przez EWL S.A. Publikacja powstała w oparciu o badania przeprowadzone w grupie 900 osób. Jak czytamy w raporcie, co trzeci pracownik z Ukrainy (35,5 proc.) to osoba w wieku 26-35 lat, natomiast co piąty (21,5 proc.) zdecydował się na podjęcie pracy w Polsce zaraz po ukończeniu szkoły średniej, zawodowej albo studiów wyższych. Bardziej skłonni do przyjazdu są mężczyźni, ich liczba jest prawie dwa razy większa niż liczba kobiet. Stanowią oni 64 proc. wszystkich pracowników z Ukrainy.
Większość pracowników nie zna polskiego
Wśród osób przyjeżdżających do nas zza wschodniej granicy w celu podjęcia pracy wiele jest dobrze wykształconych. 35,3 proc. potencjalnych pracowników z Ukrainy to absolwenci uczelni, posiadający wykształcenie wyższe lub wyższe niepełne. Z drugiej jednak strony, choć chcą znaleźć w Polsce zatrudnienie, wielu z nich nie może pochwalić się znajomością języka polskiego. 31,2 proc. ankietowanych przyznaje, że zupełnie nie zna języka, 23 proc. ocenia swoje umiejętności komunikacyjne jako złe, a 29,1 proc. twierdzi, że są na średnim poziomie. Mimo to prawie ¾ zapytanych (72,2 proc.) deklaruje chęć nauki.
Pobyt krótki, ale owocny
Choć Ukraińcy chcą uczyć się języka polskiego w celach zawodowych, większość z nich nie planuje długo zostać w Polsce. Połowa (50,4 proc.) przewiduje pobyt na czas 3-6 miesięcy, a co trzeci zapytany (32,5 proc.) zamierza zatrzymać się tu na jeszcze krócej – maksymalnie na 3 miesiące. Tylko 5,4 proc. respondentów planuje pracować w Polsce ponad rok. W czasie pobytu obywatele Ukrainy chcieliby zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy, które mogliby przesłać bliskim albo zabrać ze sobą do kraju. Celem większości, bo prawie co trzeciego zapytanego (31 proc.), jest uzyskanie w ten sposób kwoty mieszczącej się w przedziale od 5001 do 10 000 zł. Co piątego pracownika (20,3 proc.) zadowoliłaby mniejsza suma – od 3001 do 5000 zł. Jednocześnie podobna grupa (19,3 proc.) spodziewa się zaoszczędzić od 10 0001 do 30 000 zł. 3,6 proc. zapytanych mierzy jeszcze wyżej, szacując zarobek na kwotę powyżej 30 000 zł.
Nadgodziny mile widziane
Co ciekawe, większość pracowników z Ukrainy nie spodziewa się bardzo wysokiej pensji. Największą grupę (40,8 proc.) satysfakcjonuje zarobek na poziomie 9-11 zł netto za godzinę. Co trzeciego zapytanego (33,1 proc.) zadowoli stawka od 11,01 do 13 zł. Nic dziwnego zatem, że chcąc odłożyć jak najwięcej pieniędzy w jak najkrótszym czasie, Ukraińcy chętnie godzą się na nadgodziny. Na pytanie Ile godzin wolałby/wolałaby Pan/Pani pracować w Polsce na dobę?, tylko 10,7 proc. respondentów wskazało 8 godzin. Pozostali chcieliby pracować dłużej. Czas pracy wynoszący od 8 do 10 godzin satysfakcjonowałby 37,4 proc. zapytanych, a od 10 do 12 godzin – 49,5 proc. Niewiele osób chciałoby pracować jeszcze dłużej – ponad 12-godzinna dniówka zadowoliłaby tylko 2,4 proc. ankietowanych.
Jak przyciągnąć pracownika?
Brak rąk do pracy sprawia, że pracodawcy muszą konkurować ze sobą w kwestii warunków oferowanych pracownikom. Podstawa to umowa. Aż 41,7 proc. zapytanych zadeklarowało, że nic nie skłoniłoby ich do podjęcia pracy bez umowy. Ważna jest również wysokość wynagrodzenia – 22,9 proc. ankietowanych przyznało, że byliby skłonni podjąć pracę „na czarno”, gdyby w zamian mogli więcej zarobić. Ukraińcy zwracają również uwagę na bezpłatne zakwaterowanie, które chciałoby otrzymać 71,7 proc. zapytanych, i możliwość uzyskania premii (60,3 proc.). Mniejsze znaczenie mają bezpłatne wyżywienie (28 proc.) i bezpłatny dojazd (22,9 proc.), a także karty lub kupony rabatowe (7,3 proc.). Od agencji pracy tymczasowej obcokrajowcy oczekują przede wszystkim pomocy w adaptacji (58,8 proc.). Ważne są również kursy językowe (36,4 proc.) oraz szkolenia zawodowe (23,2 proc.). Ze strony polskich władz także chcieliby otrzymać pomoc w adaptacji (45,6 proc.) i kursy językowe (31,3 proc.), a dodatkowo dopłaty do czynszu za zakwaterowanie (26,2 proc.), liberalizację prawa (25,8 proc.) oraz wakacje podatkowe (8,7 proc.). Mimo że wielu obywateli Ukrainy pracuje w Polsce, spora część z nich rozważa również podjęcie pracy w innych państwach europejskich. Za najbardziej atrakcyjne uważają Niemcy i Czechy.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)