[ powrót ]
Eleonora W. była właścicielką nieruchomości w Warszawie, która została przejęta w trybie dekretu z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy (Dz.U. nr 50, poz. 279). Nieruchomość została następnie podzielona i jedna część połączona z nieruchomością sąsiednią. Na tak utworzonej działce Polskie Towarzystwo Maszyn Biurowych wybudowało budynek. 5 grudnia 1990 r. użytkowanie wieczyste tego gruntu (właścicielem jest Skarb Państwa) i własność budynku nabyło przedsiębiorstwo „Predom”, a potwierdził to decyzją z 8 listopada 1993 r. wojewoda warszawski. W wyniku przekształceń, w miejsce przedsiębiorstwa państwowego powstała spółka pracownicza, która zawarła 30 września 1996 r. ze Skarbem Państwa umowę odnowienia, sprzedaży i ustanowienia hipoteki. Umową tą nabyła użytkowanie wieczyste gruntu, własność budynku i tak zostało to wpisane do nowej księgi wieczystej. O uznanie tej umowy za nieważną wystąpiła spadkobierczyni Eleonory W., choć po drodze dotyczyło to także innych umów, ubiegająca się o odzyskanie nieruchomości. Jeszcze w 1948 r. Eleonora W. złożyła wniosek o przyznanie jej własności czasowej, zgodnie z art. 7 ust. 1 dekretu, ale decyzję wydano już wtedy, gdy nie żyła. Z tego powodu została uchylona i właściwą decyzję odmawiającą przyznania prawa własności czasowej wydano w maju 1974 r. Nieważność tej decyzji stwierdził prezes Urzędu Mieszkalnictwa, ale z kolei została ona zaskarżona przez spółkę i Skarb Państwa do Warszawskiego Sądu Administracyjnego. Postępowanie administracyjne trwa, a tymczasem w sądach toczyła się sprawa o uznanie umowy z 1993 r., jaką Wanda J. spadkobierczyni Eleonory W., wytoczyła Przedsiębiorstwu Techniczno-Handlowemu „Predom” sp. z o.o. i Skarbowi Państwa (ministrowi skarbu państwa) za nieważną.
Sąd I instancji oddalił powództwo, sąd II instancji oddalił apelację powódki. Sąd I instancji stwierdził, że spółka spełniła wszystkie warunki, jakie stawiał dokument z tego okresu, dotyczący kierunków prywatyzacji, tj. nabyła użytkowanie wieczyste gruntu i własność budynku, wobec tego umowa jest ważna, a decyzja wojewody z 1993 r. pozostaje nadal w obrocie prawnym.
Sąd II instancji zajął się przede wszystkim tym, czy powódka wykazała, że ma interes prawny do występowania z takim powództwem i uznał, że nie ma. Nie wykazała bowiem, że na działce znajduje się budynek, który był własnością poprzednich właścicieli, a więc nie został spełniony warunek z art. 5 dekretu, który mówi, że budynki pozostają własnością dotychczasowych właścicieli.
W wyniku kasacji Wandy J. sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który ją oddalił (Sygn. akt. I CK 310/03). W ustnym uzasadnieniu stwierdził, że powódka nie wykazała w toku postępowania, by budynek należał do byłych właścicieli, decyzja wojewody jest ważna, nie ma więc interesu prawnego do występowania o unieważnienie umowy. Inną sprawą jest nie zakończone postępowanie administracyjne, ale to już odrębna kwestia. W tym postępowaniu był to za słaby argument, by uznać istnienie interesu prawnego.
[ powrót ]