Narodowy Program Mieszkaniowy miał rozwiązać problemy mieszkaniowe Polaków. Wiele wskazuje jednak na to, że choć założenia wydawały się dobre, to realizacja nie wyszła najlepiej.
Tworząc Narodowy Program Mieszkaniowy, zwrócono uwagę na wiele ważnych problemów związanych z polskim rynkiem nieruchomości. Po pierwsze w naszym kraju jest zbyt mało mieszkań. Problem ilościowy to jednak nie wszystko – jakość lokali, w których mieszkają Polacy, również pozostawia wiele do życzenia. Jednocześnie ceny są zbyt wysokie w stosunku do naszych dochodów, co sprawia, że wiele osób nie może pozwolić sobie na zakup mieszkania. Jeżeli chcą one wynająć lokal, również napotykają na trudności – twórcy programu zauważyli, że tylko 18,6 proc. mieszkań na rynku jest przeznaczonych do wynajęcia (dane z 2011 r.). Najtrudniej znaleźć lokal na tyle duży, by sprostał wymaganiom rodzin wielodzietnych. Poważne problemy dotykają także osoby starsze i niepełnosprawne, poszukujące mieszkań dostosowanych do ich szczególnych potrzeb. Poza tym w zasobach gminnych obserwuje się niedobór lokali chronionych. Dostrzeżono także, że dotychczasowa polityka mieszkaniowa opierała się na wsparciu finansowym, a nie na regulacjach prawnych. Ponadto, ponieważ wspierano przede wszystkim budownictwo własnościowe, pomoc często trafiała nie do tych, którzy faktycznie jej potrzebowali. Osoby o przeciętnych i niskich dochodach nadal nie mogły sobie pozwolić na zakup mieszkania i nie otrzymywały wystarczającego wsparcia.
Bałagan prawny
Narodowy Program Mieszkaniowy miał to wszystko zmienić i sprawić, że polski rynek mieszkaniowy będzie bardziej przyjazny zwłaszcza dla tych, których nie stać na zakup własnego mieszkania. Dlatego tak dużo mówiło się o lepszych zasadach najmu. Efekt? Jeśli chodzi o zasady najmu lokali mieszkalnych, osiągnięto stan chaosu, jakiego jeszcze do tej pory nie było – pisze Ewa Bończak-Kucharczyk w pracy „Zmiany zasad najmu w kontekście Narodowego Programu Mieszkaniowego”, zamieszczonej w publikacji Fundacji Habitat for Humanity Poland „Mieszkalnictwo w Polsce. Przyszłość najmu społecznego”. Autorka zwraca uwagę na to, że często tuż po wprowadzeniu zmian przepisów prawnych, konieczne były poprawki i kolejne zmiany. Należy zaznaczyć, że prace legislacyjne prowadzono często w taki sposób, jakby autorzy poszczególnych rozwiązań prawnych nie bardzo wiedzieli, co chcą osiągnąć, jak działają już istniejące rozwiązania i jakie skutki przyniosą zmiany – zauważa.
Zasady programu Mieszkanie Plus pod lupą
Miało być dobrze, wyszło jak zwykle
Jednym z problemów, jakie dostrzega Ewa Bończak-Kucharczyk, jest to, że obecnie funkcjonuje kilkanaście odmian najmu (m.in. najem kodeksowy na czas oznaczony, najem na czas nieoznaczony zawierany według ogólnych zasad, najem okazjonalny, instytucjonalny czy socjalny), przy czym prawa najemców są inne w poszczególnych przypadkach. Dodatkowo nowe zasady pozwalają wynajmować mieszkanie na gorszych warunkach, niż było to możliwe do tej pory. Część lokatorów ma niewiele praw, za to musi spełniać dodatkowe wymagania. Chodzi tu głównie o najem instytucjonalny oraz najem lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy. W pierwszym przypadku przed zawarciem umowy najemca musi złożyć oświadczenie o dobrowolnym poddaniu się egzekucji, a jeśli spotka go eksmisja, nie będzie mu przysługiwać prawo do lokalu socjalnego ani tymczasowego. W drugim, od najemców wymaga się m.in. składania deklaracji o dochodach i stanie majątku. Wzrost dochodów może oznaczać wyższy czynsz. Dodatkowo jeśli metraż zajmowanego mieszkania okaże się zbyt duży w stosunku do liczby zamieszkujących go osób, mieszkańców można przenieść do innego lokalu, z zachowaniem określonych zasad. W wyniku wprowadzonych zmian część lokatorów jest również gorzej niż kiedyś chroniona przed bezdomnością.
Polacy nadal nieprzekonani do najmu
Jednym z założeń Narodowego Programu Mieszkaniowego była zmiana mentalności Polaków, którzy dążą do tego, by posiadać mieszkanie na własność, a wynajem traktują jako rozwiązanie tymczasowe, na które decydują się z konieczności. Ten cel jednak nie został osiągnięty. Po wprowadzeniu nowych zasad, aby zyskać prawo do mieszkania, najemcy muszą dopełnić wielu formalności, a jeżeli nie wywiążą się z obowiązków, grożą im dotkliwe kary. Do tego dochodzi chaos prawny i często zmieniające się przepisy, które nie dają poczucia bezpieczeństwa. Powody do obaw mają zwłaszcza osoby w trudnej sytuacji materialnej. To wszystko sprawia, że realizacji Narodowego Programu Mieszkaniowego nie można uznać za sukces.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (1)
Anonimowy ⋅ 19-08-2019 | 18:39
Tu trzeba dobrej woli i chęci zmiany na lepsze nie ma takiego miejsca na świecie gdzie wszystko by było doskonale zorganizowane. Pierwsze to Polacy musza sie nauczyc żyć z przepisami to bedzie ciężki orzech do zgryzienia bo żyli w komunie i "tym chata bogata co ukradnie tata". Teraz jak sa dobre propozycje na zmianę to nie podoba sie tym co żyli z kradzonego. Czy trzeba czekać 40 lat żeby dobre przyszło chyba tak biblia jest najlepszym przykładem. Ale czas moze przyniesc rozczarowanie i może dojść do 4tego rozbiotu bo takich zwolennikow nie brakuje w Polsce. Trzeba razem chcieć zmiany na dobre i dac cegiełkę od siebie a nie patrzyc się jak ukrasc i pod siebie bo tam nic nie trzeba a zostawic potomnym porządek to chwała.