Podczas prawie każdej rozmowy prowadzonej z klientami na temat kredytu hipotecznego pada następujące pytanie – co się stanie, kiedy z powodu jakiś wydarzeń losowych nie będziemy mogli spłacać kredytu? Czy wtedy bank zabierze nam mieszkanie, dom?
Kiedy bierzemy kredyt mieszkaniowy na 20 - 30 lat, zawsze musimy brać pod uwagę różne nieprzewidziane sytuacje, które mogą mieć miejsce w naszym życiu. Dodatkowo zmienność sytuacji społeczno-ekonomicznej w Polsce również skłania raczej do ostrożności przy podejmowaniu wieloletnich zobowiązań finansowych. Najczęściej boimy się utraty pracy albo części dochodów, co wywołałoby wiele problemów ze spłatą kredytu.
Mając tego typu obawy, powinniśmy pamiętać o jednej fundamentalnej zasadzie: bankom absolutnie nie zależy na przejmowaniu naszego mieszkania czy domu. Dla banku najlepsza z możliwych sytuacji jest taka, w której klient konsekwentnie i regularnie płaci raty i nie dokonuje ani nadpłat, ani wcześniejszych spłat. Bank zarabia na kredycie najkorzystniej wówczas, gdy jest on spłacany według harmonogramu spłat.
Dlatego jeśli dochodzi do sytuacji, w której mamy problem ze spłatą kredytu, przede wszystkim powinniśmy udać się do banku i złożyć wniosek o tzw. karencję w spłacie kredytu. Karencja jest to okres, w którym płacimy tylko odsetki od kredytu, a kapitał pozostaje bez zmian.
Jeśli przykładowo w jakimś okresie będziemy zarabiać mniej niż zwykle, to możemy złożyć wniosek, aby bank udzielił nam karencji w spłacie kredytu, np. na sześć miesięcy. We wniosku napiszemy uzasadnienie, że aktualnie mamy niższe dochody, zmieniliśmy pracę albo mamy duże wydatki ze względu na problemy zdrowotne rodziny. Sama decyzja banku o czasie karencji zależy już od indywidualnej oceny sytuacji klienta. Bank może udzielić i dłuższej karencji, np. na 12 - 18 miesięcy – wszystko zależy od uzasadnienia, jakie umieścimy we wniosku. Dzięki temu przez pół roku lub nawet rok możemy płacić tylko odsetki od kredytu, które stanowią średnio połowę naszej raty. To zależy już od czasu, jaki minął od zaciągnięcia kredytu, oprocentowania i momentu, w którym decydujemy się na karencję.
W bardzo trudnych sytuacjach możemy również poprosić bank o restrukturyzację naszego zadłużenia, np. rozłożenie na dłuższy okres lub nawet kilkumiesięczne odroczenie spłaty kredytu. Jedno jest pewne: bank zawsze będzie wolał porozumieć się z nami co do spłaty kredytu niż ryzykować opóźnienia w spłatach lub zupełny brak płatności w ratach kredytu.
Ważne jest również, abyśmy zawsze reagowali z wyprzedzeniem, decydowali się rozmawiać z bankiem, kiedy jeszcze nie mamy opóźnień w spłacie kredytu - to wszystko znacznie ułatwia negocjacje.
Warto jeszcze wspomnieć, że jest dość prosty sposób, aby zabezpieczyć się na wypadek tego typu zdarzeń losowych, choć wymaga to pewnej dyscypliny i konsekwencji działania. Najlepszym rozwiązaniem jest mianowicie regularne oszczędzanie w funduszach inwestycyjnych, nawet przy stosunkowo niewielkich kwotach. Jeśli będziemy odkładać, załóżmy ok. 200 PLN miesięcznie, to przy średniej stopie zwrotu 12% już po pięciu latach będziemy dysponować kwotą ok. 16500 PLN. Nie jest to z pewnością duża suma, ale ów zebrany kapitał ma stanowić dla nas swego rodzaju zabezpieczenie finansowe na wypadek nieprzewidzianych okoliczności. Chyba zgodzimy się wszyscy, że będziemy spać spokojniej, wiedząc, iż nawet w razie utraty pracy możemy przez rok lub dłużej płacić raty kredytu z pieniędzy zebranych w ramach funduszu inwestycyjnego. A jeśli okres oszczędzania wydłużymy do 10 lat, to będziemy dysponować kwotą rzędu 46 tys PLN. A to już sporo. Taka kwota zapewnia nam bezpieczeństwo finansowe nawet przez długi czas.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)