Rozmowa z Tadeuszem Koniecznym, prezesem firmy Inter-Bud Developer.
Tadeusz Konieczny: Inter-Bud jest obecnie holdingiem firm prowadzących zróżnicowaną działalność budowlaną, przy czym każdy z tych podmiotów ma określony status i jest całkowicie samodzielną spółką. Są to firmy zajmujące się m.in.: działalnością deweloperską, świadczeniem usług budowlano-montażowych, produkcją i montażem stolarki aluminiowej i PCV oraz handlem materiałami budowlanymi, wyposażeniem wnętrz.
W obrębie osiedla przy ul. Szuwarowej wybudowaliście Państwo kompleks rekreacyjny „Escada”, w którym znajdują się m.in.: basen, korty tenisowe czy sauny. Trzeba przyznać, że było to – przynajmniej, jak na warunki krakowskie – przedsięwzięcie nowatorskie. Czy był to Państwa pomysł?
Nie, to pomysł sprawdzony i realizowany od lat w innych krajach. Także w Polsce, na przykład w Warszawie, powstawały już tego typu inwestycje. Jest to natomiast nowość na rynku krakowskim. Próbujemy odpowiadać na potrzeby mieszkańców, dążymy do tego, by budować osiedla kompletne, z całym zapleczem rekreacyjnym i handlowo-usługowym, a to wymaga nakładu sporych środków. Takie inwestycje, jak kompleks sportowy nie są obliczone na dużą rentowność i szybki zwrot kapitału, więc nie ma ich zbyt wiele. Osiedle przy Szuwarowej jest bodajże jedynym kompleksem mieszkaniowym w Krakowie, który posiada takie zaplecze rekreacyjne. Nawet system monitoringu jest szczególny, gdyż bardzo rzadko zdarzają się tak duże obszary monitorowane. W przypadku naszego osiedla jest to teren o powierzchni 5 hektarów, na którym mieści się ponad 1000 mieszkań.
Potwierdzeniem, że udaje nam się spełniać oczekiwania mieszkańców są utrzymujące się na bardzo dobrym poziomie wyniki sprzedaży mieszkań na ul. Szuwarowej. Z prowadzonej przez nas obserwacji rynku wiemy, że około 10 procent mieszkańców osiedla jest również naszymi klientami „wtórnymi”, czyli albo zmienia mieszkanie na większe, albo ma więcej niż jedno mieszkanie. Wiemy również, że nasze ceny – około 3300 złotych netto za m kw. – są atrakcyjne dla klientów zwracających w coraz większym stopniu uwagę na rzetelność dewelopera.
Niedawno Inter-Bud zrealizował niewątpliwie prestiżową inwestycję, jaką był remont płyty Rynku Głównego. Czy planujecie Państwo kolejne tego typu realizacje?
Co do planów, to możemy je snuć bez ograniczeń. Natomiast należy pamiętać, że takie inwestycje są realizowane w drodze przetargów publicznych. Bierzemy w nich udział bez przerwy, w końcu jesteśmy firmą wykonawczą. Cały czas prowadzimy prace remontowe bądź budowlane. Obecnie budujemy kolejną halę w Centrum Handlowym Tandeta. Zresztą większość krakowskich placów handlowych była remontowana bądź przebudowywana przez nas. Wybudowaliśmy też sporo, często bardzo dużych i skomplikowanych obiektów poza Krakowem.
Powróćmy do działalności deweloperskiej. Firma Inter-Bud powstała w 1989 roku, a działalność deweloperską prowadzi od roku 1996. Czy Pańskim zdaniem od tamtego czasu wiele się zmieniło na rynku budowlanym?
Branża deweloperska intensywnie się rozwija. Poprawia się jakość używanych materiałów, standard wykończenia jest coraz wyższy. Jest to naturalny proces – podnoszenie standardów wraz z rosnącymi wymaganiami klientów. W tej dziedzinie postęp jest naprawdę duży. Uważam, że poziom prezentowany przez krakowskich deweloperów odpowiada światowym standardom. Przykładowo marmurowe parapety, które w naszej inwestycji na ul. Szuwarowej są standardowym wyposażeniem mieszkań, jeszcze kilka lat temu były postrzegane jako przejaw luksusu.
