Mnożą się kontrowersje w związku z mającym powstać w Krakowie osiedlem „Mieszkania Plus”. Odwołanie wiceprezydent miasta, wątpliwy przepływ informacji i sama lokalizacja osiedla. Czy na sprawę mają wpływ zbliżające się wybory?
A wg mnie Pan Majchrowski szuka teraz wśród swoich bezpośrednich współpracowników kozłów ofiarnych, którym będzie można zarzucić różne niewyjaśnione rzeczy, aby odwrócić uwagę od siebie przed wyborami.
To jeden z komentarzy, jaki znalazł się pod wpisem Elżbiety Koterby, umieszczonym w związku z jej odwołaniem ze stanowiska zastępcy prezydenta Krakowa. W oficjalnym oświadczeniu wydanym przez Urząd Miasta Krakowa w tej sprawie czytamy, że decyzja jest podyktowana chęcią uniknięcia konfliktu interesów. Jak się bowiem okazuje, zorganizowany przez BGK Nieruchomości konkurs na osiedle Spacerowa, mające powstać w ramach programu „Mieszkanie Plus” na krakowskich Klinach, wygrał projekt opracowany przez pracownię Andrzeja M. Chołdzyńskiego, a współautorem był syn Elżbiety Koterby. Jednocześnie odwołując wiceprezydent z zajmowanego przez nią dotąd stanowiska, Jacek Majchrowski przejął nadzór nad negocjacjami, jakie będą toczyć się w sprawie realizacji osiedla. Dotychczas w negocjacjach ze spółką odpowiedzialną za inwestycje mieszkaniowe z programu „Mieszkanie Plus” aktywnie uczestniczyła zastępca prezydenta. Jednocześnie w oświadczeniu znalazła się uwaga, że interes miasta w rozmowach prowadzonych z BGK Nieruchomości przez Elżbietę Koterbę był właściwie chroniony.
Najpierw wiedziały media
Sama zainteresowana uznała decyzję za bezpodstawną, natomiast sposób, w jaki dowiedziała się o decyzji prezydenta, określiła jako krzywdzący. Z opublikowanego przez nią wpisu na fb dowiadujemy się, że nikt z urzędu nie przekazał jej informacji o stanowisku Majchrowskiego. O tym, że nie będzie już pełniła funkcji zastępcy prezydenta dowiedziała się z mediów. Fakt, iż w tym czasie przebywała na urlopie nie może stanowić uzasadnienia takiej formy przepływu informacji pomiędzy Urzędem Miasta a pracownikami.
W swoim komentarzu do sprawy Koterba zaznaczyła, że przez cały czas pełnienia przez nią obowiązków była lojalna zarówno wobec mieszkańców, jak i prezydenta i nie zgadza się z argumentami, na podstawie których podjęto decyzje o jej odwołaniu. Urząd miasta wyjaśnia w komunikacie, iż w związku z pokrewieństwem, jakie łączy Koterbę i zwycięzców konkursu, mieszkańcy mogą mieć obawy co do bezstronności ustaleń czy troski o ich interes w czasie podejmowania decyzji dotyczących realizacji przedsięwzięcia.
Bezpodstawne zarzuty
Elżbieta Koterba odniosła się również do samego konkursu i jego wyników. Jak podkreśliła, formuła konkursowa gwarantowała jawność całego procesu wyłaniania zwycięzcy, łącznie z informacjami na temat uczestników, a ich skład był znany od początku. Ponadto rozmowy konkursowe były prowadzone przez jury złożone z reprezentantów urzędu miasta, przedstawicieli krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, a także niezależnych ekspertów, co dodatkowo utrudnia utajnianie rokowań. Koterba zwraca także uwagę na fakt, iż wyniki konkursu nie zapewniają zwycięzcom prowadzenia inwestycji. Bezzasadność decyzji prezydenta Koterba tłumaczy także tym, że nigdy samodzielnie nie brała udziału w pracach dotyczących konkursu ani nie uczestniczyła w zawieraniu porozumień pomiędzy BGK Nieruchomości a urzędem miasta.
