Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie, są one związane z rynkiem nieruchomości.
To dzięki nim masz darmowy dostęp do naszych treści.

Z pozdrowieniami zespół KRN.pl :)


Artykuły Artykuły

Gra o Górki Czechowskie

Mieszkańcy Lublina walczą o zachowanie Górek Czechowskich
Górki Czechowskie, fot. na lic. Wikimedia Commons

W Lublinie trwa spór między aktywistami walczącymi o zachowanie terenów zielonych, jakimi są Górki Czechowskie, a deweloperem, który ma plan na zabudowę tego obszaru.

Do rozwiązania konfliktu miało przyczynić się referendum przeprowadzone 7 kwietnia, w którym mieszkańcy Lublina mogli zadecydować o przyszłości działki. Mimo porażki dewelopera, którego plan przebudowy Górek Czechowskich dostał 32 proc. głosów, przyszłość inwestycji nie jest przesądzona, ponieważ frekwencja wyniosła mniej niż 13 proc. To sprawia, że referendum jest nieważne.

Górki Czechowskie w przeszłości służyły jako poligon wojska polskiego, dzisiaj są jednak pozbawionym oficjalnej funkcji, wolnym terenem, obejmującym 105 ha niezagospodarowanej ziemi znajdującej się w północnej części Lublina, zaraz obok osiedla Czechów. Miejsce to od lat służyło mieszkańcom do rekreacji, spacerów oraz za swego rodzaju strefę buforową od zanieczyszczonego powietrza. Oprócz tego, pośród naturalnego środowiska dawnego poligonu, występują zwierzęta znajdujące się na liście zagrożonych gatunków w Polsce, takie jak chomik europejski lub motyl czerwończyk nieparek. Aktywiści uważają, że górki tworzą również korytarz powietrza, który ratuje miasto przed rosnącą warstwą smogu. Mimo iż z miejsca regularnie korzystali mieszkańcy Lublina, to teren ten od 2000 r. nie należy do miasta, lecz do prywatnego właściciela – firmy TBV.

 

Inwestor chciałby zabudować dziką działkę Lublina

 

Deweloper na miejscu dziko rosnącej flory, zamierzał postawić park, budynki mieszkalne i rekreacyjno-sportowe. Według jego planu, mieszkania z niezbędną częścią handlową mogłyby zajmować nie więcej niż 30 ha terenu. Według zapewnień prezesa TBV, Wojciecha Dzioba inwestycja byłaby zielonym osiedlem, bez uciążliwych biurowców czy hal sportowych. Jak podaje „OKO.press”, deweloper zaplanował 3 tys. mieszkań. Osiedle miałoby pomieścić ok. 10 tys. mieszkańców i 3 tys. samochodów. Inwestor zaznacza, że planowany na reszcie wolnego terenu park, nadal mógłby spełniać swoją pierwotną funkcję utrzymania, a teraz również kontrolowania żyjącej tam fauny i flory.


Plany inwestora nie są akceptowane przez aktywistów, którzy uważają, że deweloper zniszczy naturalny obszar i zastąpi go zanieczyszczeniami oraz smogiem. Twierdzą, że zabudowanie tego miejsca zamknie ich strefę buforową i skaże miasto na problem zanieczyszczonego powietrza. Według nich, deweloper nie przedstawił jasnej wizji zapowiadanego przez niego zielonego osiedla, a zapowiedzi o ochronie naturalnego środowiska to mrzonki.

 

Ratusz organizuje referendum, by rozwiązać spór

 

Władze miasta, aby rozwiązać spór między aktywistami i inwestorem, zorganizowały referendum, w którym postawiono pytanie: „Czy jest Pan/Pani za tym, aby Gmina Lublin zmieniła obecnie dopuszczony miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego rodzaj zabudowy z usługowej, komercyjnej i sportowo-rekreacyjnej na zabudowę mieszkalno-usługową na nie więcej niż 30 ha terenu tzw. Górek Czechowskich, w zamian za sfinansowanie przez obecnego właściciela zagospodarowania pozostałych 75 ha tego terenu, jako zieleni publicznej (parku naturalistycznego), przy zachowaniu cennych przyrodniczo walorów i przekazanie go Gminie Lublin?”.


Na długo przed datą głosowania, deweloper reklamował swoją wizję Górek Czechowskich na wielu banerach i plakatach, przedstawiających szczęśliwe rodziny, spędzające wolne popołudnia w domniemanym parku. Na tego typu reklamy, mieszkańcy Lublina zareagowali ostrym sprzeciwem, oskarżając inwestora o propagandę. Lublinianie urządzali protesty i happeningi, chrzcząc nawet jeszcze nie powstałą nową ulicę miasta mianem „Deweloperskiej”. W całej sytuacji doszło nawet do przypadków, kiedy inwestor pozywał do sądu aktywistów za ich wypowiedzi dotyczące parku.