Sądzę jednak, że oczekiwania klientów dotyczą nie tylko architektury i jakości wyposażenia, ale również tego, co się wiąże z pewnymi rozwiązaniami urbanistycznymi. W innych krajach, na przykład w Kanadzie czy w USA, inwestycję zaczyna się od podstaw – od dróg i infrastruktury. Dopiero potem buduje się mieszkania. U nas deweloperzy często mają po 20–30 arów i przy zabudowie takich działek trudno zachować dbałość o ład urbanistyczny czy właściwe relacje komunikacyjne. Trzeba myśleć o tym, co się będzie działo na budowanym osiedlu nie tylko teraz, ale i za 20 lat. Osiedle nie może być tylko „sypialnią”. W sytuacji, gdy deweloper będzie dysponował kilkoma hektarami, można od niego oczekiwać, że zaplanuje budowę nie tylko samych mieszkań, ale i całego zaplecza potrzebnego do normalnego funkcjonowania osiedla i jego mieszkańców. Inter-Bud tworzy właśnie takie standardy.
Wspomniał Pan o problemach firm budowlanych z pozyskiwaniem dużych działek. Czy to jedyny problem, na jaki natrafiają deweloperzy?
Niestety wciąż istnieje szereg barier, ale największe zastrzeżenia budzi prawodawstwo. Prawo budowlane w ostatnich latach było zmieniane kilkadziesiąt razy. System prawny doszedł do absurdu w zakresie ubezwłasnowolnienia właściciela gruntu na jego własności. Obecnie na temat gruntu i tego, co może tam powstać najwięcej mają do powiedzenia sąsiedzi. Na początek należy określić, co jest kwestią nadrzędną. Prawo właściciela do dysponowania własnym gruntem jest fundamentalne – oczywiście w zgodzie z przepisami. Niestety nie korzystamy w tym zakresie z dobrych wzorców Europy Zachodniej, gdzie urząd po stwierdzeniu zgodności projektu z przepisami wydaje decyzję pozwolenia na budowę bez konsultowania z sąsiadami. Oczywiście wymaga to jasnych przepisów, pozbawionych uznaniowości urzędników. Zmianę prawa należy zacząć od ustalenia, że kwestią nadrzędną i fundamentalną jest prawo właściciela do dysponowania własnym gruntem, oczywiście w zgodzie z jego przeznaczeniem.
Jakie plany ma firma Inter-Bud Developer na najbliższe lata?
Obecnie przygotowujemy trzy inwestycje, będące na różnym etapie realizacji. Każda z nich będzie realizowana na obszarze 3–5 hektarów. Dwie umiejscowione są na Ruczaju, a trzecia w centrum Krakowa. Ta ostatnia – zlokalizowana w bardzo dobrym miejscu – powinna być przygotowana do sprzedaży już pod koniec tego roku. Wiążemy z nią duże nadzieje.
W naszej obecnej ofercie sprzedaży mamy obiekt przy ul. Bobrzyńskiego. Powstają tam również obiekty handlowo-usługowe, w obrębie których będą m.in.: gabinety lekarskie, centrum zabaw dla dzieci, lokale gastronomiczne. Istotne jest to, że nie będziemy tych lokali sprzedawać, lecz wynajmować, by mieć gwarancję, że prowadzona tam działalność będzie w stanie zaspokoić większość potrzeb mieszkańców osiedla, oczywiście przy zachowaniu wysokiego standardu usług, na co – jako właściciel obiektu – będziemy mieli wpływ.
Zamierzamy kontynuować działalność zgodnie z filozofią firmy – budować zespoły mieszkaniowe jak najbardziej kompletne w zakresie infrastruktury handlowo-usługowej i rekreacyjnej.
Jeszcze słowo o nagrodach. Otrzymaliście Państwo przyznawany przez PSBD tytuł Krakowskiego Mieszkaniowego Dewelopera Roku, za remont płyty Rynku Głównego firma otrzymała nagrodę Budowy Roku I stopnia, jedną z najbardziej prestiżowych nagród w branży budowlanej. Inne trofeum to Statuetka Hermesa przyznawana przez Krakowską Kongregację Kupiecką. Czy któraś z tych nagród ma dla Państwa szczególne znaczenie?
Każda z tych nagród jest ważna, choć nie staramy się walczyć o nagrody. Wystarczy obejrzeć nasze realizacje – dla nas to jest najlepsza rekomendacja. Jeśli chodzi o samą ideę, uważam, że konkurs o charakterze lokalnym, jakim jest konkurs o Złotego Sokoła, jest bardzo dobrym pomysłem i powinien być kontynuowany. Nam deweloperom będzie to dawało wskazówki na przyszłość, na co powinniśmy zwracać uwagę w dalszej działalności. To sobie bardzo cenimy.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Joanna Geisler
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)