Miasto uspokaja
Urząd miasta broni się przed sugestiami byłej wiceprezydent mówiącymi o podważaniu przez władze transparentności samego konkursu i jego wyniku. Nacisk kładziony jest bowiem przede wszystkim na dobro mieszkańców. Stanowisko urzędu może być również chęcią uniknięcia kolejnych kontrowersji wokół realizacji rządowej inwestycji na Klinach w Krakowie. Nie jest bowiem tajemnicą, że krakowianie obawiają się konsekwencji wynikających z powstania w tamtejszym rejonie zabudowy mieszkaniowej na taką skalę. Według przyjętego planu mieszkania wybudowane na osiedlu Spacerowa w pierwszym etapie osiągnie liczbę przekraczającą 1000. Co więcej, nie jest wykluczone, że w przyszłości osiedle będzie rozbudowywane.
Rozgorzałe dyskusje mieszkańców na temat pogorszenia się warunków życia, jakie może przynieść inwestycja miasto stara się studzić. Stąd zapewnienia o późniejszym podejmowaniu decyzji dotyczących szczegółów przedsięwzięcia oraz warunków postawionych inwestorowi. Najwięcej negatywnych głosów ze strony mieszkańców odnosi się do paraliżu komunikacyjnego, jaki może nastąpić po oddaniu do użytkowania mieszkań na wynajem. W oświadczeniu zatem nie brakuje zapewnień o traktowaniu spółki BGK Nieruchomości na takich samych zasadach jak pozostałych inwestorów, realizujących swoje przedsięwzięcia w Krakowie. Co to oznacza w rzeczywistości? Chodzi m.in. o zagwarantowanie dostępu do niezbędnej infrastruktury, a więc uwzględnienia w planach inwestycyjnych i projekcie urbanistyczno-architektownicznym układu komunikacyjnego czy placówek edukacyjnych.
Przedwyborcze dymisje
Na temat tego, czy odwołanie zastępcy prezydenta ze stanowiska w obliczu zaistniałej sytuacji jest słuszne i jaka faktyczna motywacja temu przyświecała, zdania są podzielone, co najlepiej obrazują wypowiedzi osób komentujących wpis Elżbiety Koterby. Część z nich uważa, że wiceprezydent sama powinna była podać się do dymisji, inni zgadzają się ze stanowiskiem Jacka Majchrowskiego. Spore grono osób przychyla się do tezy głoszącej, iż to, co w ostatnim czasie dzieje się w Krakowie, jest zdeterminowane zbliżającymi się wyborami i walką o fotel prezydenta. Pod lupę brane są działania poszczególnych jednostek działających w mieście, jak i praca urzędników.
Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o reorganizacji Zarządu Infrastruktury Komunikacji i Transportu oraz rozdzielenia pomiędzy poszczególne organy (Zarząd Transportu Publicznego, Zarząd Dróg, Wydział Inżynierii Ruchu Urzędu Miasta Krakowa, Zarząd Inwestycji Miejskich i Zarząd Zieleni Miejskiej) obowiązków pełnionych dotychczas przez ZIKiT. Zdaniem Jacka Majchrowskiego zaproponowane zmiany są skutkiem błędów, jakich dopuścili się zarządzający jednostką oraz sami pracownicy. Widzę, że wykonanie nawet niektórych potrzebnych i zasadnych działań wymykało się spod kontroli wbrew intencjom władz miasta, zaznaczył prezydent Krakowa. ZIKiT jest krytykowany m.in. za zły stan torowisk, podejmowanie niewłaściwych decyzji oraz złe zarządzanie budżetem.
O ile słuszność samych zarzutów może być trafna, o tyle czasu, w którym dokonuje się oceny działalności osób czy też instytucji i robienia przedwybroczych porządków, nie sposób nie wiązać z politycznymi przepychankami.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (1)
Szymon ⋅ 14-08-2018 | 13:04
W pełni popieram decyzję Pana Prezydenta Ta Pani nigdy nie powinna zajmować tego stanowiska