Ostatni rok był rekordowy pod względem budowy i sprzedaży mieszkań. Obecnie mimo dobrych wyników, specjaliści przewidują wyhamowanie tej dynamiki. Czy rynkowi nieruchomości mieszkaniowych grozi zastój?
Rozpędzony rynek zwalnia
W ubiegłym roku deweloperzy nie mogli narzekać na złą passę. Jak podaje PKO BP, w 2021 r. na samym sektorze mieszkaniowym odnotowali zysk przekraczający 3 mld zł. Podobnie było w pierwszym kwartale bieżącego roku. Mimo nieco wolniejszego tempa w styczniu marzec wyróżniał się nie tylko rekordową aktywnością deweloperów – z danych GUS wynika, że w 6 największych polskich miastach rozpoczęli budowę prawie 5 000 nowych mieszkań - ale również historycznie wysokim popytem na nieruchomości. W ciągu jednego miesiąca złożono wnioski kredytowe na łączną kwotę ponad 20 mld zł.
Eksperci uważnie przyglądający się rynkowi nieruchomości mieszkaniowych zaznaczają jednak, że ta wzmożona aktywność – zarówno ze strony deweloperów, jak i kupców – może zwiastować nadchodzący przestój.
Sektor mieszkaniowy kontra przeciwności
Rynek nieruchomości mieszkaniowych stanął przed bardzo trudnym wyzwaniem. Złożyło się na niego wiele czynników – niedawna walka z pandemią i jej skutki gospodarcze, trwająca w Ukrainie wojna, inflacja, kolejne podwyżki stóp procentowych oraz rosnące koszty budowy.
– W kolejnych miesiącach cieniem na statystykach kłaść się będzie niższy popyt na mieszkania wywołany podwyżkami stóp procentowych, niepewnością, chwilowym ochłodzeniem koniunktury czy trudniejszym dostępem do kredytów – ocenia główny analityk HRE Investment Bartosz Turek.
Dodaje również, że marcowa, rekordowa ilość zapytań o kredyty hipoteczne była próbą zakupu nieruchomości przed kolejnym zaostrzeniem wymagań kredytowych przez KNF.
Zainteresowanie mieszkaniami na sprzedaż spada
Obecnie popyt na mieszkania może znacząco spaść, przede wszystkim ze względu na kolejne podwyżki stóp procentowych – rosnące w szybkim tempie raty skutecznie zniechęcają wielu potencjalnych kupców.
Analityce twierdzą, że nawet wchodzący w życie od maja kredyt bez wkładu własnego nie zwiększy zainteresowania transakcjami, tym bardziej że kryterium cenowe znacząco ogranicza pulę nieruchomości, spośród których można wybierać.
Czy rynek nieruchomości mieszkaniowych czeka długotrwały zastój?
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach nastąpi pewne wyhamowanie dynamiki inwestycji deweloperskich.
– Można się więc spodziewać, że w 2022 r. sprzedaż mieszkań będzie o, lekko licząc, 10–20 proc. mniejsza niż w ubiegłym – ocenia Bartosz Turek.
Raczej nie będzie to jednak zapaść, a jedynie chwilowy przestój. Należy pamiętać, że w Polsce wciąż brakuje mieszkań – jak podaje Erbud na statystycznego Polaka przypada zaledwie 29 mkw. – a w związku z trwająca za naszą granicą wojną, do kraju przybyło prawie 2 mln uchodźców. Dodatkowo rosnąca inflacja powoduje, że część inwestorów szuka bezpiecznego sposobu na ulokowanie swoich pieniędzy. Nieruchomości wciąż zyskują na wartości i są odporne na zawirowania rynku.
- Może i na chwilę szalone tempo podpisywania umowy za umową nieco spowolni, ale patrząc długofalowo, bez wątpienia potrzebujemy w Polsce więcej nowych mieszkań i mamy wiele do wybudowania – podsumowuje w rozmowie z Rzeczpospolitą Jacek Leczkowski.
Źródło: KRN.pl | 2022-05-17
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)