Łączna wartość kredytów udzielonych w ramach programu rządowego uruchomionego w lipcu sięgnęła już niemal 7 miliardów złotych – podaje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. To prawie dwukrotnie więcej, niż zaplanowano do końca bieżącego roku. Jaka przyszłość czeka „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”? Czy wzmożone zainteresowanie sprawi, że pieniądze szybko się skończą?
Jak podaje MRiT do banków wpłynęło ponad 65 000 wniosków o udzielenie kredytów mieszkaniowych w ramach programu. Do tej pory pozytywnie rozpatrzono ok. 20 000 z nich, a część wciąż jest procedowana. Zdaniem ministra Waldemara Budy pozytywną odpowiedź otrzymuje ok. 65-70 proc. kredytobiorców, a czas rozpatrywania wniosków został skrócony do trzech wygodni. Wcześniej okres ten był nawet dwa razy dłuższy.
„Bezpieczny Kredyt 2 proc.” nabiera niebywałego rozpędu
W ciągi trzech miesięcy od uruchomienia programu banki podpisały z kredytobiorcami umowy na łączną kwotę 6,9 mld zł. Tak duże zainteresowanie nie powinno nikogo dziwić – program umożliwia otrzymanie kredytu osobom o niższych dochodach oraz tym, które nie dysponują odpowiednio wysokim wkładem własnym, a przy gwarantuje niższą niż do tej pory ratę. Zgodnie z założeniami miał on ułatwić drogę do zakupu pierwszego mieszkania osobom znajdującym się w nieco gorszej sytuacji finansowej.
Zainteresowane „Bezpiecznym Kredytem” cały czas wzrasta. Największy przyrost nowych wniosków zarejestrowano we wrześniu oraz na początku października bieżącego roku.
Program pochłania znacznie więcej środków, niż zakładano
Widocznym na pierwszy rzut oka problemem jest fakt, że łączna wartość udzielonych kredytów znacząco przekroczyła już budżet zaplanowany na 2023, a do końca roku zostało jeszcze 2,5 miesiąca. Zgodnie z zapisami ustawy, budżet programu na bieżący rok miał wynieść 3,2 mld złotych. Oznacza to, że aktualnie kredytobiorcy korzystają już z puli przeznaczonej na przyszły rok, a i ta może się szybko skończyć.
- W 2023 roku korzystamy z budżetu przewidzianego na 2024 rok. W myśl obowiązującej ustawy rząd planuje wtedy wydać na dopłaty do kredytów 941 mln złotych. W kolejnym roku jest to 1107 mln złotych – mówi główny analityk HRE Investment Bartosz Turek.
- Są to o tyle ważne liczby, że zgodnie z ustawą trzeba będzie wstrzymać przyjmowanie wniosków w momencie, w którym na dany rok zostanie wykorzystane 90% przewidzianych pieniędzy albo 75% tych zabudżetowanych na rok przyszły. To znaczy, że w momencie, w którym „licznik dopłat” osiągnie w 2024 roku niewiele ponad 830 mln złotych, BGK ogłosi koniec przyjmowania wniosków. Zakaz zacznie obowiązywać dzień po tym ogłoszeniu – tłumaczy.
„Bezpieczny Kredyt 2 proc.” w 2024 r.
Wnioski w programie „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” wciąż napływają. Szacuje się, że jeśli tempo ich rozpatrywania będzie podobne, jak obecnie, a procent odrzucanych wniosków nie wzrośnie w znaczący sposób, do końca roku ilość udzielonych preferencyjnych kredytów mieszkaniowych może wynieść nawet 50 000- 60 000.
Może to oznaczać, że jeszcze przed zakończeniem bieżącego roku wykorzystany zostanie budżet zaplanowany na kolejny rok. Czarny scenariusz uwzględniany przez analityków zakłada, że pieniądze w programie „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” mogą się skończyć już w styczniu 2024 r.
Wiele osób myśląc o preferencyjnych kredytach czuje uzasadnione obawy. Minister Waldemar Buda w swoich wystąpieniach zapewnia co prawda, że pieniędzy nie zabraknie, należy jednak pamiętać, że przed nami wybory parlamentarne, które mogą wiele zmienić w tym kontekście. Nawet jeśli kolejny rząd zdecyduje o zwiększeniu puli środków w programie „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” ścieżka legislacyjna jest na tyle długa, że może dojść do zerwana ciągłości dopłat.
- Nawet szybka ścieżka legislacyjna bez zaangażowania rządu wymaga przecież co najmniej 3 czytań w sejmie, rozpatrzenia przez senat, podpisu Prezydenta i publikacji w dzienniku ustaw. Przy tym znowu – zakładamy, że w ogóle w kolejnym rządzie i parlamencie będzie wola polityczna, aby powiększać wydatki na dopłaty do kredytów mieszkaniowych, a tu pewności nie mamy – przypomina Bartosz Turek.
Kto może skorzystać z dopłat
W ramach programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” można nabyć nieruchomość zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Maksymalna wysokość kredytu wynosi 600 000 zł w przypadku rodzin oraz 500 000 w przypadku singli. Kredytobiorca nie może być właścicielem ani współwłaścicielem żadnej innej nieruchomości, obowiązuje również kryterium wiekowe – 45lat. Obecnie preferencyjne kredyty z rządowymi dopłatami oferuje 12 polskich banków.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)