Jedną z prób wyjścia z konfliktu, była propozycja wykupienia Górek od dewelopera. Jak czytamy w „dziennik wschodni.pl”, miasto stanowczo krytykowało ten pomysł, powołując się na ewentualną cenę terenu w wysokości prawie 600 mln zł. Towarzystwo Natury i Człowieka określiło tę sumę mianem „fantastycznej kwoty”. Towarzystwo twierdzi, że tańsze są nawet atrakcyjne działki budowlane, w związku z tym wyliczenia miasta co do Górek Czechowskich należy uznać za nierzetelne. Ponadto, sam deweloper nie chce sprzedać gruntu, gdyż uważa, że 30 ha terenu o funkcji mieszkalnej, w zamian za darmowe (za symboliczną złotówkę) 75 ha parku, to doskonały biznes dla miasta i jego mieszkańców.

 

Spór o Górki Czechowskie w Lublinie
Mieszkańcy Lublina nie chcą nowej zabudowy i parku?

 

Niespodziewany impas w sprawie działki

 

Wynik kwietniowego referendum był jednoznaczny, lecz mimo to przyszłość Górek Czechowskich nadal stoi pod znakiem zapytania. Chociaż 68 proc. głosów na „nie”, może wydawać się znaczną przewagą, to jednak frekwencja wyborcza, która wyniosła zaledwie 12,91 proc. sprawia, że sprawa wróciła do punktu wyjścia. Z prawnego punktu widzenia, referendum przy niskiej frekwencji jest nieważne. Po tak napiętej sytuacji, w której po głosowaniu nie doszło do żadnego rozwiązania, mówi się nawet o porażce demokracji. Przygotowanie nieważnego referendum kosztowało miasto aż pół miliona złotych.


O niską frekwencję niektórzy mieszkańcy Lublina oskarżają lokalną władzę, sugerując, iż miasto nie prowadziło zaangażowanej kampanii promocyjnej dotyczącej referendum. Według nich plany dewelopera stały równo z planami rządzących. Owe oskarżenia mogą wynikać z faktu, iż urzędnicy na stronie informującej o referendum, nie przedstawili żadnych argumentów za czy przeciw przebudowie Górek Czechowskich. Strona nie była aktywnie prowadzona i znajdowały się na niej tylko suche informacje, których nadawcą był urząd miasta. Ponadto darmowy park i nowa ulica w Lublinie przyniosłyby miastu dodatkowe dochody, bez inwestowania miejskich środków w całe przedsięwzięcie.


Przeciwnicy referendum zwracają również uwagę na nierówną walkę budżetową, w której mieli oni do dyspozycji 6 tys. zł na kampanię przeciwko przebudowie Górek, podczas gdy deweloper posiadał znaczącą przewagę w zasobności funduszy na rzecz promocji i reklamy swojego planu.


Po tym nieoczekiwanym impasie w sprawie, ratusz nabrał wody w usta, nie decydując o tym, jaki los czeka Górki Czechowskie. Wielu aktywistów oraz lokalnych polityków, z drugiej strony domaga się, by wyniki referendum były wiążące mimo niespełna 13 proc. frekwencji. Gra jest warta świeczki, bowiem ustalenia między stronami mogą zdecydować o przyszłości Górek, chociaż nie muszą – ponieważ mieszkańcy Lublina przez swoją niską frekwencje mogli dać wyraźny sygnał władzy, że sprawa Górek Czechowskich po prostu ich nie interesuje. Niektórzy widzą jednak w tej porażce możliwość podjęcia nowego, merytorycznego dialogu między urzędem miasta, deweloperem a mieszkańcami.

 

Źródło: KRN.pl | 2019-05-20

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?

powrót do listy artykułów

Komentarze (0)

Pokaż wszystkie komentarze (0)

 

 

Wybrane nieruchomości

mieszkania na sprzedaż w Poznaniumieszkania na sprzedaż w Krakowiemieszkania na sprzedaż w Warszawiemieszkania na sprzedaż w Wrocławiumieszkania na sprzedaż w Gdańskudomy na sprzedaż w Poznaniudomy na sprzedaż w Krakowiedomy na sprzedaż w Warszawiedomy na sprzedaż w Wrocławiudomy na sprzedaż w Gdańskumieszkania do wynajęcia Krakówmieszkania do wynajęcia Warszawamieszkania do wynajęcia Poznańmieszkania do wynajęcia Wrocławmieszkania do wynajęcia Gdyniamieszkania do wynajęcia Gdańskmieszkania do wynajęcia Łódźdomy na sprzedażdomy na zamianękamienice poszukiwane do wynajęciamieszkania na sprzedaż powiat Wolsztyńskimieszkania na sprzedaż powiat Łańcuckidomy na wynajem gmina Ostaszewolokale użytkowe na sprzedaż gmina Paprotniamieszkania na sprzedaż w Brzozowicydomy na sprzedaż w Radostowiemieszkania na wynajem w Tymoteuszewie

Deweloperzy

);